Kalinka i Smerfik już u mnie
Na razie okopały się w kątkach, jedno w szafie, drugie za sofą i czekamy. Smerfik jest miziakiem maksymalnym, już mi się udało wydobyć go zza kaloryfera i wygłaskać porządnie -> dostałam mruczando i baranki

Nastąpił oczywiście powrót w kąt, ale nie jest źle. Kalinka za to jest potwornie zestresowana i głaskanie mogę sobie pod tramwaj podłożyć, powolutku, będziemy przełamywać lody i zakopywać dołki

Dodam tylko, że koty są przepiękne i nie mówię tego dlatego, że moje
Sytuacja u Pani Basi bez zmian, leży aktualnie w domu otoczona futerkami wspierającymi. Emilka ogarnia wszystko i muszę powiedzieć, że dzielna jest bardzo. W ogóle dziewczyny cudne, gadałyśmy jakbyśmy się znały sto lat, popłakałyśmy zbiorowo i było krótkie acz intensywne spotkanie!
Ze zwierzami bez zmian, czyli został Aronek i dwa koty Szacik i Sarusia. Czarek na razie jest z Panią Basią, ale ma obiecany dom.
Megana może zacznij znowu czarować!