Aniu-to chyba jakies koszmarne uczulenie-tylko na co??????
Jak go znalazłam miał takie grube strupy, więc z wetką obstawiłyśmy gojące się rany po pogryzieniu, ale to chyba jednak nie to!
Leków o których piszesz kompletnie nie znam
Ale jak golfik ma uchronić miejsce na główce???-ja zawsze zakładam klosz plastikowy, bo po pierwsze można go umyć, po drugie kot nie zniszczy go pazurkami, nie namoczy w wodzie.
Aniu-Poli i Ptysiowi w bardzo krótkim czasie wyleczyłam ostatnio uczulenie za pomoca płynu sterydowego-
Laticort( 6 zł z groszami)-nakłada się bezpośrednio na ognisko -3 x dziennie i bardzo szybko działa!-a działa tylko na swędzące miejsce, a nie na cały organizm. Powiedziałam o tym płynie wetce i zapisała sobie, bo tego leku nie znała, a ja ją poprosiłam o receptę, bo cierpię na chorobę autoimmunologiczną i miewam kłopoty ze skórą, ten lek stosuje na sobie od wielu lat i nigdy mnie nie zawiódł-szkoda,że wcześniej o tym nie pomyslałm, jak Maciuś był jeszcze u mnie!-ale może teraz spróbuj!-to ludzki lek, ale wet tez może przepisać.
Kurczę skąd u niego zapalenie górnych dróg oddechowych?-pewnie jakiś paskudny wirus-mały powinien dostac
lydium na podniesienie odporności-to jeden zastrzyk długo działający-Panduś od razu dostał , jak go znalazłam, juz wszystkie objawy przeziębienia zniknęły-oczka czyściuteńkie, nie kicha.Tylko ta dupinka biedna

-boję się,ż eto się skończy operacją
Aniu-pisz o wszystkim-razem łatwiej sobie z problemami poradzić!
Do przemywania rany wetka dała mi
4% roztwór chlohexydyny-to o czym piszesz, jest mi nie znane.
Acha!-kup mu
Lakcid i podawaj codziennie, bo podczas podawania antybiotyku może sobie podrażnić jelitka.