Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Marzenia11 pisze:A ja mam dwa pytania.
Pierwsze - do PannaDaria - czy jeśli by ktoś teraz zaproponował Tobie kota, spokojnego, nie skaczącego do okna kilka godzin, śpiącego całą noc, typowego nakolankowca co to jedynym jesgo celem w zyciu jest jedzenie i spanie na kolanach u człowieka - wzięłabyś takiego kota do siebie teraz? Pamiętając o tym, ze tak jak wszystkie koty: będzie gubił siersc co najmniej dwa razy w roku (zmiana pór roku i standardowe linienie), będziesz miała w mieszkaniu na podłodze żwirek wyniesiony na łapkach oraz kłaki z futra i będziesz miała od czasu do czasu (trudno powiedziec jak często) do sprzątniecia pawiki bo normalnym u kotów jest oczyszczanie układu pokarmowego z zalegających kłaków sierści no i wiedząc ze jak zachoruje (a tego tez nie można przewidziec) to będziesz musiała z nim pójśc do weta a usługi i leczenie weterynaryjne dośc sporo kosztuje.
.
Marzenia11 pisze:
Drugie - do czytających wątek, którzy są pewnie dt bądź na pewno mają kontakt z innymi dt - mielibyście dla PannaDaria takiego kota? Z takimi potrzebnymi gwarancjami?
.
Marzenia11 pisze:Piszę to dlatego, zę jeśliby PannaDaria zdecydoała się na taką adopcję to warto z tego skorzystac skoro już tyle rzeczy dla kota zostało kupionych, mają byc zabezpieczenia itp.
Zofia.Sasza pisze:A ja nie wykluczałabym oddania tymczasa PannieDarii. Oczywiście za jakiś czas - jak pisze MariaD. Oczywiście odpowiedniego kota, pasującego charakterem.
dorota13 pisze:Przeczytałam cały wątek![]()
Nie wiem jak można niedoświadczonej osobie dać dwa dorosłe tłukące się koty.
marinella pisze:dorota13 pisze:Przeczytałam cały wątek![]()
Nie wiem jak można niedoświadczonej osobie dać dwa dorosłe tłukące się koty.
Dorota a doczytałaś że zaproponowano że w takim wypadku można koty rozdzielić i oddać jednego skoro to Darię przerosło
jednak autorka wątku nie skorzystała z tej opcji, nawet nie spróbowała
marinella pisze:dorota13 pisze:Przeczytałam cały wątek![]()
Nie wiem jak można niedoświadczonej osobie dać dwa dorosłe tłukące się koty.
Dorota a doczytałaś że zaproponowano że w takim wypadku można koty rozdzielić i oddać jednego skoro to Darię przerosło
jednak autorka wątku nie skorzystała z tej opcji, nawet nie spróbowała
jaaana pisze:.
marinella - a nie przyszło Ci do głowy, że skoro koty zgodnie funkcjonowały na dworze, to mogłyby się czuć zagubione po rozdzieleniu? Szczególnie ten oddany?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1400 gości