Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 05, 2012 13:07 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Ja bym się bala kota oddać. Bo mam wrażenie, że zawsze znajdzie się coś co się nie spodoba..

Wyga

 
Posty: 1451
Od: Sob lip 28, 2012 11:41
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro wrz 05, 2012 13:10 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Panna Daria - wg mojego prywatnego zdania, potrzebuje czasu by na nowo zachcieć kota. :) Może nie dziś, nie jutro, ale chyba kiedyś zachce mieć przy sobie futerko. :)

Rzeczy i zabezpieczenia się nie zmarnują, nie zepsują, mogą poczekać. :) A nawet powinny poczekać. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39195
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro wrz 05, 2012 13:11 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Marzenia11 pisze:A ja mam dwa pytania.
Pierwsze - do PannaDaria - czy jeśli by ktoś teraz zaproponował Tobie kota, spokojnego, nie skaczącego do okna kilka godzin, śpiącego całą noc, typowego nakolankowca co to jedynym jesgo celem w zyciu jest jedzenie i spanie na kolanach u człowieka - wzięłabyś takiego kota do siebie teraz? Pamiętając o tym, ze tak jak wszystkie koty: będzie gubił siersc co najmniej dwa razy w roku (zmiana pór roku i standardowe linienie), będziesz miała w mieszkaniu na podłodze żwirek wyniesiony na łapkach oraz kłaki z futra i będziesz miała od czasu do czasu (trudno powiedziec jak często) do sprzątniecia pawiki bo normalnym u kotów jest oczyszczanie układu pokarmowego z zalegających kłaków sierści no i wiedząc ze jak zachoruje (a tego tez nie można przewidziec) to będziesz musiała z nim pójśc do weta a usługi i leczenie weterynaryjne dośc sporo kosztuje.
.


ja bym jeszcze dodała że są rózne choroby i zachowania podczas choroby
mój kotuch przez pół roku robił siku i brzydką cuchnącą rzadką kupę poza kuwetą, po dwóch albo trzech miesiącach leczenia pomimo podnoszenia odpornosci wyszedł mu grzyb
i trzeba się na takie rzeczy też przygotować

Marzenia11 pisze:
Drugie - do czytających wątek, którzy są pewnie dt bądź na pewno mają kontakt z innymi dt - mielibyście dla PannaDaria takiego kota? Z takimi potrzebnymi gwarancjami?
.

serio ktoś by dał gwarancje, jednak koty to istoty żywe, też się zmieniają , chorują i ich zachowanie może się zmienić


Marzenia11 pisze:Piszę to dlatego, zę jeśliby PannaDaria zdecydoała się na taką adopcję to warto z tego skorzystac skoro już tyle rzeczy dla kota zostało kupionych, mają byc zabezpieczenia itp.

pomijając kwestię że pannaDaria wyraźnie napisała że kota już nie chce to znalazł by się ktoś kto by po tym dał jej kota 8O 8O 8O

przepraszam ale ja po przeczytaniu postów Darii mam wrażenie że nawet jesli by się zdecydowała to byłoby ok do pierwszych problemów, a wiadomo że takie by nadeszły
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Śro wrz 05, 2012 13:16 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Myślę że nie można skreślić PannyDarii jako ds. Przecież dużo chciała zaoferować kotkom i naprawde chciała się do tego przyłożyć. Ppoprostu dwa wymagajace trudne koty były dla niej za dużym obciążeniem i stresem. Proponuje małego kociaka, jednego, o ile Pannadaria jeszcze chciałaby się dokocić. Równie dobrze może byc tak :,,nigdy więcej kota w domu" .
Panno Dario?

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Śro wrz 05, 2012 13:17 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

A ja nie wykluczałabym oddania tymczasa PannieDarii. Oczywiście za jakiś czas - jak pisze MariaD. Oczywiście odpowiedniego kota, pasującego charakterem.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 05, 2012 13:21 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Zofia.Sasza pisze:A ja nie wykluczałabym oddania tymczasa PannieDarii. Oczywiście za jakiś czas - jak pisze MariaD. Oczywiście odpowiedniego kota, pasującego charakterem.



już nie tymczasuje ale nie oddałabym kota po takiej pomyłce, bałabym się że szybko do mnie wróci jak pojawi się choroba albo nieakceptowane zachowanie
raczej wpisałabym na czarną listę
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Śro wrz 05, 2012 13:24 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Przeczytałam cały wątek 8O
Nie wiem jak można niedoświadczonej osobie dać dwa dorosłe tłukące się koty.

Nie poradziłabym sobie i rozumiem autorkę wątku.
Miałam dwie próby dokocenia kotem dorosłym. Obie nieudane i na szybko szukałam kotom nowych domów.
Nie byłam "zielona", Rudą miałam od 3 lat i już byłam trochę na forum.
Za każdym razem przetrzymałam 2 tygodnie ale nie uważam, że był to dobry pomysł.
Co innego jest sobie poczytać jakie to jest normalne, co robić w takiej sytuacji a co innego zobaczyć to na żywo.

Moja księżniczka tłukła kocury aż pióra fruwały i krew się lała.
Mandarynek miał wyskubaną sierść z całej szyi a Yeti siedział w kącie i wył bo bał się poruszyć.
Żaden z nich ze strachu nie jadł i nie wchodził do kuwety jak nie pilnowałam. Zarwane były wszystkie noce.
W nowych domach koty odżyły i mają się dobrze. A ja miałam 3 próbę. Dokocenie kociakiem, który miał być tymczasem przebiegło bez problemów, małe toto skakało i polowało na Księżniczkę i miało gdzieś jej burki i syki.
Zniszczeń było więcej ale bez wycia po nocach, tłuczenia drzwiami i bez spania ze spryskiwaczem.
A walki kociaków nie wyglądają groźnie tylko śmiesznie.
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Śro wrz 05, 2012 13:28 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

dorota13 pisze:Przeczytałam cały wątek 8O
Nie wiem jak można niedoświadczonej osobie dać dwa dorosłe tłukące się koty.


Dorota a doczytałaś że zaproponowano że w takim wypadku można koty rozdzielić i oddać jednego skoro to Darię przerosło
jednak autorka wątku nie skorzystała z tej opcji, nawet nie spróbowała
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Śro wrz 05, 2012 13:31 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

...jedyne co mi przychodzi do głowy to to że się poprostu zestresowała i juz nie chciała mieć nic z nimi wspólnego, poprostu niech idą jak najdalej.. oba..

Lila84

 
Posty: 1248
Od: Pon lip 02, 2012 14:52

Post » Śro wrz 05, 2012 13:36 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

A ja bym PannieDarii dała kota. I nawet trzy dni temu miałam takiego, który by pasował. Malucha mruczącego, z rozczulającym spojrzeniem.
Takiego, co wzięty na ręce od razu się tuli. Takiego do pokochania od pierwszego wejrzenia. A gdy się pokocha, to łatwiej pogodzić się z demolką i problemami.

Choć wolę koty dorosłe, wiem, że z ich adopcją mogą być wielkie problemy.
I nie pochwalam wydawania do DS kotów wprost z ulicy. Szczególnie, jeśli DS nie ma doświadczenia.

marinella - a nie przyszło Ci do głowy, że skoro koty zgodnie funkcjonowały na dworze, to mogłyby się czuć zagubione po rozdzieleniu? Szczególnie ten oddany?

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Śro wrz 05, 2012 13:39 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

marinella pisze:
dorota13 pisze:Przeczytałam cały wątek 8O
Nie wiem jak można niedoświadczonej osobie dać dwa dorosłe tłukące się koty.


Dorota a doczytałaś że zaproponowano że w takim wypadku można koty rozdzielić i oddać jednego skoro to Darię przerosło
jednak autorka wątku nie skorzystała z tej opcji, nawet nie spróbowała


Przeczytałam.
Przeczytałam też jakim niemiłym szokiem były te dwa koty w domu.
A może Daria potrzebuje chwili na ochłonięcie, wyspanie się, doczytanie nie tylko zachwytów nad kotami i zastanowienie się czy na pewno chce kota?

Ja potrzebowałam.
ObrazekObrazek

dorota13

 
Posty: 2550
Od: Pt maja 09, 2008 12:06
Lokalizacja: mińsk maz.

Post » Śro wrz 05, 2012 13:41 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

marinella pisze:
dorota13 pisze:Przeczytałam cały wątek 8O
Nie wiem jak można niedoświadczonej osobie dać dwa dorosłe tłukące się koty.


Dorota a doczytałaś że zaproponowano że w takim wypadku można koty rozdzielić i oddać jednego skoro to Darię przerosło
jednak autorka wątku nie skorzystała z tej opcji, nawet nie spróbowała

A ja rozumiem jej postępowanie. Po prostu straciła serce do obydwu i nie ma co na siłe przekonywać się do tego co ewentualnie by został. Koty czują, czy są chciane czy nie. I też może je to stresować - negatywne, niepewne nastawienie psychiczne opiekuna.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39195
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro wrz 05, 2012 13:44 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

Daria a wytłumacz mi dlaczego stwierdziłaś, że nie chcesz już żadnego kota (żadnego z tych 2, żadnego innego)?

Nie czujesz więzi, czujesz niechęć, obojętność, przeszkadza Ci jednak zwierzę w domu czego się nie spodziewałaś?
Pytam z ciekawości.
Chciałabym zrozumieć tę sprawę.
12 stycznia 2014 mija rok od kiedy Tigra jest z nami :)

ManfredkotTusi

 
Posty: 913
Od: Czw cze 18, 2009 0:42

Post » Śro wrz 05, 2012 13:53 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

jaaana pisze:.

marinella - a nie przyszło Ci do głowy, że skoro koty zgodnie funkcjonowały na dworze, to mogłyby się czuć zagubione po rozdzieleniu? Szczególnie ten oddany?



one nie funkcjonowały na dworze to po pierwsze


po drugie, owszem przyszło do głowy ze oddany bedzie zestresowany, natomiast drugi mógłby się odnaleźć wraz z opiekunem
tak teraz siedzą po powrocie zestresowane i zagubione oba
Ostatnio edytowano Śro wrz 05, 2012 13:56 przez marinella, łącznie edytowano 1 raz
NIE KUPUJ! Adoptuj

ObrazekObrazek

marinella

Avatar użytkownika
 
Posty: 18772
Od: Nie wrz 04, 2005 21:24
Lokalizacja: Poznań :)

Post » Śro wrz 05, 2012 13:54 Re: Gorzkie wnioski po nieudanej adopcji - JULIAN I MARGO

nie będę brać żadnego kota, w pojedynkę, mruczącego, w parze - nie, jeśli każdy może zmienić się i koło mogłoby się znowu zacząć kręcić, nie chcę więcej musieć oddawać kota ani nad nim płakać, bo siedzi cały dzień w kącie łazienki
może faktycznie jestem antykocia jak wiele osób tu sugeruje

wszystkie rzeczy dla kotów razem z nimi trafiły do piwniczki, oprócz drapaka, który znajomy zabrał dla swojego małego kociaka (i kocimiętki w sprayu, której zapomniałam spakować)

nie wiem po co te prowokacje Marzenia, czy ktoś chce mi dać kota czy nie, wyraźnie napisałam jakie są moje wnioski po tej próbie
kolejna prowokacja z pytaniami o kanapę - takie to bardzo złe, że ją obłożyłam kocami? Miałam czekać aż ją podrapią? Może powinnam je wręcz do tego zachęcać? Bo nie wiem skąd Twoje porażające zdziwienie marinella, nie wiem też po co dawaliście mi rady w tym temacie dotyczące drapania, skoro kotom należy wszystko do drapania zostawić i cieszyć się widokiem kotów zabawnie drapiących jedyny mebel, którego nie chcecie mieć podrapanego? Tak się składa, że mebli mam w domu więcej niż 1, nie wiem jaki więc problem w tym, że jeden z nich obłożyłam kocami. a może faktycznie, to świadczy o tym, że nigdy nie będę mogła mieć dzieci - celne spostrzeżenie.
(swoją drogą Kasia, która przyszła z kotami widziała obłożoną kocami kanapę i nie uznała tego za przeszkodę do adopcji)
wydaje mi się, że niektóre z Was już tak dużo wiedzą o kotach, że zapominają o tym co wiedzą o ludziach
ja rozumiem, że inaczej do tego podchodzicie, wyłapujecie te koty, leczycie je, zajmujecie się całymi stadami, ja jednak tego nie robię i nie deklarowałam, jeśli w moim życiu i domu zagościłyby koty na stałe nie zapomniałabym, że jestem człowiekiem i nie poświęciłabym wszystkiego dla kota (pracy, bo nie mogę spać; wychodzenia z domu, bo ucieknie; wynoszenia prania na balkon, bo czmychnie...)


i to już na prawdę ostatni mój post w tym wątku, więc resztę Waszych prowokacyjnych pytań możecie od razu uznać za retoryczne, bo niezależnie od ataków nie będę już na nie odpowiadać, wszystko zostało zapisane

PannaDaria

 
Posty: 41
Od: Pt sie 24, 2012 17:22
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1400 gości

cron