Tymczasy u horacy7. wychudzona tri, sama skóra DT/szpitalik?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 26, 2012 17:52 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Raiya przytulam ,wiesz ,ze jestem z Tobą.Bardzo Ci współczuję tylko tyle mogę. :( Grubciu śpij spokojnie[*][*][*].Proszę odzywaj się do mnie bo zaczynam się bardzo martwić. :(
Kasiu przesłałam fotki z dzisiejszego dnia.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob maja 26, 2012 18:29 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Przed chwilką się zdrzemnęłam, po prostu już fizycznie zmęczyl mnie płacz. Śniło mi się, ze to wszystko jest tylko jakimś złym snem i ze się budzę...Naprawdę przez chwilkę w to uwierzyłam. Ale powoli do mnie dotarło, że niestety, to jest podła rzeczywistość. Wiem, ze nie tylko ja czuje ból tak mocno, ale naprawdę chyba właśnie jakaś granica bólu u mnie została przekroczona. Kompletnie nie mogę się pozbierać. Mam od kilku tygodni bardzo trudny czas na studiach i w pracy, planuję sobie czas co do godziny. A teraz cały dzień przeleżałam rycząc, musiałam dziś się zwolnić z pracy, bo nie mogłam z siebie wydusić słowa. Ja po prostu straciłam kogoś, kogo kochałam. Dbałam o niego, jak tylko umiałam, cieszyłam się bardzo obserwując jak z małego dzikuska wyłania się piękny kot o cudownym charakterze. Kochałam każdą jego cechę, po prostu kot ideał. Dawno się tak nie zachwyciłam charakterem kota. To było cudowne patrzeć jak Grubcio poznaje świat po tych 9 miesiacach swojego życia, które spędził na daszku 1,5mx1, jak jego ciałko odżywa, jak się do nas przywiązuje, jak jest wdzięczny. A jego oczy mówiły ciągle "ale jestem szczęśliwy, świat jest piękny". Nie mogę tego zrozumieć... Moi rodzice bardzo o niego dbali, to był taki nieszczęsny wypadek. Rozmawiałam z tatą przez telefon przed chwilką, płakał. Bardzo mi go żal, bo wiem, że wyjątkowo się do niego przywiązał. Śmialismy się, ze byl jego "mamką", że pokazywał mu świat. Tata go pochował, mówił,że było to cholernie cieżkie. Mój tata-twardziel, który nie jedno przeżył. To był własnie taki kot- rozbrajał ludzi, u nas w domu był najważniejszą postacią, wszystkich łączył, poważnie. I rozbawiał do łez, dzień w dzień. Moja mama płakała rano, że ona nie wie, czy chce mieć jeszcze kota, bo tak bardzo to przeżyła. I zastanawiam się na ile pomogliśmy mu, wyciągając go z tamtego miejsca, a na ile skazaliśmy go na śmierć. Wiem, że był bardzo szczęśliwy, widziałam go w majowy weekend, mówię Wam- kot czysta radość. Niesamowity miziak i zabawniś. Ale to szczęście trwało tylko 5 miesięcy. Rychu był u nas 11 lat, Rudzik 7 lat- płakałam, ze odszedł tak wcześnie...a Grubcio...5 miesięcy. To jest naprawdę do mnie koszmar. Widzę ciągle jego cudny pyszczek i wyję z bólu. Mój Artur jest przerażony, aż mi głupio, próbuję się chować po mieszkaniu, ale po prostu nie mogę. Jestem cholernie zła, zła na los i na cały świat. Dziękuję, że jesteście i mogę się wygadać..

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

Post » Sob maja 26, 2012 19:01 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Grubcio [*] Brykaj koteczku

Raiya - przytulam. Wiem jak to boli... wiem..
Ile czasu byście nie mieli zawsze byłoby za krótko. Smutno bardzo. Chyba trzeba myśleć, że to "aż" 5 msc. Ja tak sobie odejście mojego Punia staram tłumaczyć.. ale żal do losu jest do dziś.
po_prostu_kaska
 

Post » Sob maja 26, 2012 19:11 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Wstawiam zdjęcia od Basi

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Sob maja 26, 2012 19:19 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Sob maja 26, 2012 19:27 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Raiya mogę przytulić, Grubcio kochany już nigdy nie zaznasz bólu.
joanna3113
 

Post » Sob maja 26, 2012 19:34 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

O rany, namieszałam i wrzuciłam resztę zdjęć na wątku białasków :oops: Już przeklejam

Lord

Obrazek
Ostatnio edytowano Sob maja 26, 2012 19:35 przez po_prostu_kaska, łącznie edytowano 1 raz
po_prostu_kaska
 

Post » Sob maja 26, 2012 19:35 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

I troszkę rezydencji ;)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
po_prostu_kaska
 

Post » Sob maja 26, 2012 19:41 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

białaski pięknie tatusiują :ok: a reszta... będę się powtarzać, ale cudne są :1luvu: :1luvu:
Obrazek Obrazek

ewexoxo

 
Posty: 4108
Od: Nie wrz 12, 2010 10:38

Post » Sob maja 26, 2012 20:17 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Dzisiaj był dzień miłości kotów którą sobie parami okazywały.Atomek ma Melodyjkę -Nutkę która sobie go wybrała na tatusia,Bazyli i Niuniek to moi pierwsi kochający się rezydenci.Zosia za to kocha najbardziej mnie i zawsze jest obok.Mogłam sobie dzisiaj popatrzeć jaki tworzą zespół.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob maja 26, 2012 20:24 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Biedna raiya i Jej Ojciec.
:( :( :( :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 27, 2012 13:44 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

Kopiuję z mojego wątku:
Mam problem, Taszy bardzo spuchł jeden sutek wet u nas poradził okłady wody z octem ale to nie pomaga, dzwoniłam do Olsztyna pani dr zaleciła leki przeciwzapalne powstrzymujące laktacje. czy ktos miał taki przypadek.
joanna3113
 

Post » Nie maja 27, 2012 17:50 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

o lekach nic nie wiem ale spróbuj okład z sody lub kapusty zbitej aby wypuściła sok
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21754
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 27, 2012 18:09 Re: Tymczasy u horacy7. Maluszki broją. Trwamy i do przodu.

joanna3113 pisze:Kopiuję z mojego wątku:
Mam problem, Taszy bardzo spuchł jeden sutek wet u nas poradził okłady wody z octem ale to nie pomaga, dzwoniłam do Olsztyna pani dr zaleciła leki przeciwzapalne powstrzymujące laktacje. czy ktos miał taki przypadek.

Ja tylko słyszałam ,ze kotce której kocięta np.uśpuiono podaje się leki na zatrzymanie laktacji ,to bym potraktowała tak samo.Stan zapalny się zrobił bo Tasza nie ma dzieci teraz.
Ja byłam dzisiaj na działce i ciężko pracowałam skosiłam swoje 10 arów i mam dość.Wzięłam Lorda i Stelle lecz Lord bał się i spał w domku ,jedno co dobre to go uczesałam w nieznanym miejscu mogłam to zrobic bo w domu mnie pogryzł nie chce dać czesać swoich portek i ogona.Na nieznanym nie jest taki agresywny.Po przyjeździe do domu zastałam zdemolowany,pogryziony koci domek który ostatnio zakupiła,m z karmą,nie mam pojęcia kto był taki wredny. :mrgreen: :mrgreen: Maluchy śmigają jak torpedy.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Nie maja 27, 2012 20:04 Re: Tymczasy u horacy7. Dropsik [*] smutno bardzo :(

darialekarzyk pisze:Felis ma się dobrze i i próbuje trochę dominować nade mną ale ja się nie dam :)


A ja wstawiam nowe fotki chłopaka, które dostałam od Darii :)

Obrazek Obrazek
po_prostu_kaska
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], Kasiasemba, Patrykpoz i 301 gości