ZOLTAR- Neurokot już nie w schronie- wieści z domu :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 28, 2012 19:38 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Oj, jak dobrze że egw się odezwała, przynajmniej teraz już wszystko jest jasne! :)
Życzę Zoltarkowi i egw by wszystko Im się dobrze układało, bo Zoltarek zasługuje na najlepszy domek na świecie i ma teraz na to szansę :) :1luvu:
Ale się cieszę :)

edit: to co z banerkiem? :kotek:

Aniki

 
Posty: 405
Od: Czw wrz 04, 2008 17:55
Lokalizacja: Piastów/Warszawa

Post » Wto lut 28, 2012 20:11 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Super, że trafił do odpowiedzialnego domku. Cieszę się, że będzie diagnozowany. Powodzenia :ok:
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Wto lut 28, 2012 23:22 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Jezeli można, proszę o zachowanie bannera- a jednocześnie o instrukcję, jak taki banner można nieco zmienić - nadal utrzymać informację o Zoltarze, nawet ją jeszcze bardziej podreślić, ale w kierunku poszukiwania przeszłości i podać przy tym adres email: Kot Zoltar@ poczta.onet.pl.
Wydaje się to mało prawdpodobne, ale niewykluczone.
I jeszcze: niekoniecznie bylo to jego imię przed oddaniem do schroniska (obecnie - Zoltar).

28 luty 2012 r.
Konsultacja inernistyczno -neurologiczna: prof. dr hab. Roman Lechowski, klinika przy Powstanców Śląskich 101

Kot wzięty ze schroniska ze zmianami neurologicznymi.
W badaniu ogólnym:
1. kot z objawami dermatologicznymi - wygladają jak po wylizaniu lub iniekcji, w rozpoznaniu różnicowym także grzybica (badanie w toku)
2. na skórze w okolicy szyjnej dobrzusznej liczne krostki jak przy zapaleniu prosówkowym skóry

W badaniu neurologicznym - objawy niezborności móżdżkowej, odruchy rdzeniowe prawidłowe, odruch poprawczy prawidlowy, reakcja postawna wyprostna prawidlowa, reakcje półskakanie lekko zaburzone w kończynach piersiowych

Wskazania:
dieta zbilansowana
witamina B1 30 mg dziennie przez miesiąc
obserwacja i kontakt za miesiąc

(podnieść odporność, koci katar w schronisku, kortykosteroid podany jednarazowo (świąd) 21 lutego 2012 r. i antybiotyki, badania biochemiczne ogolnie w granicach normy, nieco obniżone żelazo i wapń, nieco podwyższony mocznik i albuminy, wskażnikowo hormonalnie - w normie)

Zoltar został sfilmowany.

egw

 
Posty: 81
Od: Wto lut 28, 2012 14:24

Post » Śro lut 29, 2012 5:23 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Dziękuję za informacje o Zoltarku! Jak dobrze, że trafił do odpowiedzialnego domu i jest pod dobrą opieką :D Oby jak najwięcej pozytywnych informacji! Życzę dużo zdrowia, radości i mruczenia!
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji." Mark Twain

"Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta." G.B.Shaw
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Kituni

 
Posty: 422
Od: Sob lut 05, 2011 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 8:11 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Egw, bardzo rzeczowe te informacje. A jak kotuś się czuje? Ma apetyt? Ma kocie towarzystwo? Jak sie ma Zoltarek?

Baner moze zmienic osoba, ktora ten baner robila lub mozna zrobic nowy... ale ten e-mail to Kot_Zoltar@poczta.onet.pl czy KotZoltar@poczta.onet.pl ? Napisz co chcialabys, zeby bylo w banerku... Jaki tekst, to poprosimy dziewczyny na banerkowie... :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro lut 29, 2012 8:40 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Imię Zoltar ja mu nadałam w schronisku . Po to aby był silny i przetrwał.Początkowo w klatce w ogóle nie był w stanie stać . Przewracał się na boki i tłukł o ściany. Bardzo chciał do człowieka. Miał ogromny apetyt i rozczulał gdy starał się jeść(trzęsła mu się głowa , nie mógł trafić do miski). Najwygodniej było wziąć go na ręce i trzymać miskę pod pysiem.
Radził sobie jak tylko potrafił i dzielnie walczył o życie . Stąd to imię .
Puszczony wolno po kociarni zaczął sobie radzić coraz lepiej. Zresztą widać różnice na kolejnych filmikach.
Pani egw - mam wiele szacunku dla Pani .
Także za szybką decyzję . Każdy dzień w schronie naraża kota na styczność z dodatkowymi chorobami.
A dla kota lepiej jest opuścić schron w torbie sportowej niż w czarnym worku. Kiedyś transporterów nie było i jakoś dawało się radę.
Pozdrawiam
MalgosiaZ
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Śro lut 29, 2012 10:57 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Egw, dziękuję, że zdecydowałaś się odezwać i dać Wszystkim znać jak kot się czuje.
Czy informacja o wynikach biochemii jest aktualna czy z czasów schronowych, a na obecne wyniki jeszcze czekacie?
Zoltar będzie miał dodatkowe badania pod kątem neurologicznym czy decyzja zostanie podjęta dopiero po miesiącu obserwacji?
Powodzenia z diagnozowaniem i głaski dla Zoltara.
Pusto jakoś bez niego będzie... :wink:
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 15:21 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

jamkasica pisze:Egw, dziękuję, że zdecydowałaś się odezwać i dać Wszystkim znać jak kot się czuje.
Czy informacja o wynikach biochemii jest aktualna czy z czasów schronowych, a na obecne wyniki jeszcze czekacie?
Zoltar będzie miał dodatkowe badania pod kątem neurologicznym czy decyzja zostanie podjęta dopiero po miesiącu obserwacji?Powodzenia z diagnozowaniem i głaski dla Zoltara.
Pusto jakoś bez niego będzie... :wink:


a to Egw już chyba wpisała wyniki badań - ja tak zrozumiałam

Cammi

 
Posty: 3117
Od: Sob lip 21, 2007 23:34
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 29, 2012 18:34 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Dobrze, że już zostały podjęte kroki w celu poprawienia formy Zoltara. Kiedy diagnozowaliśmy Kiwi uznaliśmy, że czas jest najważniejszy. Dlatego podjęliśmy natychmiastowe działania ponieważ nie wiedzieliśmy co jest przyczyną objawów. Nie jestem specjalistą ale informację na temat tego, że Zoltar kiedy trafił do schroniska nie potrafił chodzić (czy też miał duże problemy z tym) a po czasie poprawiło mu się są dla mnie zastanawiające. Wskazuje to na uraz. Każdy wie, że w przypadku urazów podjęcie rehabilitacji jest bardzo ważne i rzutuje na późniejsze cofnięcie się objawów. Nasz wet uznał za podstawę do podjęcia leczenia badanie neurologiczne. Neurolog zaś MRI. I tak w ciągu kilku dni badania dały nam diagnozę. W międzyczasie podawaliśmy Kiwi leki, które miały za zadanie wyeliminować ewentualne, podejrzenia chorobowe. Leki nie pomogły. MRI ukazał niedorozwój. Jeżeli Zoltar był w schronisku już jakieś kilka tygodni a objawy nie ustąpiły to co ma dać kolejny miesiąc?
www.siechnice24.pl
Obrazek Obrazek

jimmy_lodolamacz

 
Posty: 400
Od: Śro wrz 23, 2009 20:26
Lokalizacja: Siechnice/Wrocław

Post » Śro lut 29, 2012 21:39 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Witam egw.

A jakieś ćwiczenia? P. prof. coś podpowiedział?

Mnie się wydaje, że lepiej było by zrobić najpierw rezonans, a potem ustawiać jakieś leczenie, jeśli w ogóle jest możliwe.

Małgosia, bez obrazy, ale kiedyś kotka umierała na ropomacicze, a teraz robi się jej sterylkę... W dobie powszechnej dostępności akcesoriów dla zwierząt, za pomocą których można kotu zapewnić bezpieczny i komfortowy transport, zrozumiałe było by transportowanie kota w torbie tylko w przypadkach niespodziewanych i zagrożenia życia. To kwestia rozsądku i empatii. Zresztą już widzę, jak wydajesz swojego Filipa komuś do torby ;)

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 21:54 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Tak Aniu , masz rację . Lepiej jest pozostawić kota w schronie niż przetransportować go do domu w sportowej torbie. Wg mnie brak transportera nie powinien stawać na drodze do szczęścia kota.
A rozsądku i empatii mam dość sporo aby obdzielić nimi jeszcze wiele istot.
I wyobraź sobie ,że jestem w stanie do tego właściwego domu oddać Filipa w torbie.
I podziwiam Panią egw za to, że się odezwała. Po tym co zostało napisane na jej temat.
A czy piszesz małymi czy dużymi literami , to i tak każdy przeczyta.
I proszę skończ z dawaniem mi pouczeń . Jestem na to po prostu za stara.
Bez obrazy :wink: .
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

Post » Śro lut 29, 2012 22:11 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Nie mogę robić za autorytet i nie zamierzam.
Ale miesiąc to jest czas w sam raz na adaptację w nowych warunkach, stabilizację.
Pozwólcie egw działać tak, jak uważa za stosowne; bez względu na to, czy kot pojechał do domu w torbie czy w czymś innym. Tym bardziej, ze Zoltar w schronisku zrobił ogromne postępy - i bez rezonansu.
Jest w domu - to najważniejsze.
Z mojego doświadczenia wiem, ze dla schronowców dom to najlepsze lekarstwo.

EDIT: egw pisze, że Zoltar został sfilmowany - zapewne po to, by lekarz mógł ocenić jakie i czy robi postępy. A z dnia na dzień ich nie zrobi.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lut 29, 2012 22:34 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

Małgosia piszę małymi literami, bo szanuję, że to wątek Zoltara. Dlatego też wysłałam pw.

I żeby nie było niedomówień - W NIEDZIELĘ KOT ZOSTAŁ ZABRANY ZE SCHRONISKA W TRANSPORTERKU. Podczas piątkowej wizyty z torbą egw kota nie dostała.

alareipan

 
Posty: 7217
Od: Wto lip 22, 2008 13:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 29, 2012 22:39 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

alareipan pisze:W NIEDZIELĘ KOT ZOSTAŁ ZABRANY ZE SCHRONISKA W TRANSPORTERKU. Podczas piątkowej wizyty z torbą egw kota nie dostała.

Kluczowa informacja :ok:
Tylko czemu ma służyć, poza dyskredytowaniem egw?
Ostatnio edytowano Śro lut 29, 2012 22:56 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Śro lut 29, 2012 22:54 Re: ZOLTAR.Neurokot w schronie :( Przypadek beznadziejny? DS

alareipan pisze:Małgosia piszę małymi literami, bo szanuję, że to wątek Zoltara. Dlatego też wysłałam pw.

I żeby nie było niedomówień - W NIEDZIELĘ KOT ZOSTAŁ ZABRANY ZE SCHRONISKA W TRANSPORTERKU. Podczas piątkowej wizyty z torbą egw kota nie dostała.

To też pozostawię bez komentarza.
Obrazek

MałgosiaZ

 
Posty: 2739
Od: Nie lut 06, 2011 20:40
Lokalizacja: Warszawa-Grochów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 812 gości