DZIKUSku zdrowiej ............SZCZECIN

Nie ma takiej potrzeby, piwnica jest sucha i ciepła.

e-dita pisze:Nie ma takiej potrzeby, piwnica jest sucha i ciepła.

no to jest meta po primo :ryk:

po drugie primo - teraz jeszcze zgrać tarmin i klatkę - ja mogę być dyspozycyjna "dopiero" po 13-tym .... w sprawie klatki zadzwonię do Jahody - jak mi się uda dzisiaj , a jak nie to jutro

Rozmawiałam już z wet mojej kotki, może ją u siebie po zabiegu przetrzymać, tylko pokryłabym koszt żwirku i wyżywienia, ale sama jej nie złapię, musi to być jakiś plan i osoba która ma doświadczenie. Dzisiaj wracając z pracy nie widziałam jej, pewnie gdzieś spała, może pod maską samochodu, ale te pozostałe były i chyba widziałam też tą o której pisała Jahoda - którą wysterylizowała. Widziałam ją drugi raz.
To musiałby być dzień roboczy, żeby zawieźć ją od razu rano do TOZ na zabieg.

lula11 pisze:Rozmawiałam już z wet mojej kotki, może ją u siebie po zabiegu przetrzymać, tylko pokryłabym koszt żwirku i wyżywienia, ale sama jej nie złapię, musi to być jakiś plan i osoba która ma doświadczenie. Dzisiaj wracając z pracy nie widziałam jej, pewnie gdzieś spała, może pod maską samochodu, ale te pozostałe były i chyba widziałam też tą o której pisała Jahoda - którą wysterylizowała. Widziałam ją drugi raz.
To musiałby być dzień roboczy, żeby zawieźć ją od razu rano do TOZ na zabieg.

Jak myślisz , o której nalepiej ją łapać? O 6,7,8-mej?

witam widzę że plany snujecie

panimama pisze:witam widzę że plany snujecie

Witaj kochaniutka :kotek:

Szczecin, pewnie jak i inne miasta mają sporo miłośników footerek - takich cichych i zaglądających na fora. Czytających o bieżących sprawach i kłopotach. A tyle przecież jest footerek w potrzebie w bramach, piwnicach,.... itp. I co jakiś czas jakaś akcja do zrobienia się urodzi. Ale niestety i szkoda,że mamy tylko po dwie ręce. Pewnie każdemu z nas chodzi po głowie jakiś "kotek do zrobienia" , a we dwójkę, trójkę raźniej :ryk:

no pewnie im więcej osób tym bardziej akcja udana bo każdy ma jakiś pomysł :ok:

Najlepiej rano po 7.00, ok 7.15 już jest przy Żabce i czeka na jedzenie.

Kocie mamy

K o t y. Blisko człowieka, a przecież
jakże często ich los łzy wyciska.
Dobrze chociaż, że są na tym świecie
Wysłanniczki świętego Franciszka.

Strudzone własnym ciężkim życiem,
oszczędzające na jedzeniu,
wychodzą wieczór, aby skrycie
ulżyć kociętom w ich cierpieniu.

Od ust odjęte resztki jadła,
kupione za ostatnie grosze,
zaniosą kotce, by nie padła
– wzruszone małych kociąt losem.

Sercami otwierają bramy
człowieczych sumień – gdy zamknięte –
anonimowe Kocie Mamy,
niedocenione Kocie Święte.

Nie znajdą miejsca na pomnikach,
i c h na cokołach nie ujrzycie
w piwnicach, szopach i śmietnikach
ratują smutne kocie życie.

Z całego serca je pozdrawiam;
życzenia składam im najszczersze
i im to własny pomnik stawiam
moim serdecznym dla nich wierszem.

F.Klimek

jasdor

sama prawda zaklęta w pięknych słowach, ale musiałaś się natrudzić aby wyszukać taką perełkę ...dziękuję :wink:

lula11 pisze:Najlepiej rano po 7.00, ok 7.15 już jest przy Żabce i czeka na jedzenie.

Dostałam już od Jahody wymiary klatki i jutro ,jak nic nie wyskoczy, będę w jej czasowym posiadaniu :ok:

teraz tylko dobrze się zgrać i do dzieła ... dogadamy się na pw

ja potrzymam kciuki za akcję bo tylko tyle mogę :ok:

animalon pisze:jasdor sama prawda zaklęta w pięknych słowach, ale musiałaś się natrudzić aby wyszukać taką perełkę ...dziękuję

ok, daj znać jak będziesz mogła i czekam na info

animalon pisze:
lula11 pisze:Najlepiej rano po 7.00, ok 7.15 już jest przy Żabce i czeka na jedzenie.

Dostałam już od Jahody wymiary klatki i jutro ,jak nic nie wyskoczy, będę w jej czasowym posiadaniu :ok:

teraz tylko dobrze się zgrać i do dzieła ... dogadamy się na pw[/quo

to dla Ciebie była ta informacja

Jestem rano do dyspozycji najwyżej wcześniej wyjdę do pracy, albo uprzedzę że się spóźnię

Dziewczyny, zgodnie z tym jak się umówiłam z animalon, przekażę klatkę we wtorek, w środę wyjężdżam i wracam w następną niedzielę Od następnego poniedziałku jestem więc w miarę do dyspozycji. Z tego co wiem to tam w klatce 42 jest jeszcze kotka trikolorka, króra rodzi. Ją też koniecznie trzeba by ciachnąć :wink:

Dzisiaj łapałam obok na Rayskiego (udało mi się zaciążoną złapać :ok:

) i spotkałam kogo ? .... mojego obleśnego "kolegę" z uschniętą ręką bleeeee Całe szczęście, że to było samo południe i zupełniejasno

bo zeszła bym na zawał

DZIKUSku zdrowiej ............SZCZECIN

Kto przegląda forum