wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 29, 2013 14:25 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

http://animalia.pl/produkt,5914,40,savi ... 10-cm.html

Moje koty czasem wolą siknąć do takiej (bez żwirku), dzieki podwójnemu dnu łapy im się nie moczą, niestety zapach jest :wink:

Powodem sikania mogą być właśnie stosunki między kotami - może jednak rozważcie konsultację z behawiorystą?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 30, 2013 11:01 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Gibutkowa, dzięki za odpowiedź! powiem Wam, że odkąd tu napisałam i się poskarżyłam to moja kotka się uspokoiła. Z miesiąc, dwa jest spokój, nigdzie nie nasikała! :) mimo wszystko i tak chcemy kupić dla niej tę obróżkę behawioralną, brat rozmawiał o niej z wetem i też nam ją polecił. Nie wiem jaką przyczynę może mieć jej przemiana, ale wszyscy jesteśmy z tego bardzo zadowoleni. :D Od jakiegoś czasu chodzi nam też po głowie, żeby sprawić jej towarzystwo, może byłaby szczęśliwsza, ale jak na razie są to odległe plany. ;)

frydolina

 
Posty: 3
Od: Pon kwi 08, 2013 19:58
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 31, 2013 11:26 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

A może ktoś polecić jakiś środek, którym udało mu się doczyścić zasikany dywan? Czytałam w którymś z zasikanych wątków, że parę osób miało skuteczne środki, ale nie mogę tego teraz znaleźć :( a zależy mi właśnie na poleconym specyfiku :) próbowałam już czyścić to Vitopharem i nie pomogło, gdzieś też znalazłam sposób, że soda wchłania takie zapachy (byłam do tego sceptycznie nastawiona i oczywiście nie zadziałało), wet nam polecił, żeby wyszorować te miejsca domestosem, szorowałam dywan, nawdychałam się chloru i to też nic nie pomogło... :cry:

frydolina

 
Posty: 3
Od: Pon kwi 08, 2013 19:58
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 30, 2013 9:31 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Dzien dobry,

Rowniez dolaczam do grona zaznaczanych :wink:

Otoz w zeszly piatek przygarnelam 6, 5 tygodniowego wiejskiego kocurka. W sobote oczywiscie bylam u pani doktor (odrobaczenie, odpchlenie, antybiotyn na podrapane uszko), poza tym, jak powiedziala pani doktor kociu czysciutki.
Apetyt az za dobry :mrgreen: , o charakterku i zywiolowosci nawet nie wspomne :roll: :lol:

I wszystko byloby pieknie gdyby nie male ale, a mianowicie nie moge bydrysanauczyc korzystania z kuwetki (kryta, w spkokojnym miejscu, z dala od jedzonka).
Od piatku zanosze tygrysa (jak tylko zaczyna sie niepokojaco krecic i drapac w podloge) do kuwetki i wtedy nie ma problemu-przegrzebywanie, zalatwienie sprawy, zakopanie, ale skubaniec niepojdzie do niej sam :roll:

Wczoraj nie zdarzylam kocia chwycic to zrobil piekna dwojeczke na szufelce, wczesniej siku obok lodowki :roll:

Nie mam kompletnie pomyslu co i jak powinnam robic zeby malucha nauczyc dobrych manier.

Bardzo dziekuje za kazda sugestie, bo jestem zielona w temacie :oops:

BudrysMiau

 
Posty: 1
Od: Wto lip 30, 2013 8:35

Post » Wto lip 30, 2013 19:15 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Może Budrys boi się krytej kuwety?

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Wto lip 30, 2013 20:21 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Duuużo kuwet, choćby prowizorycznych. Każdy urobek zebrany papierem ląduje w kuwecie i za nim kocię. Trochę zajmuje czasu małemu kotku załapanie gdzie są miejsca na TE rzeczy. W dodatku przecież on jest taki zajęty, taki ubawiony, taki zaciekawiony, że jak już poczuje, że musi to już jest za późno na szukanie gdzie to było. Także więcej kuwetek, które później będzie się rozsuwać, usuwać... A może różne wypełnienia? W jednej żwirek drewniany, w drugiej piasek, w trzeciej bentonit? Być może kryta kuweta + jej wypełnienie po prostu ni jak kojarzy się mu z dotychczasowym, wiejskim klopkiem :)
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Wto sie 20, 2013 14:48 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Witam serdecznie,

opisze swoj problem, mam kotke 1,5 roczna perska z hodowli z rodowodem,
gdy ja kupilam miala 3msc, na poczatku bylo wszystko ok od kiedy skonczyla 6msc zaczela posikiwac, na poczatku sporadycznie pozniej czesciej wiec odrazu sterylka bylo dobrze msc. nastepnie zrobilam wyniki ktore sa ok. dalej jej sie zdarzalo, pozniej juz konkretnie lala wszedzie tzn.na miekkie powierzchnie i to doslownie leje na posciele, tapczany torby itd. nastepny wet. dostawala psychotropy i nic, dalej zastrzyki hormonalne bo mozliwe ze zostala zle wysterilizowana. zmiana zwiru co 3 dni tez nie pomaga, urine off tez nie...zmiana miejsca kuwet tez...powiedzcie co robic bo dom strasznie smierdzi.

sit2005

 
Posty: 6
Od: Wto sie 20, 2013 14:41

Post » Wto sie 20, 2013 18:52 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

sit2005 pisze:Witam serdecznie,

opisze swoj problem, mam kotke 1,5 roczna perska z hodowli z rodowodem,
gdy ja kupilam miala 3msc, na poczatku bylo wszystko ok od kiedy skonczyla 6msc zaczela posikiwac, na poczatku sporadycznie pozniej czesciej wiec odrazu sterylka bylo dobrze msc. nastepnie zrobilam wyniki ktore sa ok. dalej jej sie zdarzalo, pozniej juz konkretnie lala wszedzie tzn.na miekkie powierzchnie i to doslownie leje na posciele, tapczany torby itd. nastepny wet. dostawala psychotropy i nic, dalej zastrzyki hormonalne bo mozliwe ze zostala zle wysterilizowana. zmiana zwiru co 3 dni tez nie pomaga, urine off tez nie...zmiana miejsca kuwet tez...powiedzcie co robic bo dom strasznie smierdzi.

Miekkie powierzchnie...od razu widze Mleczkinsa, i zapalenie pecherza. Miekkie powierzchnie jak koce, poduszki, ubrania, kojarza sie kotku z czyms przyjemnym, mysli, ze jak tam bedzie sikal, to nie bedzie bolalo....ale boli po nasikaniu na poduszke, wiec idzie na lozko, wycieraczke, recznik.
Wet podal lekarstwa...ale czy bylo robione badanie krwi i moczu??
Edit:byly robione badania, piszesz....mozesz wstawic wydruk?z wynikami?

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Wto sie 20, 2013 18:56 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Jeszcze taki OT, moje koty robia do JEDNEJ KUWETY, WSZYSTKIE, o ssssoooo chodzi? przecie maja do wyboru, do koloru, zwirek, piasek itd. nie, jedna kuweta, zaciupana na amen....

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Wto sie 20, 2013 20:38 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

wstawie jutro wyniki,

a najlepsze jest to ze rano zalatwia sie do kuwety i wieczorem tez ona ma takie przypaly co kilka dni, poza tym zwir wymieniam juz co 3 dni cały!!! a codziennie wyrzucam siki i qu, wiec o co cho?
wydaje mi sie ze trafila mi sie "brudaska", bo ona nawet nie zakopuje odchodów ani si, i zaczesto tez sie nie wylizuje. mam porownanie bo w pracy posiadam znajdke, oczywiscie wykastrowany i bardzo czesto sie myje, nigdy tez nie zdarzylo mu sie narobic poza kuweta.

sit2005

 
Posty: 6
Od: Wto sie 20, 2013 14:41

Post » Wto sie 20, 2013 21:43 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Moj Mleczkins tez nie zakopuje...ma to w... powarzaniu....poprostu robi, co ma zrobic, a Corus, jak sluzaca wchodzi do kuwety po nim i sprzata....

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Śro sie 21, 2013 8:57 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Noi co tu robic wczoraj na szczescie nie nasikala dzisiaj rano wyciagalam si z kwety...psikam odstraszajacym piore urine off tapczany przykryte folia, ale to jest ciagly stres narobi czy nie...

sit2005

 
Posty: 6
Od: Wto sie 20, 2013 14:41

Post » Śro sie 21, 2013 19:26 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

dzisiaj pod drzwi...juz trace cierpliwosc i chyba bede musiala ja oddac,bo domownicy juz nie moga tego zniesc anapiszcie cos o kroplach bacha.feliwey niestety nie skutkuje, no ca za egzemplarz mi sie trafił. błagam o pomoc.

sit2005

 
Posty: 6
Od: Wto sie 20, 2013 14:41

Post » Czw sie 22, 2013 9:34 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

sit2005 pisze:dzisiaj pod drzwi...juz trace cierpliwosc i chyba bede musiala ja oddac,bo domownicy juz nie moga tego zniesc anapiszcie cos o kroplach bacha.feliwey niestety nie skutkuje, no ca za egzemplarz mi sie trafił. błagam o pomoc.

Kotka jest z toba ponad rok...chyba nie mowisz powaznie o jej oddaniu, na pewno jestes zdenerwowana...
Piszesz ze wymieniasz zwir co 3 dni, moze zacznij wymieniac codziennie, a po grubszej sprawie sprzatac na biezaco, bo pieszesz ze i robi do kuwety i po za. Moze jak ona zrobi do kuwety, to drugi raz juz nie chce?bo kuweta brudna. Albo dodaj 2 kuwety, zeby kotka sobie wybierala. I trzeba sprzatac na bierzaco, codziennie wymieniac zwir, mysc kuwete.
To persiczka piszesz, ja nie znam sie na kotach rasowych, ale chyba je trzeba czesto czesac, pielegnowac siersc, moze ona sie nie myje (tak czesto), bo czlowiek musi pomagac w pielegnacji...

czarnykapturek

 
Posty: 1389
Od: Pt wrz 21, 2012 18:54
Lokalizacja: Madryt (Hiszpania)

Post » Czw sie 22, 2013 14:58 Re: wątek wsparcia dla zasikanych - cz. 2

Niestety nie mieszkam sama tylko z rodzicami i rodzenstwem, ja jeszcze to znosze ale moja rodzina nie koniecznie. niedlugo sie wyprowadze bo jestem w trakcie remontu i ona pojdzie tam ze mna ale moj tz niekoniecznie lubi koty a co dopiero sikajace. jezeli chodzi o pielegnacje to codziennie jest czesana i ma myte oczy. moja poprzednia persiczka ktora mialam 10 lat nigdy nie narobila poza kuwete. niestety nie ma mozliwosci wymieniac kuwety w calosci po kazdym uzyciu przez kotke, bo ja jestem w pracy 8 godz.dziennie. poza tym to chyba bylaby przesada pilnowac caly dzien czy zrobila latatc i sprawdzac kuwete. staram sie wyciagac siki do woreczka i do smieci wyrzucac ale to nie wiele pomaga, kupa tez zawsze wyciagana. tylko ze ona jak juz pisalam ma te przypaly co kilka dni.

sit2005

 
Posty: 6
Od: Wto sie 20, 2013 14:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 420 gości