Dawno nas nie było ale ciągły brak czasu i za dużo zajęć na głowie ogranicza mnie, ech....
Z Gabi jest co raz lepiej, został wyjęty jeden gwóźdź bo wysunął się niestety. W końcu zrobiłam posumowanie wpłat i wydatków na leczenie Gabusi
Dzięki dobrym ludziom udało się uzbierać 2648zł
Jeszcze do opłacenia faktury brakuje nam 482zł
Wieczorkiem wstawię nowe zdjęcia oraz w weekend postaram się zrobić bazarki , uszyłyśmy ostatnio z gaggą fajne styropianowe poduszki. Gabi je wprost uwielbia
Tak jest prześliczna i charakter ma fajny, a telefon był tylko jeden ale Gabi potrzebuje wolności. Pani która po nią dzwoniła była spod Warszawy i domek niewychodzący. Więc czekamy mam nadzieję, że ktoś odpowiedni się znajdzie bo im dłużej jest z nami tym gorzej się bo obie strony wiążą się coraz mocniej ze sobą.
Właśnie przeczytałam cały wątek. Brak mi słów uznania i dla koteczki i dla jej absolutnie najwspanialszej opiekunki. Zresztą wszyscy, którzy pomagali zasługują na wielkie buziaki. Aż trudno uwierzyć że to ten sam kot co na pierwszych zdjęciach. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia, oczywiście wszystkie koty najpiękniejsze i najukochańsze ale do czarno-białych mam największą słabość, a ona jest wyjątkowo piękna Musi znaleźć domek, zasłużyła sobie na to co najlepsze. Trzymam mocno kciuki.