myslę, że los juz się trochę usmiechnął do Klosia przez to, że jest w takim fajnym DT gdzie moze sobie siedziec w cieplym domku, a jak ma dość moze wyjść na trawke na słoneczko poganiać za muchami albo posiłować się z innymi kotami, choć to mu się chyba najmniej podoba
niedlugo powtarzamy badania, wiec trzymam kciuki za nerki Klosia
Joshua ostatnie zdjęcia sprzed 8 dni są na s. 18 tej. prawie co dzień rozmawiam z opiekunka, i wygląda, ze Klosio się powoli przyzwyczaja do azylu, ponieważ nie jest kastrowany strasznie zawodzi o 5 rano jakoś na początku przyszłego tyg go odwiedzę.