Piękny czarny Promyk...trutka...walczymy-prosimy o kciuki

Tak jak pisałam moje deklarowane dla promysia 50,00 moge na bilet przeznaczyc. Inne ciotki widze zadeklarowały dorzutke do karmy. Iza, jak się zgadzasz - wrzuc mi na PW dane do przelewu :wink:

to jak Erin z transporterkiem ? ... bierzesz ?

Dzięki za kasę :1luvu:

Psiama, zaraz napiszę PW.
Basica, nie rób sobie kłopotu, pożyczę od AniHili.
Rozmawiałam z Michałem - będzie w Białym z powrotem w niedzielę o 23-ej.
Więc mogę oddać transporter w poniedziałek po południu dopiero.

Erin pisze:Dzięki za kasę
Psiama, zaraz napiszę PW.
Basica, nie rób sobie kłopotu, pożyczę od AniHili.
Rozmawiałam z Michałem - będzie w Białym z powrotem w niedzielę o 23-ej.
Więc mogę oddać transporter w poniedziałek po południu dopiero.

nie wygłupiaj się, przecież to nie problem, mogę spokojnie poczekać do poniedziałku

Mścisław [']21.10.2010 Konstancja ['] 14.08.2017

Mi tam pasuje, transporter nie zając

, a i tak głównie to się kurzy na strychu. Ja gotowa jestem zakupić Promykowi karmę, tylko potrzebuję info co on jada.

no to ja przeładuję Promysia do swojego transporterka na dworcu albo i najlepiej w aucie.
Najchętniej ,jakby nie było zimno to do sterylki bym go trzymała tam gdzie Carmen-w ocieplonej budce na kołderce w altance murowanej.Oczywiście zamkniętej.
No chyba ze się zrobi zimno to pojedzie do mojej Mamy do garażu dwie ulice dalej ale tam się bedzie chłopak nuuuuudził..
chociaz może właśnie spokoju mu będzie po tych wszystkich przeżyciach potrzeba..?
Wiecie co?,zauwazyłam ze wszystkie dorosłe kicie które do mnie przyjeżdżają potrzebują na początek 2-3 dni całkowitego spokoju-własny pokoik,pełna po paszki micha,kuwetka i głaskanie max 2,3x dziennie,nie za często-i podsypiają..
dopiero po takim odpoczynku się ożywiają.
Może i Promykowi tak będzie dobrze..

Basiu, ale to na pewno nie problem?
Jeśli tak, będę około 15:30.

Aniu :1luvu:

Promyk mojego dobrego jedzonka nie bardzo chciał jeść, bo karmili go mondrzy ludzie kiełabasą i łiskasem :roll:

Ale chrupał trochę Boscha i pił mleczko dla kotów. Zobaczę jak będzie przez noc i rano.

A tak w ogóle to on jest taki miziasty, że szok.
Zaczęłam go głaskać, a ten wywalił brzychola i trajkocze jak najęty.
A potem położył się na boku i odlota zaliczył :1luvu:

Zrobiłam trochę zdjęć i filmiki nagrałam. Jutro postaram się wrzucić.

oj to miziak mi jedzie :ryk:

ale nie zmieniaj mu zbyt gwałtownie michy bo sraka gotowa.
dzien w tą czy w tą nie zrobi mu róznicy..dopiero u mnie powinien jeść coś nowego-na razie jak lubi whiskas to niech będzie.

Smarti, na pewno będzie Promysiowi dobrze u Ciebie :1luvu:

A przepakuj go lepiej w samochodzie faktycznie, tak będzie bezpieczniej.
On jest bardzo spokojny i ufny, ale przez najbliższą dobę będzie miał dużo wrażeń.

Łiskasa to ja nie mam, fuj

A Boscha też jadał.
Ta durna baba z I piętra dziś stała przed klatką jak mu dawałam chrupki.
I jak znam życie, postanowiła być lepszejsza ode mnie :roll:

Bo przecież jej g... to super karma, a moja beee, bo wziąć Promyczka nie chciałam.
Ale się zdziwi :mrgreen:

Będzie latała i szukała :mrgreen: