To my - maluszek Trąbka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 18, 2010 21:08 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

ewaw pisze:W Wawie są takie ryby w sprzedaży, ze szkoda słów...
Nawet koty czasem nie chcą jeść...
A moje rybkę uwielbiają i dałyby się pokroić za taką wyżerkę,
jak Milenka dla swoich przygotowała :D :D :D

Tiaa, też kilka razy dla swoich kupiłam. Myślałam, że mnie zabiją śmiechem, co ja im raczyłam zapodać. Takie to ryby w Warszawie. Chyba je na miejscu z Wisły wyławiają :?
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 18, 2010 21:41 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Dokładnie... wyławiają z Wisły chyba!
Raz kupiłam pangę. Koty nawet nie umoczyły języków!
Wyśmiały mnie! Całość poszła do kosza. Od tamtej pory
nie kupuję pangi w ogóle, bo skoro koty nie tknęły nawet,
to co to musi być za świństwo!
Kupuję im filety z mintaja, jedzą...
Dla siebie do jedzenia czasami łososia kupuję (drogi niestety),
reszta ryb zupełnie bez smaku...
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 18, 2010 21:56 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

I wymyślają co raz to nowe nazwy, a jedno i to samo świństwo się za tym kryje. Nie do jedzenia :evil: Nie ma to, jak świeżutkie, dopiero co złowione dorsze, węgorze, pstrągi i inne nasze polskie ryby, nie ważne, czy morskie, z jeziora, czy rzeki :P
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 19, 2010 14:50 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Byłam w lecznicy. Z Totka jest kochany, spokojny, miły kot :love:
Dzisiaj trzy fotki, ale za to bardzo ładne :D

Obrazek

Obrazek


Nosek mam czysty, prawda :?: Sam o niego dbam :mrgreen:

Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt lis 19, 2010 15:00 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Totek to śliczny kotek :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Zdjęcie z jęzorkiem powala :lol:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lis 19, 2010 21:03 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

barba50 pisze:Byłam w lecznicy. Z Totka jest kochany, spokojny, miły kot :love:
Dzisiaj trzy fotki, ale za to bardzo ładne :D

Obrazek

Obrazek


Nosek mam czysty, prawda :?: Sam o niego dbam :mrgreen:

Obrazek


A ja u Totka byłam około 17. i nosek też był czyściusieńki :D :D :D :ok: :ok:

Tak trzymaj Toteczku :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt lis 19, 2010 22:10 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Czytam historię zielonogórskiego Toteczka od samego początku, mocno trzymam kciuki za bezpowrotny koniec gluta, bo był to mega okaz :kotek: :ok:

Trzymam również kciuki za opuszczenie lecznicowej klatki przez Toteczka i wybieganie się w ciepłym domku, przytulenie do człowieka i miękką podusię :1luvu: :kotek: :ok:

Aleksandro59 i barbo50 - wielki, wielki ukłon, chciałoby się mieć takich ludzi wokół siebie :1luvu:
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob lis 20, 2010 19:36 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

kwinta pisze:Aleksandro59 i barbo50 - wielki, wielki ukłon, chciałoby się mieć takich ludzi wokół siebie :1luvu:

oo, to prawda :lol:
a tak swoją drogą to ten post pisałam trzy razy bo mi koty pomagały :lol:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob lis 20, 2010 19:45 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

kwinta pisze:
Aleksandro59 i barbo50 - wielki, wielki ukłon, chciałoby się mieć takich ludzi wokół siebie :1luvu:

Oj święta prawda!!!-chciałoby się :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob lis 20, 2010 20:51 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Dziewczyny chyba jednak troszku przesadzacie :oops: :?

Na bank macie wokół siebie ludzi, którzy pomagają kociastym. W większej lub mniejszej skali :ok:

Mam nadzieję, że Basia się na mnie nie pogniewa za to co napiszę :wink: - to co Basia i ja robimy dla Totka i innych kotów to naprawdę mikro skala, wobec tego co na forum miau się dzieje.

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob lis 20, 2010 23:25 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Olu, ja poproszę bez takiej skromności :twisted: Jaka mikro skala? :twisted: przecież dla każdego takiego kota uratowanego w tej "mikro skali" to cały świat, uratowane życie !!! :1luvu:

Totuś, Poldek, Agusia ['], pozostałe dzikuski i ja oczywiście mieliśmy ogromne szczeście, ze trafiliśmy na Was :1luvu: mam tu na myśli Wszystkie Osoby, które nam pomagały i z nami były, dzięki Wam zmieniło się życie tych kotów, ale i moje :1luvu: :D

To żadna mikro skala Olciu Kochana :D :D :D i w pelni zgadzam się z kwintą i Dziewczynami :D

Totuś jest śliczny, nosek wygląda bardzo, bardzo ładnie, oby tak dalej :D i chyba zostanie chłopak kocim modelem :lol:


Co do ryb jeszcze, nigdy nie kupujcie ryb typu panga, maślana czy inne chińskie wynalazki, naprawde trudno w tych rybach znaleźć coś zdrowego. O wiele lepsze są te najzwyklejsze, nasze bałtyckie ryby.


Dziś sobota, wiec poza pracaą człowiek powinien mieć zapewnione jakieś rozrywki, prawda? no więc wróciłam sobie z pracy wieczorkiem, przywitałam się z towarzystwem, zmieniłam kuwety, mama gotowala obiady na cały tydzień, deszcz u nas padał, ale pomyślałam, ze jeszcze pójdę śmieci wyrzucić, chociaż baaardzo mi się nie chciało (4. piętro :twisted: ).
Wracałam już do domu i słyszę, ze jakiś kot miauczy. Myślałąm, ze to Tiger, nasz sąsiad z klatki obok, który wychodzi i często tak znajome osoby zaczepia, siada koło samochodów, czy przy klatce i się wita.
No ale kiciam, coś nadal drze paszcze i to coraz mocniej, ale nie wychodzi. Dla spokoju sumienia weszłam po latarkę do domu. Poświeciłam pod autami, no i widzę małe coś, co dobierało się właśnie do woreczka po jakiejś bułce i nadal się darło.
Zadzwoniłam domofonem, zeby mama zniosła mi transporter, bez słowa przyniosła jeszcze saszetkę :wink:
Małe coś za jedzeniem weszło od razu do transportera. Jest maleńkie, leciutkie, puchate i jakoś dziwnie wygląda, czy to coś jest skrzyżowane z jakimś rasowcem? :? Głodne strasznie, uszy brudne, ale nie wygląda mi to na kociaka, który urodził się na ulicy :? zresztą u nas nie ma płodnych kotek na osiedlu, mama ciachnęła z panią Krysią, jest kilka kocurów jeszcze do kastracji, ale kotki nowe się nie pojawiają. Pani Krysia dokładnie obserwuje koty na osiedlu.
Małe nie boi się odkurzacza, siedzi w klatce, na koty prycha, bawi się myszką.
Jutro idziemy do weta, zobaczymy jaka to płeć, odpchlimy, odrobaczymy, obejrzymy.
A tak coś wygląda, w rzeczywistości jest wielkości 1,5-2 dłoni ludzkich, ma jakąś puchatą sierść, i pomarańczowe plamy i kreski :roll:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob lis 20, 2010 23:32 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Milenko :1luvu:
Ależ śliczne to małe :1luvu: No i kolejny kot na Twojej drodze. No niech mi ktoś powie, że to nie jest przeznaczenie. Ile innych osób przeszłoby obojętnie, zostawiło kocię na pastwę losu, ale nie Ty. Dziewczyno cudowna, nie chciałabyś się sklonować, wielokrotnie? :mrgreen:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lis 20, 2010 23:41 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Kasiu, ja to bym chciała wreszcie coś innego znaleźć, np. walizkę pełną odpowiednich banknotów z karteczką : "kochany znalazco, przyjmij ten prezent" :twisted: :mrgreen: a tak to ciągle to samo, koty i koty :twisted:

A tak poważnie, to co mogłam zrobić? deszcz, zimno, a to małe głodne i płaczące pod samochodem :? mama nic nie powiedziała przez pół godziny, a potem stwierdziła, ze wygląda jej na dziewczynkę :wink: :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob lis 20, 2010 23:56 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Śliczne malenstwo.
Strasznie lubie takie bezszyjkowe, nadęte buźki. Bo one wtedy takie juz spokojne i bezpieczne.

Masz racje, przydałoby sie taka walizeczkę znaleźć. Potem niechby już koty były:))
Ale w sumiemaluch miał szczęście, że Cię poniosło na śmietnik - przeznaczenie???

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie lis 21, 2010 0:00 Re: To my:) czyli ja, mama i aktualnie 15 pasożytów ;)

Witaj Lidka :D

To małe nie wygląda mi na takie, które dużo czasu na dworze spędziło, jak już się najadło, to zupełnie bezstresowo się zachowuje.

Nie wiem czemu mi się tak zachciało iść z tymi śmieciami, zwykle wyrzucam śmieci rano, nawet mama się pytała, czy mi się chce... trudno to wytłumaczyć, ale chyba tak miało być. To tak, jak z Mizią było, też jakoś niestandardowo się wybrałam po tabletki na stacje i trafiłam na Miziaka.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, koszka, majka420 i 98 gości