Co sie robi z takim kotem? Tabletki nie pomagaja, kot jest zasmarkany,oczy tragiczne,rana za uchem . Bez pomocy weterynaryjnej szybko pozegna sie z zyciem . Gdzie takiego delikwenta umiescic na czas leczenia? To nie jest calkowity dzikus bo probuje sie lasic. Prawdopodobnie kotek mial dom ale jajka urosly i zaczal przeszkadzac. Nie radzi sobie najwyrazniej na wolnosci. Jest zastraszony przez moja kocia bande bo leja go i odganiaja .

W tym momencie moge jedno.....zawiezc go do uspienia zeby sie nie meczyl .
Nie ma nikt kawalka suszarni,pralni,altany gdzie moznaby ustawic klatke? Bede sie opiekowac nim,wozic do weta ,karmic,sprzatac etc. Czy naprawde z braku miejsca musi umrzec?
