Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob wrz 18, 2010 21:14 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

A ja przez nieudolnych dentystów z okresu peerelu miałam na początku tego roku operację z zakresu chirurgii szczękowej :roll: choćby człowiek dbał nie wiem jak o zęny i tak znajdzie się partacz co mu zafunduje ekstramlne przeżycia w bliżej nieokreślonej przyszłości...

Iza, dobrze, że jesteś. Przede wszystkim nie dopuść do tego, żeby zmarznąć. Przed zimą wyślę Ci słoik miodu "pędzony" przez moich znajomych pszczelarzy na Dolnym Śląsku.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Sob wrz 18, 2010 23:18 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Dopiero wróciliśmy Dziewczyny. Ledwo żyję. :| Byłam u Lekarza i w Aptece. Okazało się że jestem dziś siedemdziesiątą osoba z takimi samymi objawami. Wirus jakiś chyba?.... :roll:

Mam leki, muszę je wziaść, coś zjeść. Choć to kłopot teraz dla mnie. :| Muszę się położyć. Jutro wiecej napisze. Dzisiaj nie dam juz rady.

Dzisiaj jeszcze odkryłam, że niestety odkleił mi sie opatrunek w zębie :| i naprawde nie mam pojecia, jak to zrobie ,aby załozyć nowy, bo nos mam tak zawalony, ze się prawie duszę. :| Nie wiem. Nie wyobrazam sobie tego... :|

Teraz to wypada mi tylko sie modlić, zeby Maz sie nie zaraził ode mnie. :roll: Bo Ktoś musi kupić materiał i te budki zrobić...
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 19, 2010 7:22 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Kurcze myślałam, że poleżę dłuzej, troche sie wygrzeję, ale taki mnie kaszel dopadł nad ranem , ze musiałam wstac, bo nie odpuszczał za nic.
Nie miałam Wam jak tego napisac.To napisze teraz. W srodę udało mi się zrobic kociakom na Teczy, kilka prowizorycznych, choc dość trwałych schronień,przy posesji Bezdomnego. Ale zacznę od poczatku. Bezdomny który miał zrobić dziure w dachu, oczywiscie tej dziury nie wyciał. Głąba udał ,że czekał na mnie, potem ze byl chory i takie tam brednie. Pochlał oczywiscie i tyle. W nosie ma koty.Urzadzil się juz tam na całego i tyle, go to wszystko obchodzi.
W tej sytuacji zastanawiam sie czy ma to wogóle sens, bo w zasadzie moge poprosic Meża,Wejdzie tam wytnie dziure i tyle.Ale widze....Ze koty omijają altanke z daleka.Wiec pewnie sie tak skonczy, ze Bezdomny przywłaszczy sobie ich koce, ktore tam zaniose i tyle.
Obejrzałam sobie teren wokoł i myslę że niestety, ale nie będzie wyjscia i trzeba cos szykowac na zewnatrz.
Za to pogadałam z drugim Bezdomnym i zapytałam go czy moge zrobić kotom schronienia na terenie jego altanki. Poniewaz do altanki dochodzi zadaszony taras, a jedna z kotek spi na połkach przy altance, postanowilam wykorzystac ten fakt. Oczywiscie w miedzy czasie zauwazylam ze altanka sklada sie z dodatkowego pomieszczenia, czyli komorki. Miałam nadzieje ze byc moze dogadam sie jakos, i Bezdomny mi tą komorkę dla kotów odstapi. Na razie jak stwierdzil musi pomysleć , bo trzyma tam ponoc jakies swoje skarby. Coż.Dobre w tej całej sytuacji jest choc to że on ma jeszcze inne mieszkanie, w którym przebywa. Kiedy pracuje w tygodniu mieszka gdzie indziej.Na Teczy pojawia sie w wekeend. Wiec koty maja trochę spokoju.Z jednej strony dobrze ze tam pomieszkuje, bo jest ludzki zapach, ktory byc moze będzie odstraszal dzikie zwierzeta.Dogadałam sie z trzecim Bezdomnym, który miał sie pojawic w srode i mi pomoc coś zrobic. Nie puscili go jednak w robocie, wiec sama ruszylam do pracy. Troche sie porzadzilam u niego, zabrałam potrzebny mi styropian, co wczesniej z nim ustalilam. Miał kilka suchych kawałkow w altance, wiec wykorzystałam na razie to co było. Zabrałam młotek, gwożdzie, koce i nozyczki z domu. Podocinałam nozem styropian i zrobilam w sumie cztery dorazne schronienia.Te schronienia maja cienki styropian i jeśli z produkcji budek zostanie trochę grubego ,to go wymienię.Na razie sa cztery schronienia. Musza być to takie schronienia jak juz pisałam, czyli z dwoma mozliwosciami ucieczki.Jedno te które jest juz na terenie altanki pod dachem, ma co prawda jedno, ale to juz trochę bezpieczniejszy teren.
Generalnie na tym terenie sa cztery kotki. Wiec na dzien dzisiejszy suche ciepłe pomieszczenia, takie gdzie nie napada im deszcz i ochroni przed wiatrem sa.Zimowe schronienia beda musiały byc oczywiscie cieplejsze. Ale lepsze to niz nic. Bo z tego co widze ,Karmicielka sie pojawia, jednak....do tej pory nic nie zostało przygotowane.Zadna sucha szmata nie polożona choc na fotel, który stoi pod dachem. Jedyne co, to znajduję jedzenie za plyta pilsniową, tzn kasze ugotowana z ryba chyba i wymieszana z puszką. Nie wiem co to jest dokladnie, bo to taka kulka oskubana przez koty po bokach.
Dość mocno mnie zawiedli Ci Ludzie. I nie chodzi tu tylko o kwestię sterylek, którym sie sprzeciwiali ostro od samego poczatku. Prosilam w ubiegłym roku. Przyjeżdzali codziennie. Przez te dwie trzy godziny, kiedy Pani karmila koty, Pan mogł spokojnie troche gratów pochowac po krzakach. A teraz trzeba wozić z domu , bo tam nic się juz nie uchowało.
Nie pisałam Wam ale wszystkie drzewo zostało juz dawno zmielone. Przyjechał też kontener i wywiozł ta kupę smieci, gdzie Frania miala shronienie. Zeby tego było mało wywiezli tez budki z parkingu.Wszystko jak leci.
Tak wiec sie przekonałam ze nie ma co na kogo liczyc. Karmicielka przyjezdza , zostawi jedzenie i jedzie.Moze czeka aż sniegi spadna i bedzie cos myśleć....Moze juz zobaczyła ze ja zrobiłam....No nic. Najwazniejsze zeby kociaki miały cokolwiek.
A jak na razie maja tylko cztery w jednym miejscu. W innym miejscu stoi budka styropianowa Lisiczki. Powiększyłam w niej otwór, zeby bylo latwiej do ucieczki. Dałam swieży cieplutki kocyk,ale nie widzę zeby specjalnie była zamieszkana. Za to na drugi dzien widzialam jak z ocieplanej półeczki przy altance Bezdomnego, schodzila jedna z czarnych kotek i sie wyciagała. Zadowolona, wyspana.
Najgorsza sytuację maja teraz koty wypędzone z altanki Gospodarza i to im trzeba zrobić jakieś schronienia, bo spia po krzakach i na drzewach.W tym miejscu teren jest okropnie bagnisty. Po deszczach jest tragedia. I do tego grasuja i ryja dziki.Będe sie starała coś tam zrobić z Meżem jak najprędzej w tym tygodniu. Moze uda mi sie wykorzystać ławkę przy altance, zobaczę jeszcze co mozna. Chociaż martwi mnie to, ze koty wyniosły sie taki kawał od altanki. W jej poblizu były by bezpieczniejsze.Na dzień dzisiejszy myslę gdzie zdobyc szafki i i jak to wszystko tam zrobić.

Wtedy zostanie jeszcze jedno miejsce. Czyli tam gdzie Martinek,Lisiczka i Frania.Generalnie kotkow jest tam teraz niewiele. W zwiazku z tym, ze nie ma juz niczego, lgna bardziej do siebie, zyja w zgodzie i staraja sie grupowac. Pewnie czuja sie bezpieczniejsze. Dla przykładu Martinek zawsze jadl sam. Czasem obok Frani. Teraz je razem z Lisiczka i jedza w wielkiej zgodzie.

Bardziej mnie martwi jeden z kocurkow od Karmiciela. Stary kocurek, brat Wegielka, wygonil młodego na parking. A na Parkingu jest niestety nie zbyt bezpiecznie i obawiam sie ze do pożnej jesieni zostać tam nie moze.
Czas pokaze i mysle ze juz nie długo bede wiedziała co dalej i które koty należy bezzwłocznie ewakuowac na moja działkę, choc obawiam sie tego jak diabli.
U mnie też koty maja swoje prawa i zasady. I moze być różnie. Dlatego tez na razie poprzestanę na tym, aby przygotować na miejscu to co mogę, w miare potrzeb spedzac tam wiecej czasu, obserwowac co sie dzieje i zawozic codziennie posilek jak do tej pory.

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 19, 2010 7:31 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Teraz bardzo wazna sprawa. Zeby móc działac oprócz zdrowia, którego nie mam, potrzebny jest materiał.Na szczeście jest Maż i mam nadzieję ze mi sie tutaj nie pochoruje jak ja i zrobi wszystko, zeby ratować sytuację.
Maż jutro pojedzie do Castoramy,oraz hurtowni ze styropianem i zorientuje sie w cenach wszystkiego, co jest niezbedne. Jak juz pisałam, schronienia musza byś wykonane solidnie, z dobrego grubego styropianu ,zabezpieczonego bardzo mocna grubą folia i odpowiednia mocna wodoodporna taśma.
Bez tego na nic cała robota.
Dodatkowo cały czas rozgladam sie po smietnikach i pytam ludzi czy nie maja zbędnych szafek. Taka ocieplona szafka, to juz najlepsze co moze byc.Zabezpiecza dodatkowo przed silnym wiatrem.


Na dzień dzisiejszy mamy pierwszą wplate od Taizu - 100 zł :D
Pięknie Dziekujemy z Całego Serca. :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Rozliczenie materiałów jak i zdjecia wykonanych budek, ich rozmieszczenie, będa bezpośrednio wstawiane na wątku.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 19, 2010 7:43 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Reasumując. Potrzebujemy wiele budek. Sprawa nie dotyczy tylko kotków z Tęczy. Wiele kociaków straciło swoje dotychczasowe schronienia, wskutek zniszczenia, kradzieży lub podpalenia.Potrzeba wiele budek w tereny zielone oraz kilka w tereny miejskie.O kosztach będe mogła coś napisać dopiero jutro.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 19, 2010 8:03 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Dzięki Waszej hojności :1luvu: oraz hojności Osob licytujacych na Bazarkach, :1luvu: na koncie Iwetki, udało się juz zebrać dość ładną sumę pieniażków. :D W tej chwili o ile nic nie pomylilam, Iwetka ma do dyspozycji na zakup suchej karmy 620 zł.Mozna za to kupic 62 kilogramy pysznej karmy. Prawdopodobnie w tym tygodniu będzie możliwy pierwszy zakup 30 kilogramów. Oczywiście nadal zbieramy i Prosimy o włączenie sie do "Akcji- Pomóż jesień -zima."
W tygodniu Iwetka postara się przygotować Bazarek Avonu :D z fantami od J.D.
:1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 19, 2010 8:07 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

ALICJO dzisiaj Maż przepakuje książki dla Ciebie w mniejszy karton. Dołożę obrazek i podam Ci na pw wagę, zebys mogła sobie przeliczyć wszystko.
Ja-Ba przepraszam najmocniej, ale miałam dojście do netu przez 5 minut chyba i nie zdazyłam spisać adresu do wysylki. W poniedzialek obrazek poleci do Ciebie priorytetem. Przepraszam.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 19, 2010 8:16 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

iza71koty pisze:Dzięki Waszej hojności :1luvu: oraz hojności Osob licytujacych na Bazarkach, :1luvu: na koncie Iwetki, udało się juz zebrać dość ładną sumę pieniażków. :D W tej chwili o ile nic nie pomylilam, Iwetka ma do dyspozycji na zakup suchej karmy 620 zł.Mozna za to kupic 62 kilogramy pysznej karmy. Prawdopodobnie w tym tygodniu będzie możliwy pierwszy zakup 30 kilogramów. Oczywiście nadal zbieramy i Prosimy o włączenie sie do "Akcji- Pomóż jesień -zima."
W tygodniu Iwetka postara się przygotować Bazarek Avonu :D z fantami od J.D.
:1luvu:


Dokładnie 633 zł i czekam jeszcze na 40 zł od Chiary, wiec bedzie 673 zł :ok:

Iza czy do szła do Ciebie paczka, która wysłąłam z prezentami od J.D ?
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie wrz 19, 2010 8:35 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Doszła Iwetko. :D Piękne Dzięki. :1luvu:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 19, 2010 8:37 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Kolejne etapy zagospodarowania półeczki przy altance dla kotków z Tęczy.

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Obrazek-Obrazek-Obrazek

Kurcze zdjęcia nie w tej kolejności sie ustawiły, ale wiadomo o co chodzi. Efekt końcowy to ciepły tunelik styropianowy, zabezpieczony z każdej strony styropianem i wyłożony cieplutkim kocem i misiaczkiem wełnianym na wierzchu.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 19, 2010 8:50 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

A tu jeszcze trzy schronienia, które udało mi sie zrobić w tym samym dniu. Dwa z nich, podobnie jak półeczka maja dwa wyjścia ucieczki.Jedno jest na tarasie pod zadaszeniem altanki, dwa na zewnatrz.

Obrazek-Obrazek-Obrazek
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie wrz 19, 2010 12:56 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

moja Francia-bidulka :(
ja tez mam pare fantow na bazarek,takze postaram sie go jeszcze zrobic przed moim wyjazdem do domu :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie wrz 19, 2010 13:58 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Izo, nie szkodzi że nie wysłałaś, a na dodatek lepiej, proszę wyślij mi ten obraz dopiero 3-4 października - do tej pory jestem w ustawicznych rozjazdach a do domu wpadam "jak po ogień" na ogół tylko przespać się trochę. Tak więc obraz leżał by na poczcie. Jak juz usiądę na..pupie to przypomnę się o wysyłke, dobrze? :D
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Nie wrz 19, 2010 18:56 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

hopsam wieczornie :kotek:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon wrz 20, 2010 11:37 Re: Widzę. Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest dużo. Pomóż

Kochani przepraszam Was, ale nie będzie mnie dzisiaj na watku. W każdym razie, dopóki coś nie uda mi sie zrobić z tym zębem. Całą noc nie spałam. Wczoraj rano wypadł mi opatrunek i cały dzień taki ból.Ani zjesć ani sie napić. Nic. Noc nie przespana. Nic nie pomaga. :|
Maz dzisiaj sie zorientuje w cenach materiałów. Dam znać.

Takie wpłaty do mnie dotarly

Taizu 100 zł :1luvu:
Skarbonka 53 zł :1luvu:
ALICJA Borgelt 50 zł :1luvu:

Pieknie Wam Dziekujemy z Całego Serca. :1luvu: Dzisiaj będzie wiadomo jaka kwota jest dokladniej potrzebna i ile budek można za to zrobic.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 68 gości