Stasinka odeszła[*] .......................................

Kiepsko z tymi fotami. Sali kocha być w ruchu i na większości fotek jest rozmazana albo jest tylko jej kawałek. Udaje mi się zrobić jedynie jak śpi albo leży.

Klusek pisze:Kiepsko z tymi fotami. Sali kocha być w ruchu i na większości fotek jest rozmazana albo jest tylko jej kawałek. Udaje mi się zrobić jedynie jak śpi albo leży.

śpiąca Sali - mogą być całkiem ładne fotki :wink:

czekamy na fotki :ok:

późnym wieczorem może zdążę z fotkami kocurka :ok:

Smutna historia :cry:

kotka Fredzia ma swojego Kociego Aniołka :aniolek:

który finansuje leczenie i utrzymanie! i chce pozostać anonimowy!

bardzo smutna ta historia :-(

a ludzie niestety są podli :-(

ale w porę udało się im pomóc, jak będą juz gotowe do adopcji to będziemy im szukać najlepszych domów bo na to zasługują, żeby już nigdy nie były niechciane i historia się nie powtórzyła.

Bardzo smutna ta historia... Ludzie są naprawdę podli - wykorzystanie osoby dotkniętej chorobą Alzheimera to, jak dla mnie, szczyt wszystkiego :evil:

Czyli, podsumowując, sprawa kocura-staruszka jest nieaktualna, bo kot ma się dobrze u tej Pani, tak? Jeśli coś pokręciłam - przepraszam, ale jestem półprzytomna.

Jessi, ludzie są z Katowic - pytałaś gdzie mieszkają. Czy w takim razie mam ich nastawiać na koteczkę z przekrzywioną główką? W razie czego może dałoby się dowieźć do nich kota. Dajcie znać...

Gosia B pisze:Czyli, podsumowując, sprawa kocura-staruszka jest nieaktualna, bo kot ma się dobrze u tej Pani, tak? Jeśli coś pokręciłam - przepraszam, ale jestem półprzytomna.

Jessi, ludzie są z Katowic - pytałaś gdzie mieszkają. Czy w takim razie mam ich nastawiać na koteczkę z przekrzywioną główką? W razie czego może dałoby się dowieźć do nich kota. Dajcie znać...

Gosiu, kladź się spać, zadzwonię lub napiszę do Ciebie jutro!