Rafitka i Buritka - koteczki z Konina w jednym domku

coś złego w usg wypatrzył?

cynamon i wanilia pisze:coś złego w usg wypatrzył?

Właśnie nie, miała robione USG, które wykazało, że śledziona jest niepowiększona, do ok 7,8 mm a węzły chłonne krezkowe powiększone do ok. 4 mm. Na razie od 12-go lipca nie zmniejszyły się ale też i nie powiększyły. Następne USG mamy zrobić za pół roku.
Ponieważ Burita w lecznicy budzi duże zainteresowanie, to "tak przy okazji" obejrzała ją wetka, która zajmowała się kicią na początku jej choroby i stwierdziła, że Burita jest w bardzo dobrym stanie ogólnym. Została też zważona -waga 5,40 kg.

Teraz dla odmiany zaniepokoiła mnie Rafitka, bo 4 tyg. temu ważyła 2,50 kg a dzisiaj była ważona na niemowlęcej wadze i waży 2,30. schudła 20 dag. Nie wiadomo czy to schudnięcie z tęsknoy (jak byłam w szpitalu), czy coś się z nią dzieje?
Dzisiaj byłam z Buritką i Rafitką na pobraniu krwi.
Koło godz. 15-16 ma dzwonić nasz kochany wet rodzinny i powie jakie są wyniki.

Obie dziewczyny mają wyniki morfologii, glukozę,białko całkowite, profile nerkowy i wątrobowy w normie.
Może spadek wagi Rafitki jest spowodowany moją nieobecnością? No, ale mimo wszystko muszę ją poobserwować, czy coś się nie wykluje,bo apetyt ona miała i ma nadal, bawić też się bawi.

Pewnie z tęsknoty - moja Sibel tez tak ma a ja wyjeżdżam na max 2 dni. Nawet jak jestem w domu a do jedzenia głaszcz ją TZ a nie ja to mniej zjada (szybciej od miski odchodzi). A może to robaczki znów? Sprawdź kupkę bo może być nowy cykl rozwojowy

a ja widziałam Buritkę na zdjęciu :1luvu:

i jej nie poznaję :twisted:

toż to kot wielki się zrobił :twisted:

a jak z jedzeniem Rafitki?

No... fajna jest. Bo jest wielka i waży 5,40kg, i wisi jej worek 'głodowy" :lol:

Jak wróciłam ze szpitala, to wyszła mi na powitanie i sama jej nie poznałam :oops:

Rafitka apetyt ma i to duży. Zjada swoją porcję i poprawia Burity jedzeniem. Nawet zaczęła z powrotem przybierać na wadze. To jej schudnięcie było jednak i z tęsknoty i z braku jednego posiłku w ciągu dnia. Niestety córka pracuje w takich godzinach, ze Rafitka dostawała jeden posiłek mniej

Ponieważ na razie jestem na zwolnieniu, to w przyszłym tygodniu chcę poddać Rafitkę zabiegowi kastracji pomimo że nie miała jeszcze rujki a skończyła już rok. Będę też miała do zabiegu koteczkę z pracy, którą przygarnęli konserwatorzy i muszę ją wziąć do domu na czas rekonwalescencji. Koszt jej sterylki funduje dyrektor administracyjno-techniczny - też kociarz :ok:

No, fajnego mam dyrektora :ok:

Będą obie ciachane jednego dnia.

We wtorek Rafitka i Balbina (koteczka z pracy) o 9,30 będą miały sterylki.

mamut pisze:We wtorek Rafitka i Balbina (koteczka z pracy) o 9,30 będą miały sterylki.

też trzymam kciuki za dziewczynki :ok:

i jak rekonwalescencja?

cynamon i wanilia pisze:i jak rekonwalescencja?

Dobrze. Wczoraj odbierałam je z lecznicy po 16-tej, wieczorkiem zjadły kolację, w nocy była druga kolacja i ładnie pospały do 8-mej. Rano dostały po tabletce przeciwbólowej. Na razie są odsikane, a najpóźniej do jutra czekamy na kupy. Balbina to już w nocy zrobiła sioo a Rafitka dopiero dzisiaj o 19-tej, po masowaniu sisi. A w ogóle to w nocy porozbierały się z kołnierzy :mrgreen:

, ale na szczęście nic sobie nie zrobiły. Apetyty dopisują obydwóm. Jeść dostają małymi porcjami ale podawanymi częściej. Zdjęcie szwów mamy na 6-go listopada, ale wet rodzinny przyjedzie do domu.

A dotarł już do Rafitki Mikołaj?

Gibutkowa pisze:A dotarł już do Rafitki Mikołaj?

Wczoraj miałam zostawione awizo w skrzynce, ale na pocztę pojadę dopiero jutro :oops:

mamut pisze:
Gibutkowa pisze:A dotarł już do Rafitki Mikołaj?

Wczoraj miałam zostawione awizo w skrzynce, ale na pocztę pojadę dopiero jutro

Gibutkowa, odebrałam dzisiaj z poczty Mikołajową paczkę.
Wielkie podziękowania dla Mamulki i Tatulka Chrzestnych od Rafitki :1luvu:

Rafitka i Buritka - koteczki z Konina w jednym domku

Kto przegląda forum