karmicielka już w psychiatryku. Duże i małe koty do adopcji

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 30, 2010 19:24 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

oto włochaty Maciuś, coraz zdrowszy z każdym dniem :D
Obrazek

Obrazek Obrazek
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob sty 30, 2010 19:34 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Cudeńko!!! :1luvu: Trzymam kciuki za zdrówko :ok: :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 30, 2010 20:12 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

łoj ale słodziak :1luvu: no piękny.
ale i tak moją ulubienicą jest Pysia :1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 30, 2010 20:34 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Przepraszam za OT.

Potrzebna pomoc (głównie sucha karma) dla 25 bezdomnych kotów!
Zapraszam na wątek: viewtopic.php?f=13&t=106896

Cudak1

 
Posty: 4124
Od: Pt wrz 04, 2009 17:39
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Nie sty 31, 2010 10:31 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

podnosimy - pilnie potrzebne DT i DS!!! :!: :!: :!: :!:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Nie sty 31, 2010 11:43 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

...oraz zapraszamy na bazarek, link w podpisie :D
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie sty 31, 2010 11:47 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

magdaradek pisze:ale i tak moją ulubienicą jest Pysia :1luvu:


Niom- moją też :oops: Dla mnie Ona jest najpiękniejsza i najsłodsza... Oczywiście proszę również o domki dla czarnuchów, które jeszcze ciągle czekają..... Mam nadzieję, że takie przynoszące szczęście, czarodziejskie koty szybko zaczną zaklinać czyjąś rzeczywistość i dostaną szansę pokazania na co je stać ;)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 31, 2010 12:50 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Kto może dać DT dwóm czarnym kotkom? Jest dużo ogłoszeń, ludzie dzwonią, kotki szybko znajdą DS, tylko trzeba trochę czasu, żeby koty ochłonęły po tej traumie i zobaczyły że są jeszcze inni ludzie. Prosimy!
AnielkaG
 

Post » Nie sty 31, 2010 14:02 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Pysia znowu kicha i ropieje jej zdrowe oko. Boję, się, że ropień się jej odnawia. Dopiero co była na dwóch mocnych antybiotykach :( Pewnie przydałby się RTG, żeby zobaczyć co z jej szczęką, ale moim zdaniem ona jest jeszcze za słaba na uśpienie do zdjęć a podobno takie zdjęcia tego wymagają. Nie wiem co z nią zrobić, pójdę do weta i właduje w nią pewnie kolejny antybiotyk. Dziś mają być wyniki krwi, przynajmniej zobaczę co w nich słychać.

Potrzebny jest DT dla czarnej kocicy spod kuchenki jak już zostanie wykastrowana, jej najbardziej grozi azyl. Przydałoby się też zabrać czarną z białym krawatem do jakiegoś domu, bo w klinikach ona doszczętnie zdziczeje. To jest normalny domowy kot, który nie miał pojęcia o istnieniu innych ludzi :( Studenci mają teraz ferie więc nikt tam do niej nawet nie zagląda. Jak będę w pracy to mogę tam wstąpić, ale to jest nic w skali całego dnia.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie sty 31, 2010 14:29 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

15pietro pisze:Pysia znowu kicha i ropieje jej zdrowe oko. Boję, się, że ropień się jej odnawia. Dopiero co była na dwóch mocnych antybiotykach :( Pewnie przydałby się RTG, żeby zobaczyć co z jej szczęką, ale moim zdaniem ona jest jeszcze za słaba na uśpienie do zdjęć a podobno takie zdjęcia tego wymagają.



Może we wziewnej narkozie? Albo w chwycie obezwładniającym- zebrana mocno skóra z karku, usztywnione przednie łapy w łokciach, ręka na pleckach i usztywnione nogi- to zabawa dla 2 osób i mało miłe przeżycie dla kota ale skuteczne- prześwietlaliśmy tak nasze koty w różnych miejscach i nigdy się nie poruszyły :oops: Martwi mnie to jej jedyne oczko.....


A dla krawatki porzebna jest najwidoczniej jeszcze inna pomoc- jeżeli ktoś chce pomóc a nie może Jej dać DT to może chociaż Ją odwiedzi, pobawi się, pogłaszcze, pogada.....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 31, 2010 15:30 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

Pójdę jutro z Pysią do mojego weta, bo ten weekendowy jest tylko awaryjny, na konsultacje to nie ma u niego co liczyć.

Jeżeli ktoś studiuje na SGGW lub mieszka w okolicy i by mu się chciało, to pewnie dałoby się załatwić aby można było do zaglądać do czarnej z krawatem.

Czarna bez krawata podczas mizianek i moje zaślinione spodnie:
Obrazek Obrazek

Kotka spod kuchenki, nadal potwornie przerażona, ale nie jest agresywna. Strasznie śmierdzi, chyba załatwiała się pod siebie. Jest bardzo poobijana po walce z klatką. Na wysokości nerek pod skórą ma wyczuwalne duże zgrubienie.
Obrazek Obrazek
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie sty 31, 2010 16:33 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

15pietro pisze:Jeżeli ktoś studiuje na SGGW lub mieszka w okolicy i by mu się chciało, to pewnie dałoby się załatwić aby można było do zaglądać do czarnej z krawatem.


To szukamy chętnych :)
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 31, 2010 16:59 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

:( , biedne kotki, szczególnie Pysia i ta "dzika" , ale również i pozostałe. Jednak wierzę, że mając tak zdesperowaną i zaradną opiekunkę nie stanie się nic złego, a koty najgorsze mają za sobą. Życzę dużo optymizmu, wytrwałości i wspaniałych wieści w sprawie leczenia i adopcji.
...a Maciuś - piękny:)

anabelp

 
Posty: 649
Od: Nie sty 10, 2010 12:04

Post » Nie sty 31, 2010 19:42 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

anabelp pisze::( , biedne kotki, szczególnie Pysia i ta "dzika" , ale również i pozostałe. Jednak wierzę, że mając tak zdesperowaną i zaradną opiekunkę nie stanie się nic złego, a koty najgorsze mają za sobą. Życzę dużo optymizmu, wytrwałości i wspaniałych wieści w sprawie leczenia i adopcji.
...a Maciuś - piękny:)


Niestety nie jest tak pięknie, ze są bezpieczne. Nad dwoma kotami w porywach do trzech nadal wisi schron. Kotka w klinikach może być tam góra tydzień, dwa tygodnie, ale jest tam bez ludzkiego towarzystwa. Kotka spod kuchenki jest w najgorszej sytuacji, jest bardzo płochliwa i do tego niemłoda, po kastracji nie będzie z nią co zrobić.
Nie mogę tych kotów wybielać bo to jest zwalanie problemu na ewentualne domy tymczasowe lub stałe. To nie są bezstresowe miziaki, to są przerażone koty, które wcześniej nie oglądały innych ludzi niż swoja pani. Ogromną satysfakcję daje ich przełamywanie, kiedy z uciekającej kupki nieszczęścia robi się mruczący nakolankowiec, ale co z tego jak i tak mogą wylądować w azylu. Tam nikt nie będzie sprawdzał czy są oswojone, schowają się w kącie, i ze stresu przestaną jeść i się załatwiać, tak jak to robią w tamtym mieszkaniu czy klinice.
Ja nie jestem tytanem, od ponad miesiąca poświęcam tym kotom prawie każdą wolną chwilę, bardzo bym chciała aby to się już skończyło, dobrze skończyło. Sporo rzeczy przez to wszystko zaniedbałam.

Tutaj jest ich strona internetowa można ją dodać do ogłoszeń jako źródło informacji o charakterach kotów i stanie ich zdrowia.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie sty 31, 2010 20:07 Re: karmicielka już w psychiatryku. Dwa koty w pustym mieszkaniu

15pietro pisze:Nie mogę tych kotów wybielać bo to jest zwalanie problemu na ewentualne domy tymczasowe lub stałe. To nie są bezstresowe miziaki, to są przerażone koty, które wcześniej nie oglądały innych ludzi niż swoja pani.


Bardzo dobre podejście- oszczędza też rozczarowania potencjalnym DS... Ja o prawdziwym stanie adoptowanych kotów dowiadywałam się stopniowo już po podjęciu decyzji o adopcji... Nadal uważam- mimo, że koty kocham i nigdy nie żałowałam, że je wzięłam- że jakoś zostałam oszukana.... Lepiej jest wiedzieć wszystko- nawet jeżeli to nie są same superlatywy- i podjąć świadomą decyzję....

Nie ma nic wspanialszego niż zostanie ukochanym człowiekiem nieufnego kota- wielka satysfakcja i duma- wiem bo sprawdziłam :oops:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 125 gości