Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

» Wto paź 20, 2009 21:09 Re: Beksa już w domu :)

oj, dziewczyny, kilka niezłych :ok:

akcji macie na koncie w ostatnich dniach, więc za Wasze "tegowanie" i może chwile oddechu :?:

Mruczeńka1981 pisze:
Kruszyna pisze:Gibutkowa uratowała już tyle kotów, że nawet Turbodymomen jej nie zawstydzi i nie uratuje więcej niż ona

Dziękuję za współpracę przy akcji Beksa

A Beksa został nazwany Beksą, to miał wieeeelkie łezki w oczach (patrz: zdjęcia na pierwszej stronie)

Jeszcze niedawno byłam tylko ja z Kicią.
Kicia ma dzidziusia i teraz przerwę.
Ale pojawiła się Kruszyna (fajnie było,jak nie miałaś pracy )
A teraz Gibutkowa-z Wami można normalnie koty kraść dziewczyny

Hehe, mnie się też podobało bezrobocie : :lol:

U nas też chyba tak będzie, że co moje, to kotów, a co TŻeta to nasze

Kruszyna pisze:
Mruczeńka1981 pisze:
Kruszyna pisze:Gibutkowa uratowała już tyle kotów, że nawet Turbodymomen jej nie zawstydzi i nie uratuje więcej niż ona

Dziękuję za współpracę przy akcji Beksa

A Beksa został nazwany Beksą, to miał wieeeelkie łezki w oczach (patrz: zdjęcia na pierwszej stronie)

Jeszcze niedawno byłam tylko ja z Kicią.
Kicia ma dzidziusia i teraz przerwę.
Ale pojawiła się Kruszyna (fajnie było,jak nie miałaś pracy )
A teraz Gibutkowa-z Wami można normalnie koty kraść dziewczyny

Hehe, mnie się też podobało bezrobocie :

U nas też chyba tak będzie, że co moje, to kotów, a co TŻeta to nasze

Mój sie broni nogami i rekami...to mu motor wygauje na którym jexdzi i spłaca,...a ja nie jeżdze, bo prawka nie mam-inaczej Wrocław by sie nie opedził od szalonych ludzi

BOZENAZWISNIEWA pisze:inaczej Wrocław by sie nie opedził od szalonych ludzi

**Adopcje: 9 >>** · » Śro paź 21, 2009 6:57 Re: Beksa już w domu :)

bardzo się cieszę!

» Śro paź 21, 2009 9:22 Re: Beksa już w domu :)

Bożenko jak kociaste? :roll:

Aż się boję pytać o Sagę...

» Śro paź 21, 2009 9:27 Re: Beksa już w domu :)

No właśnie, jak malutka?

» Śro paź 21, 2009 9:44 Re: Beksa już w domu :)

Hej!
Moje kociaste dobrze, Antonio wstał strasznie zadowolony z mruczeniem na maksa.W nocy strasznie kichał.Tak mu sie ten pluszowy fotelik spodobal,ze nie schodzi z niego na centymetr...Korzystał z kuwetki, bo żwirek rozsypany i cos tam jest-jestem cała pokrecona-głowa i gnaty mnie bola, to jeszcze nie sprawdziłam, czy cos grubszego zrobił....ale jest żwawy, od razu zeskoczył i do miziania sie zabrał.Zaraz dam mu znowu cała miseczke suchej i cała miseczkę mieska a ryzem i warzywami...moje kociaste strasnie ryz lubią,wiec robię....Gibutkowa kochana Ty sie nie bój o kapiel Antonia-durna nie jestem,zeby go całego wsadzic pod wode...umyje to i owo, a moze sucha mu zroie...nie wiem jeszcze...Moje kociaste wparowały do Antonia cała banda...zero fukania!A on ogon w góre....zadowolony, nie wystraszył sie...to dobrze...

O Sagusi nie wiem nic...wet teraz do 12-tej ma operacje połamańców powypadkowych, wiec nie dzwonie.Gdyby umarła zadzwoniłby.Umówilismy sie tak,ze jak wyniki krwi bea b.złe to on natychmiast dzwoni,zebym z moimi kociastymi przyjechała.
Ja wetem nie jestem, ale Antonio kicha tak samo jak Peja -Kaciwirusa Peja miał...to tyle cioteczki w dzisiejszy ranek :1luvu:

Ide zarełko podgrzać, bo jak zwykle delegacja tu czeka... :catmilk:

» Śro paź 21, 2009 10:05 Re: Beksa już w domu :)

No to trzymam mocno :ok:

I tą bandę wygoń żeby się nie pozarażały łobuziaki małe

Ja wiem ze Antoś pewnie sam się nudzi i mu smutno no ale tak trzeba przez jakiś czas :kotek:

Ale się chłopakowi udało - mój szef też tak stwierdził, szczególnie jak mu powiedziałam że mieli go w schronisku uśpić :roll:

No ale to dobrze że wszystko się tak skończyło.
Trzymamy za zdrówko kociastych :ok:

» Śro paź 21, 2009 10:19 Re: Beksa już w domu :)

» Śro paź 21, 2009 10:22 Re: Beksa już w domu :)

Gibutkowa pisze:No to trzymam mocno

I tą bandę wygoń żeby się nie pozarażały łobuziaki małe
Ja wiem ze Antoś pewnie sam się nudzi i mu smutno no ale tak trzeba przez jakiś czas
Ale się chłopakowi udało - mój szef też tak stwierdził, szczególnie jak mu powiedziałam że mieli go w schronisku uśpić

No ale to dobrze że wszystko się tak skończyło.
Trzymamy za zdrówko kociastych

Moje 2 wieksze koty kichaja-juz ich na dwór nie puszcze i siostra Sagi kicha-Kaja..Samantha ma jakies oczko dziwne, ale juz działam...Z Kaja zobacze do wieczorka i podam antybiotyk po knsultacji weta...Wygonic mnie stad, bo obiad musze robic...

» Śro paź 21, 2009 11:22 Re: Beksa już w domu :)

No to sio! :mrgreen:

» Śro paź 21, 2009 11:39 Re: Beksa już w domu :)

Mały zjadł cała pełna miske mieska z ryzem -deptał i mruczał z zadowolenia.Córka Jola zdjecnie mogła cykac , bo pchał sie na rece...ale jazda...Póxniej zrobie kilka fotek z mycia w łazience, moze bardziej widoczne beda...to czarnuch jakich mało i znika w ciemniejszym pomieszczeiu...Narka :mrgreen:

» Śro paź 21, 2009 12:06 Re: Beksa już w domu :)

Gibutkowa pisze:Bożenko jak kociaste?
Aż się boję pytać o Sagę...

Wiedziałam,ze wczoraj to bedzie ostatni raz jak malutka zywa zobacze...białaczka złosliwa...Kaja tez moze ja miec...nic zrobic nie mozna...tylko wzmacniac ,karmic dobrze i czekac...byc moze wszystkie maluszki sa zarazone...Saga odeszła w nocy-weci ciagle byli przy niej -od 20 do po północy walczyli o nia... :placz:

» Śro paź 21, 2009 12:19 Re: Beksa już w domu :)

Więc jednak białaczka... :roll:

tak myślałam o tym właśnie

Ostatnio czytałam wątek Safi - też walczy z ostrą białaczką u kociaków, niestety kilka już odeszło i tak mi się skojarzyły objawy... :roll:

że właśnie te neurologiczne rzeczy dzieją się przy ostrej białaczce

Strasznie mi przykro [*] :cry:

Bożenko jakieś wzmacniające witaminy, coś? Może immunodol dla kociastych? Coś Ci wysłać? Jak można pomóc?

Antonio szczęśliwy w swoim domu :)

Kto przegląda forum