CoToMa pisze:Zowisiu, nie trać nadziei! Napiszę Ci historię, która nam sie wydarzyła.
Jakiś czas temu jeden z wolontariuszy z przytuliska nie dopilnował kotów. Nie wiadomo kiedy wymknęła się stara niepełnosprawna Sówka. Kotka miała kiedyś przetrąconą kość krzyżową i bezwładnie zwisający ogonek. /.../Więc chyba jednak cuda sie zdarzają. Nawet kotom i ich właścicielom. Czego Tobie i Smoczkowi życzę z całego serca!
Dzieki CoToMa, staram sie wlasnie tak myslec ... ale Smoczek nie miala
tak wyraznych znakow szczegolnych, czasem mysle, ze dopiero jakies
kalectwo potrafia ludzie zobaczyc ...
Nie piszesz, jak dlugo trwala ta nieobecnosc, i co teraz z Sowka ?
U mnie niedlugo minie 9 miesiecy jak szukam i czekam ...
Do schroniska wybieram sie jak sojka za morze, strasznie niechetni
tam ludzie i trudno cokolwiek sprawdzic (nie ma zdjec), a opisy
w zeszycie przyjec przewaznie skladaja sie z 2- 5 SLOW !!!
bede czekac dalej
zo