Moje tymczasy - już 6.

Wszystkiego dobrego Maksiu w nowym domku!
:ok:

Wielkie

za Maksia w nowym domku

I

za jego nowego Dużego :1luvu:

Zła Jola

nawet się nie pochwaliła Maksiem jak buraska oddawałam :twisted:

A Kubuś jest superowy, zezolek jeden, Anka w lecznicy nad nim piała jaki śliczy. I głosik ma :evil:

całą drogę mi darł japkę w samochodzie, słodziak

andorka pisze:Zła Jola nawet się nie pochwaliła Maksiem jak buraska oddawałam

A Kubuś jest superowy, zezolek jeden, Anka w lecznicy nad nim piała jaki śliczy. I głosik ma całą drogę mi darł japkę w samochodzie, słodziak

Bo ja ciągle nie mogę uwierzyć, ze Maksio znalazł swojego Dużego i aż się boję mówić, zeby się zaraz nie okazało, że cos nie jest tak... :oops:

Kubuś jest super i mam nadzieję, że go ktoś wypatrzy na allegro :-)

Jolka, jestem absolutnie zakochana w Kubusiu. Jakiego on ma superowego zeza. Wygląda bosko!!! :1luvu:

Maksio ma dom!!!!!! Ale super!! Nareszcie :piwa:

wszystkiego najlepszego kotku

Fakt, że zezowate koty mają w sobie nieposkromiony urok :1luvu:

CoolCaty pisze:Jolka, jestem absolutnie zakochana w Kubusiu. Jakiego on ma superowego zeza. Wygląda bosko!!!

andorka mi się przyznała, ze został u was zarejestrowany jako "zezol" :twisted:

A od dziś nasz zezolek ma 2 kolezanki w swoim wieku, bo przyjechały do mnie Pusia i Murzynka. Na razie sa przerażone, ale liczę, że powolutku się przyzwyczają. Będziemy sterylkowac i wyadoptowywać

Po Tosię 2 domki miały się zgłosic, i żaden się nie odezwał. :evil:

Przywróciłam jej ogłoszenie na allegro. Pusię i Murzynkę zacznę ogłaszać na nowo, jak zrobię im nowe zdjęcia. co ciekawe, Pusia jest najbardziej wystraszona, siedzi w głębi kontenerka i nie chce się ruszyć. Murzynka mniej oswojona, ale zwiedza łazienkę. Na razie nic nie jadły, nie były w kuwecie, ale mam nadzieję, że nocą się odważą.

jolabuk5 pisze:andorka mi się przyznała, ze został u was zarejestrowany jako "zezol"

Bo jak go zabierałam od Ciebie, to mi nawet nie powiedziałaś jak ma na imię :cry:

a swoją drogą zez jest niepodważalny :wink:

Jolu, czy nie uważasz, że czas zmienić tytuł wątku? :mrgreen:

Maksiu przecież już we własnym domku urzęduje.

Jak dziewczynki po nocce?

Dziewczynki róznie. Murzynka daje się głaskać, trochę wystraszona, ale pozwala się nawet brać na ręce i trochę mruczy, zaczęła się bawic. Pusia gorzej - ona nie tyle się boi ile przeżywa rozstanie z Panią Jolą. Jedzenie było zjedzone niecałe, urobek w kuwetce był. Boję się, ze Pusia może nie jeść. Chodzę, mówię, głaszczę, ale to nie pomaga - Pusia jest tragicznie smutna

Jest lepiej. Pusia już siedzi w umywalce, daje się brać na ręce, wystraszona jest i smutna, ale kontakt z czlowiekiem wyraźnie dobrze na nią wpływa, chociaż na razie jest trochę na siłę. Dałam surowe mięsko - było mniam, mniam, Murzynka tak szybko jadła, ze bałam się, że wszystko zwróci. Musiałam pilnowac, żeby Pusiunia zjadła swoją porcję. Zrobiłam parę fotek, ale na razie koty są na nich wystraszone, szczególnie Pusia, bo Murzynka taka bardziej luzacka jest. Myślę, że za parę dni je wypuszczę, ale nie tak prędko, jak planowałam, bo jak "oswoją" łazienkę, to wyjscie do reszty kotów będzie dodatkowym stresem, a poza tym w duzym mieszkaniu pochowają mi się gdzieś po katach i nici z oswajania.