Witam wszystkich na wątku, melduje się domek, Semir i Flądra vel Miśka.
Bardzo, bardzo dziękuję dziewczynom za wspaniałą opiekę nad kociakiem, pomoc w adopcji, transport kociaka i rady. Jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem
Pierwszego dnia kociak był przerażony, znajdywał sobie różne kryjówki i omijał mnie i Miśkę szerokim łukiem. Został pouczony gdzie znajduje się kuweta i gdzie jest jadłodajnia, ale był zbyt przerażony, żeby z nich korzystać. Po jednej sesji głaskania kociak poszedł gdzieś się zaszyć i przeczekać najtrudniejsze chwile.
Miśka nie wykazywała żadnej agresji - za to wielką ciekawość. Bardzo chciała obwąchać i zobaczyć cóż to za nowy lokator. Semir nie bardzo wykazywał ochotę by być obwąchanym więc w końcu i ona odpuściła.
Nastała noc. Jestem przyzwyczajona do tupotu kocich łapek w ciemnościach, więc nie wychwyciłam momentu, kiedy wyszedł z ukrycia. Za to kiedy się obudziłam, zobaczyłam wpatrzone we mnie ślepka. Nie wiem, które z nas było w tym momencie bardziej przerażone...
Po konfrontacji Semir zaczął zwiedzać mieszkanie i wyraźnie czegoś szukał. Teraz Miśka zaczęła od niego uciekać, a on chciał ją powąchać... Zdarzyło się, że prychnęła i uniosła łapkę, ale kiedy zorientował się, że sama go nie atakuje nastał pokój. Kuweta została wykorzystana we właściwy sposób, choć kocurek znaczy jeszcze terytorium. Ale pewnie i to minie.
Rano na powitanie nieśmiałe próby nawiązania kontaktu - podchodził, dał się pogłaskać, na chwilę przysiadł i szedł zwiedzać. Teraz już śmiało wchodzi na kolana, chodzi za mną po mieszkaniu. Boi się jeszcze nieznanych dźwięków - odgłosu otwierania drzwi u sąsiada, okna, lodówki, sąsiadów z góry. Ale z każdą chwilą jest lepiej, uczymy się siebie nawzajem.
Z Miśką już na powitanie noski - noski, choć są chwile, kiedy któreś posunie się trochę za daleko. Miśka wpadła na sposób, który działał jeszcze w nocy - straszy Semira : wyskakuje zza rogu i robi się duuuża. Semir się zorientował o co chodzi i już się jej wcale nie boi. Teraz Misia ucieka...
Semir ma niezwykły zwyczaj opierania się przednimi łapkami o człowieka... Jest też bardzo gadatliwym kotem

Generalnie fajny z niego chłopak. Postaram się wkrótce zamieścić dokumentację fotograficzną