Patka_ pisze:a i najwazniejsze pytanie mam do lapaczy TORNADO.
Otoz kocur ma problem z oczkiem odkad go mam, kastapra mi go oddawala z informacja, ze tak ma od kociego kataru.
Zadne krople nie pomagaly wiec poradzono mi sprawdzic kanalik lzwoy.
Ostatnio w krakvecie sprawdzono mu oczko i ma niedrozny kanalik lzowy.
W zwiazku z tym sa 2 opcje:
1) Jest to wynik przebytej choroby i mozna to chirurgicznie naprawic (wtedy bym sie podjela, dla jego komfortu)
2)Ma niewyksztalcony kanalik lzowy i operacja nie ma sensu (trzeba wiercic czaszke i nie wiaodmo co, wiec sie nie podejme)
W zwiazku z tym priorytetowe pytanie czy tornado zawsze mial lzawiace oko?czy ktos pamieta?
gdy zlapalam Tornadka na Wenecji (pomagala mi Lutra - merci), mial calkowicie chore oczka. ( u Tary, jego siostry, byla walka o oko w ogole)
obydwa zalzawione, zaropiale, trzecie powieki prawie na cale oczeta. prawie bielmo.
miesiac zakrapialam i leczylam w Krakvecie, tylko w Hucie - tam jest jego kartoteka. Potem byl miesiac w Chironie, tez leczony, ale nie znam szczegolow.
Gdy go zlapalam jakos poczatkiem lipca chyba mial niespelna 2 miesiace.