galla pisze:Redaf na sierść daje cośtam_Olje. Ponoć działa.
Ale nawet u kociaków trochę czasu może zejść, aż sierść się poprawi.
Pamiętasz, jak Ochciuch wyglądał?

Poprawa co prawda była widoczna w miarę szybko, ale też i na starcie był dramat jakiś. Ale jak już ciut jej odrosło, to potem kilka miesięcy trwało, zanim się zrobiło ładne.
A ten guzek to może po jakimś zastrzyku?
Ochcia też ma na boczku, przy pachwinie. Twarde, niezwiązane. Było jak fasolka, ale ostatnio się zrobiło jak groszek. Samo z siebie.
Pamiętam Ochcię, najbrzydsze kaczątko

Jednak weź pod uwagę, że ona była w dużo gorszym stanie niż Pelcucie, poza tym miała uczulenie na pchły.
Wczoraj dr Ada pytała mnie przez telefon, czy kociaki są odpchlone
Jedyne zastrzyki, jakie Pelcusie przyjęły, to szczepienie, więc guzek przy pachwinie raczej nie od tego. No nic, będzie codzienne macanko.
Hm... dawno zdjęć nie wklejałam. Mam pokazać łobuziaki?