są takie dni kiedy czlowiekowi się wydaje ze temu co sie stalo mogl zapobiec
ale po fakcie przewaznie
weszłam wczoraj do pralni i juz przy otwieraniu drzwi poczułam sie jak na plazy
piasek piasek i wokół piasek a od tamtej chwili cały czas juz rowniez w oczach
dostarczone ostatnio worki z drobnym miałowym piaskiem , 50 kilowe, troche sie uszkodzily
nie mialam ich gdzie schowac ani przesypac bo bylo tego za duzo wiec postawilam przy scianie
no i stalo sie
koty sie do nich dobraly i rozerwaly znacznie wiecej - wiec na malym kawalku wysypaly sie dziesiatki kilogramow piasku
gdy wchodzilam usypalo mi sie to pod nogi
byl wszedzie bo kotom ta zabawa sie chyba spodobala
sprzatania mialam sssstrasznie duzo a pomyslu na przechowanie tego co zebralam sssstrasznie mało
no i nie napisze co w tej olbrzymiej piaskownicy zrobiły zadowolone koty
