Szpitalne koty ZDJĘCIA s.36

[betix]

U mnie nawrót kociego kataru - wszystkie koty na synuloxie, bo się rozkichały. Nie wygląda to źle, ale pewnie za szybko ostatnim razem miały odstawiony antybiotyk

Ty naprawde zbankrutujesz!! Koty nie chorować!!!!!!!!!!!!!!!
Gratuluje Warce nowego domu biedna kocinka chyba ze szczęścia nie wie coze sobą zrobić, jak ona była długo w schronisku?

[ryśka]

Warka w schronisku hm... ze 2 miesięce.

[ryśka]

W szpitalu znów wyrzucone maluszki
ok. 5 tygodni, płaczące w zimnej trawie maleństwa.

Kocurek jest KOPIĄ KORY - podobieństwo jest aż niemożliwe, ta sama struktura sierści, dokładnie taki sam ukad kolorków - czarny, małe skarpeteczki, krawacik, wąsiki i brwi białe. Identycznny kształt główki. po prostu fizyczny bliźniak Kory.
Kicia jest czarno-biała - łaciatka.

Obiecałam wziąć maluszki ze schroniska - nie spodziewałam się, że tak szybko przyjdą kolejne kocie dzieci ze szpitala...

RATUNKUUUUUUUU.

[betix]

Biedne koteczki, biedna Rysia. Tak mi was żal, niestety co ja mogę zrobić, jedynie chyba życzyć żeby szybko domek znalazły,a ty fundusze...
No a Warce jeszcze raz gratuluję,na pewno w schronisku nie bardzo jej sie podobało, a teraz jest szczęśliwa!

[ryśka]

Kiciorki są zdrowiutkie, domowe, pieszczotliwe.
Boję się bardzo, że taki drobiazg raz dwa złapie katar...
Mam w pokoju 7 kotów, będzie więcej


Kto chce koteczka?

[betix]

No, ludziska KTO CHCE KOTECZKA, wszyscy obowiązkowo proszę się dokacać!!!!!!!!!!!!!!!!!

[ryśka]

W szpitalu dziś byłam - za prosektorium jedna czarnula zdążyła wyprowadzić maluchy. W pierwotnych planach miałam je zabrać, ale postanowiłam je zostawić tam gdzie są. Maluchy są 4, w tym 3 zupełnie czarne, a jeden z białą plamką na mordce. Mają już ok. 3 miesięcy. Są zdrowe, nieufne, mają kryjówkę w dość bezpiecznym miejscu i mają co jeść. Mam nadzieję, że im się uda. Jeśli dorosną - wysterylizuję je za kilka miesięcy po prostu.
Jednego udało mi się zwabić na "szeleszczącą gałązkę" i przytrzymać - okazał się kocurkiem.

Dwa z tych maluszków już nie żyją - wczoraj rano się bawiły, dziś rano były już zimne - leżały w krzakach.

Ciągle walczę o resztki rozsądku, ale za każdym razem kiedy rozsądek wygrywa giną koty.
Zostawiłam rodzeństwo Księżniczki - wszystkie trzy zginęły.
Nie złapałam 3 kociaków -rodzeństwa rudaska - wszystkie zniknęły bez wieści.
Nie wzięłam tych spod prosektorium - dwa już w Kocim Raju.

[ipsi]

a dlaczego?,,,selekcja naturalna
ehhh

[LimLim]

Rysiaczku, kochana moja, wiem, że cierpisz, ale przecież nie możesz wszystkim pomóc.....nawet jakbyś chciała.

[betix]

Dwa z tych maluszków już nie żyją - wczoraj rano się bawiły, dziś rano były już zimne - leżały w krzakach.

Ciągle walczę o resztki rozsądku, ale za każdym razem kiedy rozsądek wygrywa giną koty.
Zostawiłam rodzeństwo Księżniczki - wszystkie trzy zginęły.
Nie złapałam 3 kociaków -rodzeństwa rudaska - wszystkie zniknęły bez wieści.
Nie wzięłam tych spod prosektorium - dwa już w Kocim Raju.

Może rozsądek to nie jest dobra cecha
Ale rzeczywiście nie możesz się winić tak jak pisze LimLim nie pomożesz wszystkim kotkom

[ryśka]

Te dwa maluszki ze szpitala są taaaaakie piękne Domowe, ufne, mają różowe poduszeczki.
Popytajcie proszę czy ktoś nie mógłby wziać jeszcze jednego kota... Wiem, że to prawie niemożliwe, ale tylko prawie...

Szkoda mi tych kiciorków - pobędą u mnie dłużej to pewnikiem się rozchorują w tak licznej grupie..

Może ktoś ma ochotę nacieszyć się, wymiziać i przechować ten koci drobiazg?

[betix]

Dobra bierzemy wszystkie !!!!

Żartowałam ale szkoda że nie mogę wiecej...

[ryśka]

Dobra bierzemy wszystkie !!!!

OK, już zapakowałam do transporterka, zaraz będziemy u Ciebie.
proszę pamiętać, że ja jestem zdesperowana i tu ni ma żartów. 7 kotów jest.

[ipsi]

7szczesliwe jest ..koty szczescie niosa...bedzie dobrze rysiu

[betix]

proszę pamiętać, że ja jestem zdesperowana i tu ni ma żartów. 7 kotów jest