Tytekwieczny gilarz DO SIEGO ROKU WSZYSTKIM FORUMOWICZOM

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 22, 2008 20:45

Łomatko i się mi dostało ,a mówią że leżącego sie nie kopie :twisted:

Grzegorz wie tyle co usłyszał od pani dr. wie że ma guzki wszędziej tz. na wątrobie,na tchawicy ,na oskrzelach ,węzłach ......a poza tym pierwsza chemia podobno zadziałała i wysusza guzki.

teraz czekam na chemie ale kiepsko się przyswaja potas i nie może jej dostać :?
czuje się niezle,je ,śpi i czeka.

ogladałam łóżka dla tż. ,fajne som :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 22, 2008 22:15

jutro sobie poradze i lek dostaniesz :)

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Śro paź 22, 2008 22:24

na szczescie nie mam doswiadczen w rodzinie ludzkiej dot chemii, mam w rodzinie psiej ale o tym gdzie indziej

przy okazji doksztalcania sie jak wzmacniac organizm chory na nowotwor kilka osob odeslalo mnie do tematow dot oleju lnianego, a wlasciwie takiej diety kiedy robi sie paste z chudego twarozku i oleju lnianego i je tej pasty codziennie kilka lyzek, wypadlo mi teraz nazwisko naukowca ktory to zaproponowal i badal chorych i wplyw diety na ich chorobe

dorcia, posluchaj Never

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Czw paź 23, 2008 7:20

Dorciu ja wierzę że Twój TZ wyzdrowieje całkowicie :D
Myślę, że Twój TZ jest świadomy tej choroby, a Ty powinnaś go chronić i pokazywać pozytywne strony, a nie "karmić" Go szczegółami, żeby się nie załamał, bo jak chory się załamie to leczenie jest dużo trudniejsze.
Jakbyś miała możliwość skorzystać z porady specjalisty to uważam, że zawsze warto i nie należy zwlekać.

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 8:01

olej lniany-dieta dr.Budwig-mnie osobiście zaszkodziła......tzn początek gdzie trzeba wypić jednego dnia bardzo dużo oleju.Olej kupuje się specjalnie oczyszczany i w renomowanym sklepie -bo musi byc przewożony i przechowywany w warunkach chłodniczych.Lepiej nie korzystac z przesyłki pocztowej.Jedna butelka oleju kosztuje ok 40zł.Czy skuteczne...trudno powiedzieć.Szczegóły w necie wygooglać sobie można- dieta dr.Budwig :? Na pewno detoksykacja pomaga ogólnie na stan organizmu-jest jednak kwestia tolerancji na olej.....(który jednak jest paskudny i potwornie tłusty więc skoro niedobre to na pewno bardzo zdrowe))))
Serniczek
 

Post » Czw paź 23, 2008 8:52

nie może dostac chemi bo nie przyswaja potasu :cry:
będzie dostawał nadal dozylnie potas i ma byc konsultacja co dalej ,nie może spać,ogólne smutaskowo. :cry:
wiem że w momęcie kiedy dowie sie gołej prawdy będzie po leczeniu bo tż. sie załamie.
Badzo sie denerwuje i przeżywa,wczoraj był okropnie że tak określe nabuzowany ....czeka ,zdaje sobie sprawe ze tu ważna jest każda chwila.
Sok z Aloesu dzis mu kupie,Ecomer nie wiem ,chyba jeszcze nie ...olej lniany jeżeli tak tłusty to nie da rady tego jeśc z niczym bo dostanie sraki ,wątroba....

szylka je tylko ze strzykawki i to też niechętnie .
Tytek po odstawieniu leków tz. antybiotyków smarka okropnie a kicha jeszcze okropniej.... :?
Nadia b.kiepsko
Malta bez wiekszych zmian ,rano niezle .
Perełka bz. domek może przyjedzie po nia po 20 listopada,czy ja ja oddam :?: oddam na rozum ,który u mnie zawsze śpi...
Niebieska czeka na super domek ,którego nima :roll:

dzieci zapisałam do gina.na poniedziałek w szpitalu na Inflanckiej ,który jest teraz objęty specjalnym programem dla kobiet.

Sama zapomniałam znów wziąść leków i jak dotarłam do wetki wymagałam reanimacji ...
noc zakrótka,dzień też..
głowa od myslenia ,stresu i strachu( o g. myslach nie wspomne) aż dymi...

oczywiście że jest świadomy swej choroby ,ale świadomy życia...świadomy ze jest jak zepsuta zabawka która da się naprawić...i tak ma być.

eurydyko bardzo ci dziekuje .

toffiku z bartkiem zawsze rozmawiam normalnie i nigdy niczego nie ukrywam ,wiedział kiedy umierała babcia ,wie teraz dokładnie co jest z tatą.

a co do reszty to i tak pozostanie droga szpital ,wet itp..inaczej byc nie może .
bo czy pójde na wizyte do profesora czy nie trasa sie nie zmieni ,nadal bedzie leżał i sie leczył ....a ja nadal będe kursowała .to chyba normalne..
chyba że myślicie że pójde na konsultacje i tż. dozna cudownego ozdrowienia. :roll:

znam te konsultacje jeszcze z czasów choroby mamy ,jeden był mądrzejszy od drugiego ale efektów żadnych.

a co zmieni moja rozmowa z lekarzem prowadzącym?
nic.
więc moge iśc w dowolnym czasie i tak jestem codziennie u niego ,widuje p. dr. mówimy sobie grzecznie dzien dobry czy dowidzenia..
jeżeli pójde w nieodpowiednim czasie ,załemie sie i wtedy tż. dostanie najmocniej..a ja musze byc na tyle silna żeby nie dac nic po sobie poznac...

dziewczyny ,ja to wszystko przerabiałam ,naprawde ...... :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 8:58

Trzymaj się Dorciu :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 23, 2008 9:01

dzięki .

właśnie dzwonił tż. będą mu robili badania cukru i jakieś dodatkowe .... :?
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 9:12

:ok: mocne

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 23, 2008 9:42

dorcia44 pisze:nie może dostac chemi bo nie przyswaja potasu :cry:
będzie dostawał nadal dozylnie potas i ma byc konsultacja co dalej ,nie może spać,ogólne smutaskowo. :cry:
wiem że w momęcie kiedy dowie sie gołej prawdy będzie po leczeniu bo tż. sie załamie.
Badzo sie denerwuje i przeżywa,wczoraj był okropnie że tak określe nabuzowany ....czeka ,zdaje sobie sprawe ze tu ważna jest każda chwila.
Sok z Aloesu dzis mu kupie,Ecomer nie wiem ,chyba jeszcze nie ...olej lniany jeżeli tak tłusty to nie da rady tego jeśc z niczym bo dostanie sraki ,wątroba....

szylka je tylko ze strzykawki i to też niechętnie .
Tytek po odstawieniu leków tz. antybiotyków smarka okropnie a kicha jeszcze okropniej.... :?
Nadia b.kiepsko
Malta bez wiekszych zmian ,rano niezle .
Perełka bz. domek może przyjedzie po nia po 20 listopada,czy ja ja oddam :?: oddam na rozum ,który u mnie zawsze śpi...
Niebieska czeka na super domek ,którego nima :roll:

dzieci zapisałam do gina.na poniedziałek w szpitalu na Inflanckiej ,który jest teraz objęty specjalnym programem dla kobiet.

Sama zapomniałam znów wziąść leków i jak dotarłam do wetki wymagałam reanimacji ...
noc zakrótka,dzień też..
głowa od myslenia ,stresu i strachu( o g. myslach nie wspomne) aż dymi...

oczywiście że jest świadomy swej choroby ,ale świadomy życia...świadomy ze jest jak zepsuta zabawka która da się naprawić...i tak ma być.

eurydyko bardzo ci dziekuje .

toffiku z bartkiem zawsze rozmawiam normalnie i nigdy niczego nie ukrywam ,wiedział kiedy umierała babcia ,wie teraz dokładnie co jest z tatą.
a co do reszty to i tak pozostanie droga szpital ,wet itp..inaczej byc nie może .
bo czy pójde na wizyte do profesora czy nie trasa sie nie zmieni ,nadal bedzie leżał i sie leczył ....a ja nadal będe kursowała .to chyba normalne..
chyba że myślicie że pójde na konsultacje i tż. dozna cudownego ozdrowienia. :roll:

znam te konsultacje jeszcze z czasów choroby mamy ,jeden był mądrzejszy od drugiego ale efektów żadnych.

a co zmieni moja rozmowa z lekarzem prowadzącym?
nic.
więc moge iśc w dowolnym czasie i tak jestem codziennie u niego ,widuje p. dr. mówimy sobie grzecznie dzien dobry czy dowidzenia..
jeżeli pójde w nieodpowiednim czasie ,załemie sie i wtedy tż. dostanie najmocniej..a ja musze byc na tyle silna żeby nie dac nic po sobie poznac...

dziewczyny ,ja to wszystko przerabiałam ,naprawde ...... :cry:


Czyli rozumiem, że Bartek też uważa, że nie ma sensu iść na dodatkową konsultację, albo że mozna iść obojętnie kiedy, bo czas nie ma znaczenia, tak?

Dorota, nie bój się, ja nie będę jak zdarta płyta powtarzać sie codziennie, po prostu próbowałam, i jeszcze trochę popróbuję, chociaż myślę sobie, że to niesty nic nie zmieni... :(
Ja mając wybór między łóźkiem a wizyta u fachowca, nawet bym się nie wahała....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw paź 23, 2008 9:48

wiesz Never łatwo sie pisze nie będąc w takiej sytuacji , nie znając tak naprawde szczegułów ....łatwo ,bardzo łatwo ,ja też wielokrotnie dawałm dobre rady ,a ty uważasz ze tż. leży na ulicy ,każdy ma go w d. nikt go nie leczy ,nie troszczy sie itp...gratuluje toku myślenia :wink:

konsultacja to jego ratunek życia ,cofnie rak z przerzutami albo cudowny lek stanie na jego drodze ,ja uważam że pozwólmy działac lekarzom w szpitalu w którym sie znajduje i może troszke zaufania....

no tak ,ale co ja mog wiedziec...
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 9:59

Dorciu, jestem z tobą.
rozumiem i troskę dziewczyn, i Twoje dylematy. Przynajmniej tak z grubsza rozumiem. No bo mimo wszystko jestem z boku.
Wiem jak chorowali moi rodzice, najpierw ojciec na Alzheimera, potem mama. steres, zmęczenie, i świadomość, że mimo wszystko ostatecznie decyzje należą do mnie i że jestem z nimi jakoś sama, bo taka jest prawda. Ludzie z boku, przyjaciele mogą wspierać, pokazywać możliwości, ale to Ty jesteś w tym najgłębiej (no i Twoi najbliżsi). Wiem, jakie to trudne. Mogę posyłać całym sercem ciepłe myśli, mogę w sercu trzymać cię za rękę, mogę się modlić. Tyle mogę.
Ściskam Cię serdecznie. Pamiętaj, że mnóstwo ludzi jest sercem z Tobą.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw paź 23, 2008 10:01

Dorota, zaufanie zaufanie, ale sama wiesz, ze nawet jak biegasz ze zwiarzetami, to czasem tylko do tego jedynego weta, prawda? tak samo jest z lekarzami ludzkimi - oni tez sie myla; jesli mozna skorzystac z rady kogos polecone, to dlaczego, na milosc boska, nie?

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Czw paź 23, 2008 10:09

gosiar dopiero zaczeliśmy leczenie ,dopiero poszła pierwsza chemia ,wytłumacz mi co zmieni konsultacja :?:
zaczne tż. leczyc prywatnie ,tak? nie zaczne ...nie przenisoe do innego szpitala ,nie powiem mu że tu jest zle ..a tam dobrze ,nie zniszcze jego wiary bo jak sie załamie zostane sama .

najważniejsze ,nie powiedziałam że nie skorzystam tylko że nie teraz.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 23, 2008 10:11

Dorota, ja po prostu usiłuję ci powiedzieć że w takiej sytuacji naprawdę nie zaszkodzi konsultacja! Z lekarzem który dostanie pieniądze za wizytę i poświęci ci czas i doradzi co można zrobić, w tym także jeśli chodzi o komfort życia, bo to jest ważne. Rezygnacja z takiej wizyty z powodu braku dojrzałości to dla mnie rzecz nie do zrozumienia. Ja myślę, że po prostu nie chcesz wiedzieć jaka jest prawda. Nawet nie rozmawiałaś z lekarzem prowadzącym. Dlaczego? Czasu nie było? Bo były ważniejsze sprawy?
I piszę wprost o tym, zamiast rozmawiać za twoimi plecami, a na forum się uśmiechać i udawać, że wszystko jest cacy.

I że jeśli byłoby bardzo źle, to moze warto by było poświęcić mężowi więcej czasu i uwagi, może gdzieś pojechać razem?
Zeby potem nie żałować. Nie daję dobrych rad - prosiłam tylko o konsultację, pytałam cię najpierw na pw czy mozemy coś nakręcać, powiedziałaś ze tak. A potem kazałaś odwołać wizytę...

Ja wiem, że to co napisałam nie jest miłe i fajne, stąd też twoje złośliwości - OK, ja się nie obrażam, rozumiem, że jesteś zdenerwowana, bo poruszyłam temat najtrudniejszy dla ciebie.

Jeśli boisz się konfrontacji z prawdą, to może mogłabyś kogoś innego wydelegować - do rozmów z lekarzem prowadzącym, do konsultacji. Bo to jest konieczne, bo ktoś musi wiedzieć jaki jest faktyczny stan rzeczy. I nie może być tak, że ze względu na swoje samopoczucie rezygnujesz z tego. Ja wiem, że jest ci trudno, że nalezysz do tego typu ludzi którzy są zbyt wraźliwi, rozumiem, że prawda może być dla ciebie zbyt trudna. Dlatego może powinnas znaleźć kogoś z rodziny, kto by się tym zajął.
A lekarze z Centrum Onkologii naprawdę mają szeroką wiedzę i dostęp do najnowocześniejszych badań, mogą podpowiedzieć coś, kto wie? Nie mówię na pewno, ale jest taka szansa. Trzeba z niej skorzystać. I powtarzam raz jeszcze - liczy się też komfort życia. W szpitalach jest różnie, często o takich rzeczach się nie myśli, nie ma czasu, jest za dużo pacjentów, itp. Jeśli lekarz konsultujący doradziłby co zrobić żeby ten komfort poprawić, to uważam, że byłby to duży sukces!

I liczy się też czas! W tej chorobie bardzo liczy się czas, dlatego moim zdaniem odkładanie konsultacji to bardzo zły pomysł.

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 1468 gości