WYSPOWCE - Prosimy o pomoc w przewiezieniu bud dla kotów_Wwa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 20, 2009 22:42

Iwono: witamy na forum!

8 kotow... malutko: to razem z Tusia? Moja Tusia tez jest chuda, moze wszystkie Tusie tak maja..?
A jak Tusia radzi sobie w domu? Zachowuje sie dziko, czy jak kot domowy?

varulv

 
Posty: 1370
Od: Wto lip 10, 2007 23:18
Lokalizacja: Basildon [Essex]

Post » Wto sty 20, 2009 23:09

Cieszę się że z Tusią wszystko dobrze :) martwiłyśmy się...


co do Twojego bywania/niebywania na działkach - ja tylko przekazałam co usłyszałam od karmicielki (właścicielka pierwszego domku). sama nie pojawiam się tam często. z bezdomnymi nie rozmawiałam osobiście. oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że mogli Cię nie widywać, bo np. ich nie było, albo przeszłaś od drugiej strony.


w kwestii puszek - może chciałabyś jakąś zgrzewkę Animondy od nas? (Aia ma chyba dużo jeszcze. mi się już kończy. można też zamówić.) Koty tę karmę jedzą. Lepiej przecież dawać im coś, co zapełni im brzuszki, a nie coś na co nawet nie spojrzą ;) (bo rzeczywiście - koty tam nie mają źle, jedzenie jest stale. ale Animonda jest na pewno lepsza jakościowo, także, przynajmniej w zimę, na lepsze im to wyjdzie. nie mówiąc już o stanie ich przewodu pokarmowego - bo karma z gminy jednak dobrze nie wpływa.) EDIT: nie pisałaś co im dajesz do jedzenia, ale wydawało mi się, że kiedyś mówiłaś, że z gminy dostałaś puszki i tylko takie teraz masz dla działkowców. także zakładam że nadal puszki są te same.

Pozdrawiam

i przepraszam jeśli Cię swoimi wypowiedziami uraziłam - nie było to celowe :(
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 21, 2009 2:53 Re: WYSPOWCE

iwona.krystyniak pisze:JEŚLI CHODZI O KOTY TO POZOSTAŁO ICH OSIEM I DWA PRZENIOSŁY SIĘ NA DRUGĄ STRONĘ IDZIKOWSKIEGO. TUSIĘ ZABRAŁAM NA ZIMĘ DO DOMU. BYŁA PRZEZ TYDZIEŃ W LECZNICY, BO STRASZNIE WYCHUDŁA, ALE OKAZAŁO SIĘ ,ŻE NIC JEJ NIE JEST I PRAWDOPODOBNIE TO GENETYCZNE. PISZĘ PIERWSZY RAZ, WIĘC PROSZĘ O WYROZUMIAŁOŚĆ. PROSZĘ RÓWNIEŻ OKONTAKT OD AII ALBO ANIKI. POZDRAWIAM. [/b]


witaj Iwono :)

Fajnie, że udało Ci się dostać do Internetu i dziękuję za aktualne wiadomości!
ciesze się że Tusia cała i nic Jej się nie stało :)

może udałoby nam się jakoś spotkać przy okazji karmienia???
ja mogę umawiać się na czwartki i ewentualnie, na krótką chwilę, piatki bądź soboty
daj mi tylko znać kiedy będziesz jechać (możesz tu przez forum, na PW)
niestety ja nałogowo cierpię na brak doładowania komórki :oops: :oops: :oops: (następne dopiero w marcu) dlatego nie piszę i inaczej niz przez net nie moge sie kontaktować :oops:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro sty 21, 2009 22:57

Witajcie, dziękuję za powitanie i miłe słowa. Przepraszam jeśli kogoś uraziłam, zwłaszcza Ciebie Aniko, ale poprostu zdenerwowały mnie słowa tej pani, która mnie nie spotyka, ponieważ chodzimy o zupełnie innych porach. Co do Tusi to czuje się dobrze,ma apetyt ale na razie bardzo się chowa. niestety ma do dyspozycji piwnicę, ale ta piwnica ma 15m,centralne i okno, także warunki fantastyczne, no tyle tylko, że jest sama. No niestety do wiosny musi wytrzymać. Asiu, będę w czwartek po 12 na wyspie, jeśli będziesz miała czas i oczywiście przeczytasz do tego czasu tę wiadomość to przyjd ż, dawno się nie widziałyśmy. Co do karmy to faktycznie koty jedzą miastowe puszki, nie stać mnie na inną bo w domu mam 14 kotów do wyżywienia. Same wiecie jakie to koszty. Pracuję popołudniami więc rano mogę chodzić do kotów. Faktycznie w listopadzie pracowałam po 13 godzin i wtedy mogłam chodzić tylko w wekendy, ale to już przeszłość. Pozdrawiam,acha dostęp do internetu mam codziennie bo mam już komputer w domu, nareszcie.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Śro sty 21, 2009 23:20

Fajnie, że Was tam coraz więcej do karmienia, szkoda tylko, że koty znikają :( Życzę powodzenia we wspólnych działaniach :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Śro sty 21, 2009 23:29

o fantastycznie że masz już kopm :) to bardzo ułatwi komunikację ;)

jutro będę
zapewne kilka minut po 12
koło któregoś z domków na pewno kręcić się będę :)
z tym że po 13 muszę iść, bo jadę do cioci na urodziny

wezmę ze sobą puszki dla kotów

do zobaczenia Iwono :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw sty 22, 2009 17:17

widziałyśmy się z Iwoną :)

obeszłyśmu domki, troche rozejrzałyśmy się za kotami... niestety ani śladu

ja przyszłam wcześniej i udało mi się dojrzeć Flesza siedziacego na dachu
w miseczkach była wyłożona karma "z przydziału", więc prawdopodobnie druga karmicielka nas ubiegła

Iwona powiedziałami że 1 kot (w zasadzie to dwa, ale tego drugiego kota nie poznałam wcześniej, ponieważ wyprowadził się z Fortu ok 2 lat temu) przeprowadził się na drugą stronę ulicy, na działki
zajrzałyśmy tam, zakiciałyśmy i rzeczywiście POJAWIŁ SIĘ GIGANT :!: :!: :!:
cały, zdrowy, duży i zadowolony :D

dołączył do niego brat Maćka, z tego samego miotu, swoją drogą też o imieniu Maciek :)
i ładna, zgrabna, oswojona, czarna kotaczka Kaśka
cieszę się ogromnie
tamte koty mają też bardzo dobrą opiekę, są regularnie karmione, mają swoje domki

chciałabym by reszta zaginionych kotów też doczekała sie szczęśliwego zakończenia... :( ale myślę że az tak pięknie nie jest
a domysłów co się mogło stać też jest tyle ile jesteśmy w stanie wymyslić :(

a oto zdjęcia cudownego Gigancika :)
Obrazek

z Maćkiem, bratem Maćka :)
(Maciek to ten z białym pysiem, a wyglada On jak syn Giganta 8) co wcale nie jest takim głupim domysłem :P )
Obrazek Obrazek

i chłopaki z koteczka Kasią
Obrazek Obrazek

Kaśka
Obrazek

i Maciek
Obrazek
:)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw sty 22, 2009 17:23

NO, TO JUZ POZA tUSIUŃKA DRUGA POZYTYWNA WIADOMOŚĆ!
poprosze o wiecej!:)

(cos mi sie z capslockiem dzieje)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt sty 30, 2009 22:23

Widzę, że to nie był dobry pomysł ujawniać się na forum, bo odkąd się wypowiedziałam to nikt nie ma nic do powiedzenia. Przykre.
Przedtem przynajmniej znałam Wasze opinie. Mam nadzieję, że to się zmieni. Co do Tusi to niestety bardzo tęskni za wyspą i przez to choruje, ma krew w moczu. Naszczęście ma apetyt. ale cały czas siedzi w ukryciu i fuka na mnie jak tylko się jej pokazuję.
Agnieszko odezwij się do mnie jak tylko będziesz mogła. Acha, z innej beczki- złapałam 5 maluchów- 3 czarne trzy miesięczne i dwie długowłose trikolorki czteromiesięczne. W tej chwili są w lecznicy na Książęcej bo mają koci katar ale po wy
leczeniu oczywiście do oddania. Te czarne to 2 chłopaki i jedna kicia. gdyby ktoś mógł pomóc w adopcji to będę wdzięczna. Pozdrawiam wszystkich gorąco.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Sob sty 31, 2009 0:10

Wtrącę się,bo wątek odwiedzam regularnie.Czasem tak się dzieje,że nie pojawiają się nowe posty i wątek spada.To niczyja wina.Kotki na pewno mają szanse na dom,teraz coś więcej osób zainteresowanych adopcją wchodzi na forum i czytam,że wcale nie tak łatwo niektórym znaleźć kota.Trudno mi w to uwierzyć,ale marzyłabym,aby była to prawda.Kciuki mocne za zdrówko Tusi,bo krew w moczu to chyba coś poważnego,prawda?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56174
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lut 03, 2009 12:21

Witajcie! Nowe wiadomości o Tusi: zeszłam dzisiaj do piwnicy na karmienie, patrzę a na dywaniku leżą zwłoki rozszarpanego pisklaka. Doznałam szoku na ten widok, okno zamknięte, więc pytanie skąd ten ptaszek i dostrzegłam we framudze okiennej małą dziurkę. niesamowite. Tusia w końcu wyleczona, leki zadziałały, biegunki brak, krwi w moczu też nie ma,to znaczy,że w końcu stan zapalny ustąpił i najważniejsze ,kotka zaakceptowała piwnicę. Wprawdzie nie wychodzi do mnie, ale je z apetytem, przytyła a to chyba jak dla niej bardzo dużo. Acha i najważniejsze, w końcu zaprzyjażniła się zkuwetą, wprawdzie tylko sika do niej ,ale to i tak dobrze.

iwona.krystyniak

 
Posty: 212
Od: Nie lis 30, 2008 23:00

Post » Wto lut 03, 2009 15:45

Cieszę się że u Tusi już lepiej :)
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 05, 2009 13:12

iwona.krystyniak pisze:Widzę, że to nie był dobry pomysł ujawniać się na forum, bo odkąd się wypowiedziałam to nikt nie ma nic do powiedzenia. Przykre.
Przedtem przynajmniej znałam Wasze opinie. Mam nadzieję, że to się zmieni. Co do Tusi to niestety bardzo tęskni za wyspą i przez to choruje, ma krew w moczu. Naszczęście ma apetyt. ale cały czas siedzi w ukryciu i fuka na mnie jak tylko się jej pokazuję.
Agnieszko odezwij się do mnie jak tylko będziesz mogła. Acha, z innej beczki- złapałam 5 maluchów- 3 czarne trzy miesięczne i dwie długowłose trikolorki czteromiesięczne. W tej chwili są w lecznicy na Książęcej bo mają koci katar ale po wy
leczeniu oczywiście do oddania. Te czarne to 2 chłopaki i jedna kicia. gdyby ktoś mógł pomóc w adopcji to będę wdzięczna. Pozdrawiam wszystkich gorąco.


Czy o mnie chodzi???
Byłam poza netem prawie dwa tygodnie.
Iwonko, czemu ci przykro? Przecież nie zawsze jest coś do pisania w wątku.
I bardzo dobrze, że jesteś na forum.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw lut 05, 2009 17:17

ech... jak nie urok to... :roll:

dziś przyszły wszystkie oczekiwane koty (a nawet w nadmiarze)
sztuk 8

Zołzucha
Flesz
NowyBury - Ktosiek (kocur kocurzasty nad kocury, rozrabiaka i dręczyciel - biedny Flesz :roll: , blisko podchodzi, jak będzie okazja to sie go pewnie złapie :) )
oraz ku mojemu zaskoczeniu przy pierwszym domku Dubelek...
no i właśnie z nim kłopot :(
pysiak zasiliniony, ozorek wywalony na zewnątrz, jeść nie może, bo gdy próbował chwicić kawałeczek karmy miauczał przeraźliwie, puszył się cały i odskakiwał :( :( :(

ale do domku nr 2 ze mna poszedł
tam Mini i Rustie wypełzły z altanki
a Nieprzyjemny, pierwszy raz w zyciu :wink: przybiegł żwawo do mnie w podskokach :lol:
i gdzieś zza krzaczorów wyłonił się Bokserek - a ten to mi sie tak coś wydaje ze ma chcice na całego :lol: :twisted: no paszcza mu się nie zamykała, jak nie miauczał do innych kotów to do drzewa lub samego siebie :roll: (tez trza w końcu łapac :wink: )

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw lut 05, 2009 18:30

moze jakas wirusowka sie kisi i pysio boli..?albo zebiska?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 46 gości