SYJAMuś AMIR - już w swoim domku :))))))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 29, 2008 22:27

No jestem. I jak decyzje? Jesli jestescie pewni, ze nie bedzie dla tej pani problemem wyleczenie Amira i kastracja to go tam zawiezcie. Ale skoro ona nie jezdzi autem, to boje sie, ze i z wetem moze byc problem.
I zeby pozniej w okolicy nie pojawily sie sliczne mieszance..
Jesli pani zgodzi sie poczekac, to mozecie dac jej namiary na mnie i moge jej na biezaco zdawac relacje. I wydac dopiero po kastracji.
Tak w ogole to trzeba bylo od razu tak mowic, ze nie wydajecie bez kastracji. Czasem to wszystko ulatwia.
Jesli nie wyjdzie z ta pania, to nie powinno byc wielkiego problemu ze znalezieniem innego domu. Sama mam tu jedna pania, ktorej moze sie spodoba. A jak nie, to rzuce info u nas w schronisku, ze taki jest u mnie i pewnie ktos sie odezwie. Wiem, ze ktos szukal syjama. Pewnie wolalby mlodego, ale kto wie..
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Sob sie 30, 2008 20:34

a co u Amira? jak się czuje?
jest jeszcze w schronisku?
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 30, 2008 21:54

e-dita pisze:a co u Amira? jak się czuje?
jest jeszcze w schronisku?

W momencie, w którym pisałaś te słowa Amira juz nie było w schronisku; był w klinice pod kroplówką. Marcjanna sama pewnie napisze o wszystkim jak będzie mogła. Amir nigdzie już chyba nie pojedzie, ani do DT ani do DS...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 30, 2008 21:59

:( Biedactwo

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11995
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Sob sie 30, 2008 22:01

Nie, tylko nie to :crying: nie wierzę :cry:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 30, 2008 22:03

catalina pisze:Nie, tylko nie to :crying: nie wierzę :cry:

Nie histeryzuj.
Tyle tylko wiem, że był ok. 20 pod kroplówką i tyle tylko napisałam...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 30, 2008 22:04

trzymam kciuki :!:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob sie 30, 2008 22:07

ossett pisze:
catalina pisze:Nie, tylko nie to :crying: nie wierzę :cry:

Nie histeryzuj.
Tyle tylko wiem, że był ok. 20 pod kroplówką i tyle tylko napisałam...


Babo jak ty jesteś agresywna. Nie doczytałam tego chyba, a poza tym tak jak to ujęłaś to wygląda, że juz nic z tego nie będzie, więc chyba może mi byc przykro, czy nie???
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 30, 2008 22:08

Amir nie nadaje sie na obecny moment na jakiekolwiek wycieczki :(
Nie zdążyłam opuścić terenu schroniska, a kontener z Amirem zaczął sie dziwnie trząść. Zajrzałam do niego, żeby sprawdzic w jakie miejsce kocur tak energicznie sie drapie.
Nic z tego to był atak padaczkowy :(
Kocur cały był w drgawkach, sikał, ślinił sie i leciały mu łzy...
Wiedziałam wtedy tylko, że tak jak u ludzi należy uważac by nie zadławił się...
U weta był tłok, to umówiłam się na wizytę później. Przed sama wizytą Amir miał drugi atak.
U weta zrobiliśmy badanie krwi. Epilepsja u kota może być spowodowana urazem lub chorobą (zaawansowana mocznica/chlamydioza/toksoplazmoza). Jeśli to faktycznie padaczka.
Kocur był "śnięty", dostał więc dożylnie glukozę z witaminami. Do tego antybiotyk, lek przeciwzapaly i furosemid.
Do tego stan podgorączkowy.
Cała wizyta 105zł.
Nie mniej kroplówka sporo pomogłóa, bo kocur nawet zaczął siadać (wcześniej tylko leżał jak szmacian lalka) i mruczeć :)
A po przyjściu do domu ciekawie się rozgladał.

Wyniki morfologi sa dobre, nerkowe również. Niestety watrobowe i trzustkowe okropne. Dla pewności bedziemy je ponawiać we wtorek. Póki co codziennie kroplówka i antybiotyk.
Jesli wyniki sie powtórzą, to świadczyc będzie to o tym, że tak naprawde mamy do czynienia z pseudoepilepsyjnymi atakami spowodowanymi bardzo silnym zatruciem.

Niedawno chłopak zjadł miseczkę rozmoczonego RC Intestinala :)

Teraz tylko nalezy trzymac kciuki za Amira.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Sob sie 30, 2008 22:11

Uff, no to dobrze, bo sie wystraszylam, panna ossett tak to ujęła, że myślałam, że to już koniec z nim.

No to wielkie :ok: za malca.
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 30, 2008 22:18

catalina pisze:
ossett pisze:
catalina pisze:Nie, tylko nie to :crying: nie wierzę :cry:

Nie histeryzuj.
Tyle tylko wiem, że był ok. 20 pod kroplówką i tyle tylko napisałam...


Babo jak ty jesteś agresywna. Nie doczytałam tego chyba, a poza tym tak jak to ujęłaś to wygląda, że juz nic z tego nie będzie, więc chyba może mi byc przykro, czy nie???


Droga Catalino, masz skłonności do niepotrzebnej histerii(sama o tym wspominałaś kiedyś, o ile dobrze pamiętam), a to przeszkadza w życiu...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 30, 2008 22:27

ossett pisze:
catalina pisze:
ossett pisze:
catalina pisze:Nie, tylko nie to :crying: nie wierzę :cry:

Nie histeryzuj.
Tyle tylko wiem, że był ok. 20 pod kroplówką i tyle tylko napisałam...


Babo jak ty jesteś agresywna. Nie doczytałam tego chyba, a poza tym tak jak to ujęłaś to wygląda, że juz nic z tego nie będzie, więc chyba może mi byc przykro, czy nie???


Droga Catalino, masz skłonności do niepotrzebnej histerii(sama o tym wspominałaś kiedyś, o ile dobrze pamiętam), a to przeszkadza w życiu...


Droga ossett daruj sobie uszczypliwości, nie działają na mnie, a tak to przedstawiłaś, że wyglądało, że z Amirem już koniec prawdopodobnie. A że kibicuję mu cały czas to mi się przykro zrobiło. To chyba normalne. Choc może nie dla wszystkich. :lol:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 30, 2008 22:30

marcjannakape pisze:Jesli wyniki sie powtórzą, to świadczyc będzie to o tym, że tak naprawde mamy do czynienia z pseudoepilepsyjnymi atakami spowodowanymi bardzo silnym zatruciem.

Dobra. A teraz prosze wersje uproszczona. :wink:
Jakim zatruciem? Jesli to nie spowodowala mocznica to co? Czyli jest nadzieja, ze jak sie odtruje, to ataki znikna?
Czyli w tej sytuacji przyjezdzaja do mnie dwa persy od demi. A z Amirem zobaczymy co dalej. Byc moze do czasu az wydobrzeje, to znow bedzie u mnie wolny tymczas. 8)
Aha. Jesli pani chce syjama, to zdaje sie, ze mam tu kotke do oddania, ale nic jeszcze nie wiem.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Sob sie 30, 2008 22:37

Zastanówmy się jak pomóc Marcjannie, na której barki spadło to wszystko. Na początek zapraszam na bazarek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3442451#3442451
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 30, 2008 22:38

Edzina pisze:Aha. Jesli pani chce syjama, to zdaje sie, ze mam tu kotke do oddania, ale nic jeszcze nie wiem.

Ja mam wrażenie, że pani chce Amira...
Syjamska kotkę ma już od 10 lat.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, puszatek i 78 gości