POMOCY dla 7letniej kotki!!! (bo dziecko)/MA DOM! :)

» Nie lip 27, 2008 9:39

Super wieści.
Trzymam mocno kciuki za koteczke.

» Pon lip 28, 2008 9:35

Fundacja KOT pisze:Kotka nie zostanie wypuszczona z klatki, bo w poniedziałek jedzie do swojego nowego domku w Koszalinie. Nie chcemy więc dla niej już żadnych zmian, obawiamy się podróży (samochodem), rozważamy sedalin. Prosimy o kciuki, żeby wszystko się powiodło i żeby nic się nie zmieniło do poniedziałku.

Joasia

» Pon lip 28, 2008 10:26

no to dziś jest WIELKI dzień

kciukasy ależ owszem też by poszło gładko :ok:

» Pon lip 28, 2008 10:31

jaka super wiadomosc!
bardzo sie ciesze!

» Pon lip 28, 2008 10:34

Wspaniale! :ok:

» Pon lip 28, 2008 11:42

Minik pisze:no to dziś jest WIELKI dzień

z przyczyn organizacyjnych kicię zawozimy prawdopodobnie w weekend, jest naprawdę dobrze, na jedzenie się nie rzuca, ale jak przychodzimy następnym razem, to miseczki są puste, wychodzi z klatki i zachowuje się przyjaźnie

» Pon lip 28, 2008 11:45

A może jakieś szczegóły odnośnie domku, jak wypatrzyli kicię itp.

» Pon lip 28, 2008 11:55

Takie dobre wieści, więc może czas zmienić temat?

Koteczka jednak się nie poddała i chce żyć

» Pon lip 28, 2008 14:12

Fundacja KOT pisze:Kotka nie zostanie wypuszczona z klatki, bo w poniedziałek jedzie do swojego nowego domku w Koszalinie. Nie chcemy więc dla niej już żadnych zmian, obawiamy się podróży (samochodem), rozważamy sedalin. Prosimy o kciuki, żeby wszystko się powiodło i żeby nic się nie zmieniło do poniedziałku.

A to ci nowina :!:

Śledziłam ten wątek od momentu jego powstania i po cichu kibicowałam koteczce. Mam nadzieję że w nowym domku zostanie potraktowana jak żywe stworzenie a nie zbędny przedmiot/balast którego należy się pozbyć bo zawadza :evil:

a kciuki oczywiście zaciskamy z całych sił (ja, tż i nasze cztery koty) :ok:

» Pon lip 28, 2008 15:00

» Wto lip 29, 2008 9:41

Mamy już wtorek a tu nadal cisza

Jak wygląda sytuacja?

» Wto lip 29, 2008 22:50

Niestety z powodow takich, ze w tygodniu jednak nie mam z kims zostawic malutkiego dziecka, planujemy jechac w sobote- pociagiem.

Zajmie nam to strasznie duzo czasu, ale to nie wazne.
Tyle czasu ostrej walki o kota musi sie wreszcie zakonczyc szczesliwie prawda?

Prosze trzymajcie kciuki aby sie juz nam nie rzucily pod nogi zadne klody i zeby wszsytko wypalilo!