Ale Krówek ma szlachetny profil. Arystokrata na maksa. Prosty nos, duże uszy, trójkątna buzia, smukła sylwetka. Wygląda jakby miał syjama w rodzinie (i pewnie ma sadząc po kocie Majki).
ooo bosheeee! Jaki cudny! Boski! wspaniały! Oszałamiająco piękny!
Ja wiedziałam ,że pod tym brudem piwnicznym i tymi wszystkimi innymi osłonkami w postaci grzybów i katarów i ropiejących oczu kryje się piękny kot...ale że aż tak piękny!
Widać , że w nim płynie orientalna krew ( wkońcu na Grochowskiej same koty posyjamowe mamy ) . Jest cudooowny!
Nie mogę się napatrzeć... a te uszka... cos wspaniałego.
oooo on to chyba jest z nich wszystkich najbardziej podobny do Iny, to spojrzenie " ja jestem królewskim kotem" , uroda, ten wyraz pyszczka z tym " uśmieszkiem" , a muchy...
Ina jak zobaczy muchę to sie o szyby rozbija a wszystko co stoi jej na drodze zostaje zrzucone na ziemię albo skotłowane. Pasowałby mi ten Krówek do niej
Krówek cudo nasze - do domku...
Trzymamy za ciebie z siostrzyczką.
heheh, te gonitwy za muchami to chyba rodzinne.. Kopiko jak zobaczy muche to tak samo, leci na oslep, byle zlapac. Ostatnio w pogoni za muszą ofiara skoczyla mi na noge, zeby wskoczyc na biurko. Pech chcial, ze mialam krotkie spodenki....Pamiatki po pazurach zostaly
A pozatym miziak sie z niej zaczal robic, przy glaskaniu biore na kolana,sprzeciwu nie ma, tylko zeby glaskac, glaskac, glaskac....i mruczenie sie wlacza :D:D
no to ten świr u nich rodzinny w takim razie...
Szkoda że nie ma wieści z domku Grosika.
A Kopiko my z siostrzyczką Inusią pozdrawiamy.
A tak żeby rodzinniej było - wczoraj widziałam groszkową mamę... oczy miała potwornie zaropiałe... biedna Groszkowa.