Najnowsze wiesci z nowego domku misia

"Witam serdecznie.
Postanowiłam napisać i pochwalić się moimi baryłkami, z których jedna to Misio, adoptowany od Pani. Chciałam też przekazać, że Miś ma się dobrze i chyba jest szczęśliwy, w każdym razie okazuje to na każdym kroku

) Postaram się napisać krótko, bo nie chciałabym zajmować Pani dużo czasu, ale nie wiem jak mi to wyjdzie, bo zakochana jestem w moich kotach i niewygadana chyba

Więc jeśli chodzi o zdrowie, to Miś "chodzi" do lekarza. Zmieniono mu kropelki i teraz prawie nie ma wycieków z oczek. Trochę kichał, więc dostaje antybiotyk i jest pod obserwacją, tzn. ma powiększone węzły chłonne i lekkie szmery w oskrzelach ale dziś już pani doktor powiedziała, że jest lepiej. Serduszko ma OK. Po zachowaniu nie widać, żeby coś mu dolegało, bo bawi się na okrągło i to wszystkim. Uwielbia zwłaszcza bawić się tym co ewentualnie zostanie w miseczce np. rybą albo mięsem, które ja potem znajduję zasuszone w różnych kątach

W życiu nie widziałam tak twórczego stworzenia, jeśli chodzi o wymyślanie czym by się można pobawić. Wszystko nosi w buzi i gdzieś chomikuje, pochował mi wszystkie gąbeczki do pudru. Nauczył się też aportować, dla mnie to niesamowite ale Misio przynosi zabawki i kładzie przede mną kiedy chce się pobawić. Nadal biega bez opamiętania, zwłaszcza rano i wieczorem. Na szczęście ma do dyspozycji ok 11 metrów w prostej linii i bardzo go cieszą te "kilometry", bo aż pomrukuje z zadowolenia.
Nie poganiałam Misia,żeby mnie pokochał ale czuję, że między nami nawiązała się już więź. Sam daje znak, że chce być pogłaskany a kiedy mnie widzi nawet z daleka to już się przygotowuje, gada i kładzie się pokazując brzusio. Ma na nim boską łatkę w kropki. To pewnie po jakimś przodku lamparcie

) I uwielbia być noszony na rękach, no prawdziwy królewicz mi się trafił.
Jeśli chodzi o zachowanie obu kotów to jest dobrze, jeśli nie bardzo dobrze

Nie ma żadnych walk o terytorium, żadnego syczenia, żadnych oznak braku sympatii. Jedynie czasami kiedy Miś przesadzi w polowaniu na ogon Polusi to ona mu "odpowiada" po kociemu ale bez pazurów. Traktuje go chyba jak syna albo młodszego brata. Trochę wychowuje ale nie szczędzi czułości, bo kiedy Miś jest w pobliżu to zawsze (!!!) musi być polizany. Tak zresztą zachowywała się wobec poprzedniej starszej kotki. Zauważyłam, że dzięki Misiowi Polusia przestała być tak strasznie grzeczna i nawet ostatnio wyluzowała się do tego stopnia, że zawiesiła się pazurami na firankach

)) a Miś wchodził obok. Zazdrosne też chyba nie są, bo kiedy jeden się napatoczy do głaskania to zaraz drugi się kręci w pobliżu i pcha się na kolana albo do łóżka. Dziś obłożyły mnie z obu stron i było głaskanie na dwie ręce.
To tyle z misiowych wieści. W załączeniu przesyłam kilka zdjęć, które udało mi się zrobić, w tym dzsiejsze. Zbiera się na burzę, więc kotom spadło ciśnienie i śpią sobie razem.
Dziękuję Pani za wklejenie zdjęć Misia na forum i za bardzo miły post. Mnie udało się tylko wkleić linki, bom bałwan informatyczny.
Przesłałam pieniądze na konto fundacji, niewiele, bo tylko 150 zł, ale zamiast napisać "ogony u Fiony" napisałam "koty z Kielc". Mam nadzieję, że doszły i się przydadzą. Będę przesyłać co miesiąc po wypłacie trochę gotówki na leczenie kociaków.
Przepraszam za przydługi mail. Kończę już i serdecznie pozdrawiam. Gdyby była potrzebna jakaś pomoc np. wizytowanie domków w Warszawie, to polecam się. "