alessandra pisze:podrzuce te kocie nieszczęścia, jakos bardzo mało osób zagląda do wątku wrocławskiego![]()
gdzieś na forum przeczytałam ,że ponoć Wrocław strasznie chłonny na adopcje kocie- jakoś nie widać tego po bidach scroniskowych
Weszłam na moment - grypa - i nie czytając, bo temperatura jak przy grypie, miałam tylko podbić, ale wpadł mi ostatni post w oczy.
Wrocław już nie jest niestety chłonny, od paru lat szukam domów i widzę dużą różnicę w ich ilości na przestrzeni tych paru lat. Napiszę tak - domy można znaleźć - tylko chodzi o te odpowiedzialne domy, a ludzie cały czas traktują koty, jak zwierzęta, które w każdym wypadku dadzą sobie radę - zgubił sie, wypadł przez okno - jakoś to będzie. I za jakiś czas dzwonimy po kolejnego.
Bo dobry domek, gdzie umieścimy kota/koty to domek zajęty na przynajmniej 15 lat ( tak napisałam, bo to i koty małe i duże, taka średnia ).
A ludzi we Wrocku tak lawinowo nie przybywa, jak lawinowo przybywa kolejnych niesterylizowanych kotów.