Dziękuję wszystkim za porady i wsparcie.
Ja sama też dzisiaj pomyślałam, żeby Maciusiowi troche odpuścić. Jutro mam iść na kroplówkę i pójdę, ale zapytam weta, czy stan Maciusia pozwala na to, żeby dać mu dwa dni bez wizyt w lecznicy. Może ten czas pomoże Maciusiowi się bardziej zrelaksować. Dzisiaj odpuściłam mu karmienie na siłe, bo to go bardzo stresuje. Ma porozstawiane miseczki z różnymi karmami i wodą, ale nie jest nimi zbytnio zainteresowany. Od czasu do czasu podstawiam mu pod pysio i daje palcem pod nosek różne karmy, ale tak też nie skusił się na żadne jedzonko. Wczoraj dałam mu troszeczkę masła smarując właśnie pyszczek i pomimo iż mu sie to zbytnio nie podobało, zlizywał.
Martwi mnie to, że kotek prawie w ogóle nie chodzi po mieszkaniu. Ma kilka swoich ulubionych miejsc, w których leży i przemieszcza sie tylko między nimi

Trudno tez powiedzieć jakim on jest kotkiem normalnie. Teraz z pewnościa nie bardzo lubi być na kolanach. Wzięty chwilę poleży i głaskany wydaje sie być rozluźniony, ale po jakimś czasie juz schodzi. Woli być głaskanym, kiedy jest gdzieś obok. Głaskanie lubi, bo kiedy zaczynam, porusza główką w ten charakterystyczny dla kotów sposób, nadtstawia ją, no i mruży oczka.
Może rzeczywiście trzeba byłoby spróbować z tymi kroplami Bacha. Czy macie z nimi duże doświadczenie?
Za wszelkie porady będę wdzięczna, bo sama już nie wiem, co robić.
Jeśli chodzi i finanse, to rzeczywiście te wizyty trochę kosztują. Na razie jeszcze daję radę. Jak będę w potrzebie zwrócę się o pomoc. Dziękuję, że o to też się troszczycie.