Aaa .. Kotki dwa ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 08, 2003 15:51

Szczęściarz nic z tych Kocisiowych wyszczerzonych zębiszcz nie rozumie
(albo udaje, że nie rozumie). Sam nie pokazuje ząbków,
chyba kompletnie nie jarzy o co tu chodzi.
A dowiedzieć się może dość boleśnie.
Kociś narazie poprzestaje na wyszczerzaniu, tylko jak długo będzie poprzestawał ?
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 08, 2003 20:35

Jak wrócimy do domu to będzie dalszy ciąg oswajania kotuszków.
Ciekawe co tym razem wymyślą ...
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 08, 2003 21:43

No i co wymyslili??? Bardzom ciekawa :roll:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 09, 2003 0:02

WIADOMOŚCI SPOD WANNY :D :kotek:

Nic nowego nie wymyślili... Szczęściarz znowu zagonił Kocisia pod wannę...
Zastanawialiśmy się czy te zachowania Szczęściarza nie są spowodowane hormonami :?: Może pomogłaby tu kastracja :?: Może wtedy sytuacja by się wyjaśniła :?: A może się mylę :?:
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt maja 09, 2003 0:15

no ja mysle ze obciecie jajcuszkow wiele rzeczy rowiazuje! hrmony sa bleee...
wiesz kocis jest kastrat...w rozumowaniu innych kotow pelnojajecznych to on jest uposledzona jednostak tak mi sie wydaje
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt maja 09, 2003 10:05

Przez te Wasze opowiesci dzis snilo mi sie stado kotow pod wanna :roll: :lol: :lol:

moni_citroni

 
Posty: 6548
Od: Czw sty 23, 2003 19:17
Lokalizacja: Europa ;)

Post » Pt maja 09, 2003 10:19

:D :D :D

Jak byłem w sklepiku zwierzęcym przy klinice na Mieszka I, to pani zaproponowała mi adopcję kotki .... Biedulka ma maluchy do wykarmienia a później do sterylizacji. Ktoś podrzucił ją z całym miotem do nich a że maluchy były śliczne to znalazły domy. Inna osoba przyniosła cały miot do uśpienia :evil: i pracownicy dali je do tej kotki :D
Z żalem odmówiłem...
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt maja 09, 2003 12:35

moni_citroni pisze:Przez te Wasze opowiesci dzis snilo mi sie stado kotow pod wanna :roll: :lol: :lol:

:ryk:

Dzisiaj widziałam Kocisia jak chadzał sobie na brzegu wanny :lol:
Ciekawe czy będzie to robił jak będzię woda w wannie ? :?: :D
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 09, 2003 14:13

Pewnie spróbuje chlapać łapą, a jeśli się poślizgnie, to całe mieszkanie będzie mokre, bo wyskakujący w panice kot trzepie się jakby miał tysiąc kończyn. Znam takie jednostki...

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 09, 2003 15:40

o qrcze! :lol:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 09, 2003 19:42

Postanowilismy zostawić wszystko swojemu własnemu biegowi
tzn. koniec zamykania Kocisia w łazience jak Szczęściarz za nim
tupta a ten syczy i warczy.
W końcu albo Szczęściarz zakuma aby czasami dać spokój Kocisiowi
albo Kociś mu wpruje i futro poleci.
No chyba, że krew się poleje to wkroczymy.
Myślę coby dzisiaj zostawić łazienkę otwartą na noc i zobaczymy
co będzie. Pewnie z przejęcia noc nieprzespana, bo każdy szelest
postawi nas na nogi :roll: :wink:
Obrazek
__________
One czekają ...

Janka

 
Posty: 2750
Od: Nie gru 01, 2002 1:49
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 09, 2003 20:03

Myślę, że to dobry pomysł. One chyba mają ochotę się dogadać, więc neich dostaną szansę. A że może być chwilami na ostro... no bywa... i zwykle przechodzi.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 09, 2003 20:08

:D milej nocki :D ja tez reagowalam na najmniejszy szmer jak moje dranie dogadywaly sie.teraz to moga sobei robic co chca!spie jak zabita 8)
ciekawa jestem co tam bedzie sie dzialo u was:)
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt maja 09, 2003 21:51

Mysle, ze tak chyba bedzie najlepiej, chociaz najbardziej stresujaco. Daisy i Krzys dogadali sie dopiero gdy po tygodniu jego pobytu wyjechalam na kilka dni i zostawilam ich razem. Oczywiscie ktos dochodzil czyscic kuwety i dawac siweze jedzonko :) . Nie bylo mnie wtedy 5 dni a jak przyjechalam to kicie lizaly sobie uszy. Nooo ale wczesniej nie bily sie na zaboj :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 09, 2003 21:53

Beata pisze:Nooo ale wczesniej nie bily sie na zaboj :lol:

Szczęściarz i Kociś też przecież się nie biją – te wszystkie manewry to były chyba tylko zwykłe podchody.

Estraven

 
Posty: 31460
Od: Pon lut 04, 2002 15:30
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], muza_51 i 78 gości