Mayo pisze:Przepraszam, że pytam, ale czy dziś wieczorem ktoś będzie próbowała ją szukać czy już tylko czekamy na odzew z ogłoszeń czy od karmicielek, ewentualnie panów z budowy ( czy wieczorem dziś albo jutro rano - niedziela, nie da sie pogadać ze strażnikami, by wpuścili na teren i pozwolili poszukać biedaczki ? )
Mayo, nas nikt nie wpuści na teren budowy - względy bezpieczeństwa

Tam panowie w kaskach śmigają, wstęp surowo wzbroniony. Gdyby któraś z nas choćby nogę skręciła, byłaby taka afera, że hej. Żaden strażnik z budowy tego nie zaryzykuje.
Ja dziś już nie dam rady, właśnie wróciłam z obchodu "kociego" (zalew nowych kociąt, ale to temat nie na ten wątek

).
Myślę, że na razie Fuksia jest przerażona i zadekowała się gdzieś glęboko. Może niedługo wyjdzie w poszukiwaniu jedzenia
Szczerze mówiąc jestem załamana, ale przecież nadzieja umiera ostatnia...