CHORA KOTKA UCIEKłA ok. Klifa. Nadal szukamy Fuksi!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 30, 2007 18:59

GreenEvil pisze:
dzidzia pisze:Słuchajcie a nie ma tam takich drobnych pijaczkow? Oni zazwyczaj kochaja zwierzęta, a jakas nagroda obiecana ( mysle, ze za 50 zl - byloby z dziesiec winek marki wino, to szukaliby az miło ) bardzo tą miłosc wzmocnilaby.

nie widzialysmy, za to jest nurek z duzym poziomem agresji
:lol:


Bo weszlyscie na jego teren lowiecki :wink:

Ale pomysl z nagroda - OK.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob cze 30, 2007 19:05

Nagroda jak najbardziej :!:
Gdzie ta bidula się przyczaiła ? :(
Przepraszam, że pytam, ale czy dziś wieczorem ktoś będzie próbowała ją szukać czy już tylko czekamy na odzew z ogłoszeń czy od karmicielek, ewentualnie panów z budowy ( czy wieczorem dziś albo jutro rano - niedziela, nie da sie pogadać ze strażnikami, by wpuścili na teren i pozwolili poszukać biedaczki ? )

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 30, 2007 19:09

GreenEvil pisze:
dzidzia pisze:Słuchajcie a nie ma tam takich drobnych pijaczkow? Oni zazwyczaj kochaja zwierzęta, a jakas nagroda obiecana ( mysle, ze za 50 zl - byloby z dziesiec winek marki wino, to szukaliby az miło ) bardzo tą miłosc wzmocnilaby.

nie widzialysmy, za to jest nurek z duzym poziomem agresji
:lol:

pzdr
GreenEvil

Moze jakby uslyszal o nagrodzie to agresja skonczylaby sie i chetnie poszukalby kici.

I pytanie kto to nurek?
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 30, 2007 19:18

dzidzia pisze: Moze jakby uslyszal o nagrodzie to agresja skonczylaby sie i chetnie poszukalby kici.
I pytanie kto to nurek?

co do agresji - nie sadze. Nurek - w wiekszosci sympatyczne osoby zajmujace sie mrowcza i bardzo przydatna praca polegajaca na segregowaniu odpadow i sprzedawaniu tych, ktore sie nadaja do skupow ;) Ja ich czule nazywam mrowkami ;)

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Sob cze 30, 2007 19:22

nie moge pomoc szukaniem bo choruje, ale doloze kilka złotych do nagrody za kicię - niewiele, bo obecnie bez pracy jestem, ale zawsze cos
biedna mała :(
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Sob cze 30, 2007 19:24

Szkoda, ze agresywny. Pewnie zna teren jak własną kieszeń. Pewnie bardzo przydałby się w poszukiwaniach.
Moze jednak uda się go pozyskać :wink:
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 30, 2007 19:52

jezu... ale biedny kot....

Podziwiam was za nadzieje jaka macie... ja jestem zawsze okropna pesymistka!
Jestescie super!!!

Bede trzymac kciuki za cud!

nagroda to bardzo dobry pomysl! :)
Obrazek
Obrazek

lidiya

 
Posty: 14084
Od: Sob cze 08, 2002 0:05
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob cze 30, 2007 20:03

Mayo pisze:Przepraszam, że pytam, ale czy dziś wieczorem ktoś będzie próbowała ją szukać czy już tylko czekamy na odzew z ogłoszeń czy od karmicielek, ewentualnie panów z budowy ( czy wieczorem dziś albo jutro rano - niedziela, nie da sie pogadać ze strażnikami, by wpuścili na teren i pozwolili poszukać biedaczki ? )


Mayo, nas nikt nie wpuści na teren budowy - względy bezpieczeństwa :( Tam panowie w kaskach śmigają, wstęp surowo wzbroniony. Gdyby któraś z nas choćby nogę skręciła, byłaby taka afera, że hej. Żaden strażnik z budowy tego nie zaryzykuje.

Ja dziś już nie dam rady, właśnie wróciłam z obchodu "kociego" (zalew nowych kociąt, ale to temat nie na ten wątek :( ).

Myślę, że na razie Fuksia jest przerażona i zadekowała się gdzieś glęboko. Może niedługo wyjdzie w poszukiwaniu jedzenia :roll:


Szczerze mówiąc jestem załamana, ale przecież nadzieja umiera ostatnia...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob cze 30, 2007 20:14

Jana pisze: nas nikt nie wpuści na teren budowy


To może ubłagać tych strażników, by specjalnie pod kątem kici skontrolowali budowę, albo zapytać w poniedziałek szefostwo budowy czy nie pożyczyli by kasków i pod ich nadzorem poszukać ?

Mayo

 
Posty: 1412
Od: Śro kwi 28, 2004 21:03
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 30, 2007 20:47

Mayo pisze:
Jana pisze: nas nikt nie wpuści na teren budowy


To może ubłagać tych strażników, by specjalnie pod kątem kici skontrolowali budowę, albo zapytać w poniedziałek szefostwo budowy czy nie pożyczyli by kasków i pod ich nadzorem poszukać ?


to nie jest sprawa tylko kasków. Mozna zjechać na ... czymkolwiek do wykopu, skręcić nogę itp. Raczej nie będą ryzykować. Ale poprosic ich aby w ramach niedzielnej nudy zrobili cos pożytecznego i przelecieli się po budowie z oczami szeroko otwartymi. Jak znajdą kicię to kasa leci do rączki i cóz za udana niedziela może być dla wszystkich

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 30, 2007 20:59

Mayo pisze:
Jana pisze: nas nikt nie wpuści na teren budowy


To może ubłagać tych strażników, by specjalnie pod kątem kici skontrolowali budowę, albo zapytać w poniedziałek szefostwo budowy czy nie pożyczyli by kasków i pod ich nadzorem poszukać ?


Obie rady bardzo dobre, lecz mogą być trudne do wcielenia w życie. Wymagają trochę więcej osób i mnóstwa czasu. :(
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 30, 2007 21:03

Moim zdaniem warto włączyć patrol ekologiczny straży.
Inaczej ich prośba zostanie potraktowana, inaczej osób znikąd, bo forum oficjalnie mocy prawnej nie ma.

Oni mają też sprzęt łapiący i może mogliby się pozaczajać w porach służby, czyli niekoniecznie jak dziewczyny, po lub przed pracą.
Tylko zadzwonić by musiał i pogadać ktoś, kto zna sprawę i teren nie z forum.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob cze 30, 2007 21:09

Tez pomyslalam o Strazy dla zwierząt. Powinni pomóc, tym bardziej, ze kicia jest ciezko chora. Juz konczą mi sie pomysly co robic.
A kociaczki jak sie czują?
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob cze 30, 2007 21:13

Jana - proszę zmień tytuł wątku - Fuksia jest teraz przecież w Warszawie.
I uaktualnij też pierwszy post - napisz proszę co się stało, że kicia jest chora i z kim się trzeba kontaktować gdyby ktoś coś wiedział albo chciał pomóc w poszukiwaniach albo w plakatowaniu.
Dobrze by było gdyby ktoś mógł zrobić bannerek ze zdjęciem Fuksii z prośbą o pomoc w poszukiwaniach.
Najważniejsze, żeby zajrzało tu jak najwięcej osób z Warszawy.
myślę, że warto zapytać taksówkarzy jak sugerowała sibia


też bardzo martwię się o kicię, wierzę, że uda wam się ją szybko odnaleźć
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 30, 2007 21:27

W sprawie nagrody ogłoszonej w sposób publiczny jestem ostrożny. Możemy mieć mnóstwo telefonów i potem ciągłego sprawdzania. To znowu wymaga mnóstwa ludzi i ustawicznego biegania na każde zawołanie osób, które zostały przyciągnięte obietnicą wypłaty. Ludzie mają ogromną inwencję i tupet wobec nadziei łatwego zarobku. Proszę zobaczyć, jak niewielkie jest prawdopodobieństwo trafienia wysokiej wygranej w grach liczbowych. A jednak ludzie dokonują wyboru.
Lepiej stworzyć grupę docelową, której składamy propozycję zapłaty za wiadomość o koteczce. I każdemu z członków tej grupy osobiście wytłumaczyć, czego oczekujemy w zamian za pieniądze. Odpowiednimi ludżmi do pomocy w szukaniu Fuksi mogą okazać się np. kierowcy taksówek parkujący obok KLIFA, zbieracz odpadów / nurek/, pracownicy budowy. Do tych ostatnich z racji ich ilości trudniej dotrzeć. Poza tym oni są zajęci pracą, a nie rozglądaniem się wokół siebie i sprawdzaniem co się dzieje na budowie. Ważny jest kontakt z miejscowymi karmicielkami. Je można zachęcić obietnicą różnorakiej pomocy dla futer pozostających pod ich opieką, opłaconej przez nas w postaci zakupu karmy lub opieki weterynaryjnej. Wiadomość, którą w ten sposób przekażemy osobom z grupy docelowej, zostanie przekazana pozostałym członkom grupy społecznej już bez naszego bezpośredniego udziału.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szprocik i 63 gości