Skaska, jak będziesz coś wiedziała, to daj znać, będziemy się umawiać na łapankę. Przy takiej pogodzie to koty w dzień pewnie siedzą pochowane po krzakach i wychodzą dopiero wieczorem - to byłoby o tyle wygodne, że Bura wtedy będzie głodna, bo przed nocnym karmieniem.
Cykorek dzisiaj nie chciał się bawić w ekshibicjonizm
Wszystko było schowane w bure futerko.
Z siusianiem kłopotów nie ma żadnych, tylko ten kolorek taki za bardzo czerwony i coś mi tam nie pasuje, tak wg materiały porównawczego.
Może jestem przewrażliwiona, a może faktycznie dobrze byłoby, żeby wetki z doświadczeniem siusiakowym się wypowiedziały,jakby miał to być np. początek jakiejś infekcji. Z drugiej strony takie stresy + paskudna pogoda (zmiany temperatury, noszenie: dom, samochód, poczekalnia) mogą mieć jeszcze gorsze efekty...
Sama nie wiem... Sylwka, jakby co, to daj znać czy i o której będziesz.