Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 31, 2007 8:25

Dziewczyny, kiedy planujecie kolejną wizytę w schronisku? Jakby co ja się na nią piszę :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto lip 31, 2007 10:18

A ja mam nadal na działce kołdrę do oddania ... taką dużą, ciężką, ale może się przyda ... podrzuciłabym ... ale wolałabym wtedy, kiedy Wy będziecie :oops:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto lip 31, 2007 10:38

EVA2406 pisze: Karolek dziękuje za daną mu szansę i macha łapką, pa, pa ,pa


Dzień dobry pani Ewuniu :D tu Ania
witamy na Miau :D

a Karolek ma szansę na szczęśliwe, dobre życie dzięki Pani
lepiej maluch nie mógł trafić :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 31, 2007 16:35

Pani Aniu Kochana
Karolka mam dzięki Waszej pracy i zaangażowaniu. Jest bardzo, bardzo kochany. Jeśli nauczycie mnie jak tu się wstawia zdjęcia to pokażę jak Karolek mieszka. Pozdrawiam :D

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 31, 2007 16:45

EVA2406 pisze: Jeśli nauczycie mnie jak tu się wstawia zdjęcia to pokażę jak Karolek mieszka.

:arrow: wejdź na http://imageshack.us/
:arrow: klikając przeglądaj wybierasz zdjęcie które chcesz wstawić
:arrow: jeśli zdjęcie jest bardzo duże możesz zaznaczyć ptaszkiem resize image? i wybrać np. 800x600
:arrow: jak już masz wybrane foto klikasz host it
:arrow: wklejasz na forum to wszystko co jest w tej drugiej ramce od góry, tej za którą jest napisane Thumbnail for forums (1)
Gotowe :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Śro sie 01, 2007 22:40

Koci Mieszkańcy łódzkiego schroniska

1. Bunia - jest w domu tymczasowym u Matahari
Obrazek
Kotka Bunia, nr. 255, boks nr. 3, data przyjęcia: 06.2007, bez zębów. Wiek ok. 6-7 lat

Kiedyś miałam dom. Kolana, fotel i Ją. Najważniejszą. Była taka dobra. Rozumiałyśmy się bez słów. Są dobzi ludzie i są źli. Ona była dobra. Buniu, zostaniesz u mnie na zawsze - powiedziała gdy mnie znalazła. Jej na zawsze już minęło. Moje trwa. Mieszkam w schronisku.
Gdy przymykam na chwile oczy, zanurzam się w otchłań. Powoli oddalam się do krainy wspomnień. Rytmicznie łapkami wystukuję mantrę pamięci. Bezwiednie zaczynam mruczeć pieśn radości. Odpływam w te czasy by znów Ją ujrzeć. By poczuć bliskość. Zapach. Poczuć się potrzebna... Usłyszeć No choć Buniu, choć do swojej Pańci. Tylko dotyku delikatnej dłoni na moim futerku nie czuję.
Żyjesz wspomnieniami - szepcze Klemensowa Wiem, dzięki temu jeszcze jestem
Wiem, że ona już nie wróci. Czy tu jest miejsce niepotrzebnych kotów? - zapytałam Muszkę kiedy przywieziono mnie i włożono do Szafy. Tak, takie kocie wysypisko - odpowiedziała - Ale przekonasz się, ze jednak nie do końca Czekam więc, by się przekonać. Muszka mieszka tu 7 lat. Chcę jej uwierzyć.
Duża w okularach przytula tak mocno i szepcze -Jesteś potrzebna, zasługujesz na dom, jak Wy wszystkie, ktoś Cię pokocha - tak jak Ona. Chcę jej wierzyć, ze i ja Bunia, kotka bez zębów mogę opuścić Kociarnię i znów poczuć dotyk ciepłej, dobrej dłoni na swojej głowie. Zaczynam mruczeć mantrę nadziei, że znajdę dom

2. Klemensowa jest w domu tymczasowym u Elfridy
Obrazek
3 letnia puchata Klemensowa - kotka szuka domu

Klemensowa to jej schroniskowe imię, choć wyciągnięta dłoń z każdym zawołaniem sprawia, że Mała biegnie domagając się uwagi i pieszczot.
To delikatna, sprawiająca wrażenie potężnej, koteczka. Ma przedłużone, gęste futerko. Pamiątką po kocim katarze jest zamglone na niebiesko oczko. Właścicielka uroczego zezika, od którego nie można oderwać wzroku. Jeśli poszukujesz oddanej, wiernej i miziastej koteczki, to właśnie Ona! Koty to nie ludzie, nie pozują do zdjęć, ale ta Mała wygląda pięknie, w rzeczywistości jeszcze cudowniej a ten słodki zezik to jej prawdziwy urok i kwintesencja kociej kobiecości. Kotka ma około 3 lat i w schronisku przebywa od marca tego roku.
Odwdzięczy się cała sobą jeśli dasz jej dom, ciepło i jedzonko, choć prawdopodobnie Twój dotyk i bliskość będzie na pierwszym miejscu! tego jestem pewna! Spójrz w te oczy, ile w nich miłości, ile obietnic, ile życiowej mądrości i bólu za razem. Jeśli ją przygarniesz, zyskasz prawdziwego przyjaciela, który będzie zawsze z Tobą i nigdy Cię nie zawiedzie!

3. Muszka ma dom :)
Muszka schroniskowa Kotka weteranka szuka domu
Obrazek


4. Miś
Miś - egzotyczny i piękny kocurek - czeka na szansę i dom
Obrazek
Misio to taki persowato-egzotyczny duży Miś.
No, troszkę skołtuniony, posklejany i generalnie troszkę zaniedbany, ale jednak Miś.
Ma około 6 lat i krzywy zgryz, który sprawia, ze jest jeszcze bardziej misiowaty. Miś jest bardzo łągodny - jak na Misia przystało, zupełnie nie pasuje do schroniskowej klatki. Kiedy tylko wyciąga się do niego rękę, nieśmiało, swoim pięknym małym noskiem zaczyna się ocierać i mruczeć, cichutkim basikiem. Ma śliczne biało-dymne futerko i całkiem imponujące rozmiary. Słowem - doskonały kandydat na Misia salonowego.
Miś przebywa obecnie w schronisku nr 2885 data przyjęcia: 07.2007 boks nr 3. Pomożemy go dowieść w każde miejce w Polsce

5. Kajko
5msc miły kocurek Kajko szuka równie miłego domku
Obrazek
Beżowo-szaro-brązowy pręgus Kajko to młody, pięciomiesięczny kociak, któremu los kazał zbyt szybko dorosnąć. Zamiast beztrosko bawić się, wesoło baraszkować, tulić się do swoich opiekunów i na ich kolanach układać się do snu, poznaje życie od jego szarej i smutnej strony.
Niechciany i porzucony znalazł kąt w łódzkim schronisku, mieszka w boksie razem z dwudziestoma innymi, dorosłymi kotami. Zdezorientowany, zagubiony skarży się cichutko każdemu odwiedzającemu na swoje smutne dzieciństwo. Patrzy człowiekowi prosto w oczy i prosi: Weź mnie do domu, ja chcę do domu, nie chcę tu być.
W kochającym domu kiciuś okaże się wspaniałym towarzyszem - jest śliczny, miły, chętnie się przytula, szuka kontaktu z człowiekiem. Ma przed sobą całe, długie kocie życie i jeszcze wierzy, że spędzi je szczęśliwy i kochany.

6. Śnieżynka ma dom :)
Śnieżynka kocia księżniczka szuka domu
Obrazek

7. Vienna
Vienna - kotka o zawiedzionych nadziejach
Obrazek
Vienna to młoda, półtoraroczna koteczka, dwukrotnie zawiedziona przez ludzi, którym zaufała. Pierwszy raz, gdy opiekunowie oddali ją do schroniska udając, że nie jest ich kotem, i po raz drugi, kiedy nieodpowiedzialna osoba zabrała ją ze schroniska, dając nadzieję na własny dom i po kilku dniach oddała z powrotem pod błahym pretekstem. Ta śliczna, grzeczna kotunia miała w życiu wielkiego pecha trafiając na ludzi, którzy potraktowali ją jak zabawkę, zapominając, że kot też czuje, tęskni, cierpi. Przez ludzką niefrasobliwość i brak serca wesołe, ufne oczy Vienny stały się smutne, tak jak smutne jest jej obecne życie w schronisku. Przez pierwsze dni pobytu tutaj koteczka podchodziła do siatki, cichutko skarżyła się każdemu odwiedzającemu, prosiła by ją zabrać z tego smutnego miejsca. Teraz tylko patrzy.
Ja jednak wierzę, że ta śliczna, spokojna, miła koteczka znajdzie wreszcie swój dom, że przytulą ją na zawsze dobre ręce, że będzie mogła zasypiać szczęśliwa. Teraz tylko tym marzy.
Vienna to kot, który już nie może się zawieść na człowieku, szuka serdecznego, odpowiedzialnego domu, w którym ukoi swoje skołatane i smutne serduszko. Ciągle wierzę, że taki dom istnieje.

8. Miluś
Rozgadany Miluś, kocurek z głową na bakier
Obrazek
W łódzkim schronisku od miesiąca mieszka Miluś - jeden z najładniejszych i najsłodszych kotów w kociarni. W Milusiowych oczach i futerku przegląda się słońce i jest to tak uroczy widok, że trudno od tego kota oderwać wzrok. Od początku upodobał sobie zaciszny kącik na wybiegu dla kotów - wysoki pień drzewa, i przesiadując tam czeka na aż ktoś go odwiedzi. Pogłaskany, przytulony, opowiada w kocim języku historię swojego życia. Miał domek i opiekę, ale domek już go nie chce. Kotek, z powodu zmian neurologicznych ma przekrzywioną główkę. Mimo tego porusza się normalnie, może trochę wolniej niż inne koty, ale jest w pełni samodzielny. Jest też zdrowy i zaszczepiony i bardzo proludzki. Gdy znajdzie słuchacza chce go zagadać i za nic nie dopuści do głosu!. Rozczulający jest widok stale rozgadanej Milusiowej buźki, a przechylona główka wpatrzonego w nas kota sprawia wrażenie jakby był bardzo zasłuchany w to, co się do niego mówi. Niestety, dla opiekunów Milusia był to defekt, z powodu którego oddali go do schroniska. Kot czeka na człowieka, który patrzy sercem, dla którego jego przekrzywiona łepetynka nie będzie stanowiła przeszkody by go pokochać. Jeśli ktoś chciałby rozgadanego kota, który ma w sobie słońce nawet w ciemne zimowe wieczory to Miluś jest kotem dla niego.

9. Kajka
Wesoła Kotka Kajka szuka radosnego domku
Obrazek
Dwuletnia, wysterylizowana Kaja mieszka w łódzkim schronisku od dwóch miesięcy. Wesoła, ciekawska, pogodna koteczka. Z radością wita gości odwiedzających boks z kotami, pierwsza biegnie się przywitać i opowiedzieć, co się ostatnio zdarzyło. Z radością przytula się i domaga pieszczot. Ta kicia swoją radością życia od razu wprowadza człowieka w dobry nastrój. Ma miękkie, czarno-białe delikatne futerko z małą smużką beżu na grzbiecie, dzięki czemu nie można jej pomylić z żadnym innym kotem. Koteczka świetnie czułaby się w domu gdzie się dużo dzieje, w domu z większymi i odpowiedzialnymi dziećmi. Będzie wesołym i zawsze chętnym do zabawy towarzyszem dnia codziennego. Bardzo spragniona człowieka i czułości, ufna i kochana.
Szukamy dla Kajki domku, który lubi wesołe, rozgadane koty. To raczej nie jest kot dla starszej osoby, która oczekuje, że kot będzie z nią oglądał całymi dniami telewizję i grzecznie siedział na kanapie. Kajki raczej może być wszędzie pełno - jeśli ktoś lubi słodkie wiercipięty, które w każdy kącik wpychają swój ciekawski, różowy nosek to Kaja jest kotem dla niego.

10. Dako
Grzeczny i pogodny kocurek Dako
Obrazek
Dakuś to młody, ok. dwuletni wykastrowany kocurek. Jego delikatna, subtelna uroda dla wielu bywa myląca - biorą go zazwyczaj za koteczkę. Miły, spokojny Dako od kwietnia przebywa w łódzkim schronisku. Nie wiadomo, w jakich okolicznościach kot stracił dom i z jakiego powodu tu trafił, ale wiele wskazuje na to, że w swoim byłym domu był wypieszczonym jedynakiem. Na pewno ktoś go głaskał, przytulał, troszczył się o niego. Na początku w schronisku czuł się bardzo niepewnie wśród dwudziestu innych kotów, przestraszony siedział w najciemniejszym kącie. Jednak, gdy minął pierwszy schroniskowy stres kotek zrobił się dużo odważniejszy, nie boi się już towarzystwa innych kotów, chętnie daje się głaskać, a w jego oczach znów widać zaciekawienie tym co się dookoła dzieje.
Po tym, jak ufnie patrzy w oczy i przytula się, widać, że kiedyś zaznał od ludzi dużo serdeczności i pamięć tych dobrych chwil daje mu siłę, żeby tu przetrwać. Daje nadzieję na to, że znów będzie kochany i przytulany.
Niestety czas biegnie, a koty przebywające dłużej w schronisku często tę nadzieję tracą... Szkoda byłoby gdyby tak miły i kochany kiciuś nie doczekał życia pełnego miłości, na którą tak bardzo zasługuje.
Dla Dakusia szukamy domu ciepłego i wesołego. Wygląda na to, że kotek czułby się dobrze w domu, w którym sporo się dzieje, ze starszymi, odpowiedzialnymi dziećmi, dla których byłby uroczym, skorym do zabawy towarzyszem.

11. Wojtuś
Wojtuś - kot, z którym można porozmawiać
Obrazek
Wojtuś to zachwycający urodą czteroletni wykastrowany kocurek o wspaniałym charakterze - spokojny, miły, łagodny; przyjacielski w stosunku do innych kotów i bardzo ufny w kontakcie z ludźmi. Słodko się przytula i mruczy patrząc człowiekowi prosto w oczy. Ma dwie symetryczne, czarne kropeczki w kącikach noska, nadające mu niepowtarzalny urok. Wojtuś mieszka w łódzkim schronisku od końca marca 2007r. i widać, że pobyt tam traktuje jako coś przejściowego, z filozoficznym spokojem znosząc tutejsze niesprzyjające warunki. Wierzy, że wkrótce pojawi się ktoś, kto się w nim zakocha i zabierze go do domu, w którym będzie mógł odwdzięczyć się opiekunowi mruczeniem i przytulaniem. Idealny kot dla kogoś kto szuka spokojnego, czułego przyjaciela, któremu szaleństwa wieku młodzieńczego wywietrzały już z głowy. Kot, do którego można się przytulić i pogadać o życiu, bo Wojtek życie zna.
Dla tego mądrego kota szukamy czułego, odpowiedzialnego domu.

12. Monochromatyczne kociaki
Obrazek
Jeśli lubisz kontrasty, jeśli lubisz czerń i biel, jeśli masz wrażliwe serce to może znajdzie się w Twoim sercu i domu miejsce dla kociaka w kolorze black&white.
Kilkutygodniowe kociaki czekają w łódzkim schronisku na swojego człowieka.

13. Esmeralda
Esmeralda - dla miłośników kocich tajemnic
Obrazek
Esmeralda to delikatna, młoda, ok. trzyletnia koteczka, mieszkanka łódzkiego schroniska. Trochę nieśmiała, ale z dużym zaufaniem do ludzi. Tuli się, ufnie nadstawia główkę do myziania, zaproszona na kolana wcale nie chce z nich schodzić. Esme to uroczy kot, potrzebujący odpowiedzialnego opiekuna, który doceni jej subtelność i wrażliwość. Kotunia jest spokojna, miła, grzeczna, lubi siedzieć na słoneczku i marzyć o lepszych czasach... Pełna nadziei patrzy na każdego wchodzącego i z radością przyjmuje pieszczoty, słuchając co się do niej mówi, uważnie patrząc na człowieka swoimi pięknymi, mądrymi oczami.
Szkoda byłoby gdyby ta delikatna kotunia nie zaznała już więcej ciepła domu i ludzkiej serdeczności. Czeka na człowieka, która da jej szansę na życie pełne miłości i ciepła - bardzo tego potrzebuje.
Esmeralda jest kotem dla ludzi, którzy wiedzą, że kot ma swój świat, do którego zaprosi tylko rozumiejącego jego duszę człowieka.

14. Szaro-srebrno-dymne kocięta
Obrazek
W sobotę w łódzkim schronisku zamieszkało sześć pięknych kilkutygodniowych kociąt. Kotuszki urodziły się na działkach, troskliwie pilnowane i karmione przez mamę, działkową kotkę, pod jej opieką spędziły kilka pierwszych tygodni swojego życia. Dokarmiali je też dobrzy ludzie. Gdy stały się starsze zaczęły próbować samodzielnych wędrówek. Niestety, miejsce, w którym mieszkają nie jest bezpieczne dla takich maluchów - wiele osób przychodzi na działki z psami, które gonią kocięta. Niektórzy ludzie też nie są im przyjaźni.. Działkowicze, którym bliski jest los maluchów, bojąc się o ich bezpieczeństwo, przywieżli całą gromadkę do schroniska. Zaszczepione i odrobaczone kociaczki czekają na odpowiedzialne, troskliwe domy. Są prześliczne i urocze, z klatki w schronisku, gdzie teraz mieszkają, z niecierpliwością wypatrują kochającego domu.

15. Grey
Gray - szary i piękny kocur
Obrazek
Trzylatek Gray mieszka w łódzkim schronisku od dwóch miesięcy - jest zdrowy, wykastrowany, zaszczepiony. To taki zwykły-niezwykły szary kot. To, co wyróżnia go wśród innych kotów to wyjątkowej urody umaszczenie: jego aksamitne w dotyku futerko mieni się najróżniejszymi odcieniami ciemnej szarości, srebra, popielatej bieli, gdzieniegdzie widać beżowawe smużki. Pod pięknym futrem kryje się ufne kocie serduszko, które ciągle wierzy, że ktoś zakocha się w jego złotozielonych oczach.
Gray jest kotem miłym i łagodnym, przyjaznym w stosunku do do swoich towarzyszy w schronisku. Spokojnie zajmuje się swoimi sprawami - myciem, jedzeniem, wygrzewaniem na słoneczku. Nie biegnie pierwszy do odwiedzających, stoi trochę z boku, jakby chciał powiedzieć: To na pewno nie do mnie przyszli ci goście, ja jestem przecież taki zwykły kot. Jednak pogłaskany, przytulony, ożywia się, mruczy. Kocio marzy o domu, swoim człowieku, miejscu na kanapie i w sercu kochającego opiekuna.
Dla Graya szukamy kociego konesera, który zachwyci się jego srebrno-szary wdzięk, dla kogo kiciuś będzie kimś wyjątkowym i jedynym na świecie.

16. Mikuś
Mikuś - wesoły kompan dla kociego jedynaka
Obrazek
Młodziutki, zabawny i roztrzepany Mikuś mieszka w łódzkim schronisku od tygodnia. Ten pięciomiesięczny rozrabiaka jest jednym z najbardziej ruchliwych kotów w boksie. Gdy widzi, że ktoś mu się przygląda wbiega na drabinkę, żeby zaprezentować się w całej okazałości. Z zapałem oddaje się toalecie, myje się, szoruje, pucuje, żeby na koniec zademonstrować swój nadal umorusany zabawnie nosek. Kotek jest czysty, zdrowy, śliczny. Ponieważ bardzo dobrze czuje się w dużej gromadce kotów - jest towarzyski i pogodny - z pewnością byłby wspaniałym towarzyszem dla jakiegoś spragnionego towarzystwa kociego jedynaka.
Dla Mikusia szukamy domu, który rozumie, że młody kociak musi sprawdzić każdy kącik, zajrzeć w każdy zakamarek, a na koniec dać buzi swoim opiekunom i zmęczony całodzienną pracą młodego zdobywcy nieznanych miejsc pójść spać słodko mrucząc. Najlepiej do łóżka swoich opiekunów.

17. William
William - kot na chandrę
Obrazek
Kocurek William to kilkuletni, wykastrowany mieszkaniec łódzkiego schroniska. Miły, grzeczny, ufny, bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem, ale jednocześnie nienarzucający się, nienatarczywy, dobrze wychowany - jak angielski dżentelmen. Pogłaskany i przytulony na powitanie towarzyszy człowiekowi już do końca wizyty, cały czas trzymając się w pobliżu, czekając na pieszczoty i słowa skierowane tylko do niego. William patrzy człowiekowi prosto w oczy, słucha uważnie, jakby rozumiał wszystko, co się do niego mówi. Na pożegnanie tuli się i prosi, żeby go wkrótce odwiedzić, a najlepiej zabrać stąd do domu.
Kot wzbudza sympatię od pierwszego wejrzenia - ma ufne, mądre oczy, urodziwy pyszczek z zabawną czarną bródką i bardzo zgrabną sylwetkę. Z wdziękiem pozuje do zdjęć, jakby wiedział, że od tego, czy się komuś spodoba zależy jego dalszy los. Nie znam przeszłości Williama, ale wierzę, że jego przyszłość to kochający dom, w którym kocio będzie szczęśliwy i bezpieczny.
Ostatnio edytowano Nie sie 12, 2007 11:10 przez goska_bs, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 02, 2007 7:06

Gosiu :1luvu: Ale super podsumowanko :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw sie 02, 2007 14:40

wspaniałe kotki, mniej lub bardziej smutne, z mniejsza lub większa nadzieja spogladajace zza krat;jednak przerażający jest ten smutek w spojrzeniu Kajka(5msc kocurek), nie widac nawet iskry nadziei... :(
Miluś jest kotkiem,który przyciaga wewnętrznym ciepłem niczym rozświetlony promieniem słońca jantar...

tak sobie myslę,a może spróbować z opieka wirtualna dla kotków schroniskowych? chociaz po parę groszy, np. 10zł?
ja zgłosiłabym się na Kajka i Milusia
co wy na to?

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26868
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 02, 2007 19:21

Alessandro, rozmawiałyśmy o tym z Magiją z panią wet. od kotów. Wetka powiedziała nam szczerze: "Dziewczyny, to nierealne. Jak mam karmić jednego jakimś jedzonkiem ekstra, a drugi ma na to patrzeć ? Jeśli miałabym coś lepszego, to rozdzieliłabym wszystkim kotom po równo". Chyba ma rację. Dlatego my jeżdżąc do schronu też nie wozimy żadnego dodatkowego jedzenia dla nich.

Te koty bardziej niż jedzenia potrzebują choćby odrobiny czułości - jedzonko to tam jest. Może nie jakieś super, ale wystarczająco. Ja jeżdżę do schroniska m.in. po to, żeby je wygłaskać i wyprzytulać, a przynajmniej tę moją gromadkę ulubienców, którym zrobiłam ogłoszenia -Kajka, Milusia, Wojtka, Williama, Viennę, Kaję, Graya, Dakusia, Esmeraldę, Śnieżynkę, małego Mikusia... Dziewczyny powstawiały im te ogłoszenia wszędzie gdzie się da. Mam nadzieję, że chociaż część z tych kotów znajdzie dom.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 02, 2007 19:41

A ja nie mogę przestać myśleć o małym KAjko. Jest jeszcze dzieciątkiem, a musi sobie radzić w boksie z dorosłymi kotami. W niedzielę brałam go na ręce - mocno się przytulał i drżał. Biedne maleństwo, strasznie biedne.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 02, 2007 19:53

CoolCaty pisze:A ja nie mogę przestać myśleć o małym KAjko. Jest jeszcze dzieciątkiem, a musi sobie radzić w boksie z dorosłymi kotami. W niedzielę brałam go na ręce - mocno się przytulał i drżał. Biedne maleństwo, strasznie biedne.


To prawda - jak zobaczyłam go dwa tygodnie temu po raz pierwszy to ręce mi opadły :( Przytuliłam go, nosiłam, a ta bida skarżyła mi się na swój los :( Zrobiłam mu zdjęcia i od razu ogłoszenie. Gosia wrzuciła je wszędzie gdzie się da, Mokkunia kilka dni temu na Allegro. Oby się udało znaleźć dobry dom :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 02, 2007 21:56

Trzymam wielkie kciuki za szybki znalezienie domku!!!Takie piekne Kociambry nie moge siedziec w takim miejsccu :(

elfrida

 
Posty: 1922
Od: Pt gru 15, 2006 22:15
Lokalizacja: lodz

Post » Pt sie 03, 2007 10:17

Ciężko mi ostatnio do kompa się dopchać (TŻ pracę pisze) i niestety z ogłoszeniami i allegro idzie mi bardzo powolnie, bo nie mam na czym ich wstawiać :( Ale małymi kroczkami do przodu :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt sie 03, 2007 10:27

pisiokot pisze:Alessandro, rozmawiałyśmy o tym z Magiją z panią wet. od kotów. Wetka powiedziała nam szczerze: "Dziewczyny, to nierealne. Jak mam karmić jednego jakimś jedzonkiem ekstra, a drugi ma na to patrzeć ? Jeśli miałabym coś lepszego, to rozdzieliłabym wszystkim kotom po równo". Chyba ma rację. Dlatego my jeżdżąc do schronu też nie wozimy żadnego dodatkowego jedzenia dla nich.

Te koty bardziej niż jedzenia potrzebują choćby odrobiny czułości - jedzonko to tam jest. Może nie jakieś super, ale wystarczająco. Ja jeżdżę do schroniska m.in. po to, żeby je wygłaskać i wyprzytulać, a przynajmniej tę moją gromadkę ulubienców, którym zrobiłam ogłoszenia -Kajka, Milusia, Wojtka, Williama, Viennę, Kaję, Graya, Dakusia, Esmeraldę, Śnieżynkę, małego Mikusia... Dziewczyny powstawiały im te ogłoszenia wszędzie gdzie się da. Mam nadzieję, że chociaż część z tych kotów znajdzie dom.


miłosci i ciepła nie zastąpi nic, jednakże odległośc pozwala tylko finansowo pomóc; oczywiście,ze nie można wyrózniac kotków przy jedzeniu- myslałam o wirtualnej na konkretnego kotka, ale uzbierane pieniądze przznaczone byłyby na potzreby wszystkich kotków, niekoniecznie na karmę- czesto pzreciez potzrebne są leki, szczepionki, witaminy, jesli podstawowego jedzenia jest w sam raz, zimą przydadzą sie kocyki , etc.;
no nie wiem...

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26868
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 03, 2007 12:14

Po pierwsze - co z Fredziem?
Dawno nie byłem w schronisku, ale pamiętam bardzo dobrze, jak wygląda kot, który już stracił nadzieję. Jak wyróżnia się z dziesiątka innych kotów, które jeszcze podchodzą, by je pogłaskać, jeszcze chociaż ufnie patrzą za tym człowiekiem, który właśnie wszedł do klatki. A gdzieś, w kącie, na jakiejś najnędzniejszej półce leży kot. Zawsze zwinięty. Oczy ma otwarte, ale nie patrzy na człowieka, raczej spogląda na inne koty, jakby im mówił "Co wy wiecie? Jesteście tu jeszcze krótko. Ale to nie po was przyszedł ten człowiek. I tak weźmie malucha z klatki obok". Nawet pogłaskany już nie reaguje, nie nadstawia się do kolejnych głasków. Najwyżej spojrzy i dopowie po kociemu "Przecież i tak wiem, że mnie nie weźmiesz. Mam się przywiązać i znów poczuć się odrzucony?". Można to wyczytać ze spojrzenia, z każdego ruchu, a nawet z jego braku. I takiemu kotu dom znaleźć najtrudniej, no bo po co brać takiego kota, co to nawet na głaskanie nie reaguje?
A po to, że w domu taki kot będzie najwierniejszym i najbardziej kochającym towarzyszem...

Niestety, ja mam w domu kotkę terrorystkę, do tego z zestawem chorób, którym spokojnie mogłaby obdzielić niezłą gromadkę i jeszcze by dla niej zostało. Kilka razy próbowaliśmy wziąć drugiego kota i tyleż razy musieliśmy znaleźć nowe domy. Do tej pory się udawało, ale nie odważę się więcej wziąć do domu kota, o ile nie będę miał 100% pewności, że będę miał go gdzie potem wydać. Niemniej będę szukał domku. Proszę, napiszcie czy Fredzio jeszcze walczy z beznadzieją...

Jeszcze druga sprawa - mam w swojej dyspozycji dwie domeny: pieska.com.pl i kotka.com.pl. Moim marzeniem jest stworzyć strony adopcyjne dla psów i kotów, a adresami wez.kotka.com.pl i wez.pieska.com.pl, do tego z czasem może doszłyby inne pomysły tak, żeby powstał też portal dla kociarzy i psiarzy, zwłaszcza takich świeżo upieczonych. Niestety wieczny brak czasu nie pozwala mi się tym zająć. Gdyby jednak udałoby się znaleźć chociaż ze dwie osoby, które napisałyby taką stronę, to chętnie je trochę wesprę swoją wiedzą, do tego daję adres i miejsce na serwerze. Warunek - możliwość umieszczania reklam (postaram się by były one tematyczne), bo póki co finansuję domeny sam. Miałem już sponsora (Royal Canin), ale niestety z braku strony temat upadł :cry: Chociaż może teraz znów udałoby mi się do nich trafić... No i drugi warunek - chcę mieć wpływ na to, co jest na stronie. Nie wierzę, w metodę zostawiania podobnych rzeczy samemu sobie.
Sprawa jest o tyle pilna, że domeny za ten rok muszę jeszcze opłacić. Jeśli nikt się nie zdecyduje, chyba sobie odpuszczę, a naprawdę szkoda by mi było.

Pozdrawiam

PS.
Przeczytałem cały wątek. Kiedy czytałem historię Fredzia łzy same napływały mi do oczu. Znowu gdy czytałem o kotach, które znalazły dom, a zwłaszcza Liska, który odnalazł swój utracony dom, wzruszenie ściskało gardło. Dziękuję Wam, że jesteście...
PS2.
Koniecznie dajcie znać co z Fredziem. A najchętniej poprosiłbym listę tych kotków, które są w schronisku długo (po kilka lat). Kto wie, może coś się uda...
PS3.
Może mi ktoś powiedzieć, czy Łapka znalazła dom? To była taka pozaklatkowa kicia bez jednej z przednich łapek (stąd imię), ponoć bardzo łowna. Ale to było już dobrych parę lat temu. Bardzo jestem ciekaw...
"Bo kot, Panie doktorze, nie człowiek.
On potrzebuje miłości"
Katarzyna Grochola
---
Shila *26.04.2002 +20.04.2015 :cry:

mgrpl

 
Posty: 274
Od: Pt paź 20, 2006 12:07
Lokalizacja: Skierniewice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 105 gości