Os.Piastów Kraków-Koty Rustie i Babci.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 11, 2007 17:59

No to Babcia ma niezły sajgon w domu... :roll:
Wiem coś o tym, bo w czasie operowania Bunga też prałam wszystko, co obsikał od piątku - jeszcze jako kocur jajeczny :evil: . Po operacji udało mu się już załatwić zasłony w dwóch pokojach - woń bez zmian! Jeśli babcine kocury już czują się dobrze i obydwa chodzą i wyją, że NATYCHMIAST muszą opuścić lokal i sprawdzić, co słychac w wielkim świecie - to gorąco współczuję... :cry:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 8:06

Za chwil parę jedę z Eti do weta, będzie ciach ciach
kciuki siem przydadzą
:ok: :ok: :ok:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon mar 12, 2007 8:23

:ok:
:ok:
:ok:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 8:38

Bungo pisze:

"Po operacji udało mu się już załatwić zasłony w dwóch pokojach - woń bez zmian! "
Niestety woń zmienia się dopiero po tygodniu albo dwóch :?


Trzymam za Eti :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 9:00

Kciuki za Eti!!!!

:ok:
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Pon mar 12, 2007 9:26

Eti, trzymaj się - domek czeka!

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 11:12

Eti zawieziona

a teraz sprawozdane z akcji weeknedowej
kotów złapanych na piastów i na bazarku -Zero :( :( :(

Paskudne, głupiutkie sreberko nie chce wleźć do klatki,
już był krok od zapadki, ale się wycofał. Krązył wokół, wyjadł ścieżkę, próbował od tyłu do jedzenia się dostać, ale ostatecznie nadal biega na wolności.
Biega to za duże słowo, kuśtyka na trzech łapkach, przednia jest opuchnieta i wogóle na niej nie staje :(

Już nie mam pomysłu na niego, wiskas go nie skusił, wołowe tez nie, podobnie z tuńczykiem i leonardo.

Dzisiaj niestety pojawiły się domowe, wychodzące koty i on zamiast zainteresować się klatką, biegał z tamtymi, bo on uwielbia kocie towarzystwo....i d...zbita...nie potrafimy go złapać :( :( :( ...
od miesiąca :( :( :( :( :( :(

Na bazarku koty zupełnie olały klatkę, może nie tak dosłownie jak kocur sprzed tygodnia :wink: , ale nic nie wlazło :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon mar 12, 2007 11:16

z dobrych wieści karmiciele oddali szylkretkę na sterylkę i na szukanie domu :D :D :D :D

Na działkach źle się nie miała, ale działki to działki a dom to dom

oto piekna panna
Obrazek

Obrazek


Ma zachwycający charakter, uwielbia sie łasić, przymilać, mruczeć i leżeć na kolanach. Weci troszkę podejrzliwie wypytywali czy to oby na pewno bezdomny kot.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon mar 12, 2007 13:25

Spotkałam szylkrecię i Wstążkę z Babcią u wetki - Wstążka cichutka jak anioł, szylkretka darła pyszczek, żeby ją z tej klatki wyjąć. Ale obie panny nieźle wyglądają!

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 16:46

Eti, kochanie :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 19:03

teraz to za rekonwalescencję potrzymam :ok: :ok: :ok: :ok:

za sterylkę nie zdążyłam :oops:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon mar 12, 2007 21:29

I ja też trzymam, a co?

:ok:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 22:06

Dziękujemy za kciuki :D
Eti odebrałam ok. 17, jest już na chodzie, w lecznicy rozbijała się w transporterze żeby ją wypuścić.

W domku klatka tez jej nie przypadła do gusty, zrobiła piękną demolekę, żwirek mam na pół pokoju rozsypany,w klatce wszytsko przewrócone do góry nogami, w dodatku wymieszane ze żwirkiem i wodą. :roll:

Tak biedaczka płakała że wyciągłam ją z klatki i o to jej chodziło, Eti chciała na kolana :D Ona jest taka słodka, taka ufna. Widzę jaka jest szczęśliwa mając człowieka tylko dla siebie.

Dzisiaj weci potwierdzili moje przypuszczenia, Eti nie ma 8 miesiecy, to dorosła ok. 2 letnia kotka. Karmiciele mowią że ona pojawiła się na karmieniu w pażdzierniku i była mała i chuda. Myśleli że to kociak, ale to była zabiedzona Etiopia :(

Ale to już za nią :ok: Sierść zaczyna się błyszczeć, boczki zaokrąglać, troszkę nieproporcojnalnie duża głowa zaczyna pasować do reszty ciała.
Ząbki wyczyszczone, nówki :D
Szew malutki, narazie wogole się nim nie interesuje :ok: Oby tak dalej, po sterylkowych problemach ze Skarpecią, chcę teraz spokojną, bezstresową pacjentkę.
Jej najwiekszym obecnie marzeniem jest dostanie się na parapet, niestety za to trafiła znowu za kratki :twisted:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon mar 12, 2007 22:08

Uff! To teraz mogę iść już spać :wink:

I Wam również przespanej :twisted: nocy życzę, dziewczyny :D

Rustie

 
Posty: 2395
Od: Wto paź 21, 2003 6:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 12, 2007 22:17

jak narazie Eti zasnęła ciuchutko w klatce
biedactwo jest głodne, usiłowała dokonać włamu do szafki z jedzeniem, za co dostała kolejne kilka godzin na kratami


ze złych wieśc...sorki że tak na wieczór, ale może jak się podzielę będzie mi lżej

Sreberko jest chyba dziewczynką :crying: :crying: :crying: :crying:
karmicielka widziała jak dzisiaj dorwał ją kocur :( :(

Sreberko olewa klatkę, wieczorem mama weszła na teren żłobka gdzie maluch przebywa w wieczornej porze ( pan stóż lubi zwierzaki i mamy ciche pozwolenie na włamy), klatka wystawiona a sreberko przeszło obok, niuchnęło dwa razy powietrze i poszło dalej :evil: :(

Czy ma ktoś wprawę w łapaniu kotów w podbierak?
I czy ktoś ma podbierak?
może w ten sposób się złapie choc już sama w to wątpię :roll: :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], puszatek i 89 gości