Kraków 10.1.07 g.17 zaginela czarna kotka SMOCZEK 4 lata

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 08, 2007 10:13

Nieustannie trzymamy kciuki i ogonki za Smoczka! :ok:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 08, 2007 14:04

Lidka pisze:Tosza kiedys szukala swojej uciekinierki hen daleko. Chodzila po lakach i okolicy a okazalo sie ze kotka zostala zamknieta w pokoju w pobliskim domu.

Dokładnej kot był za...ścianą, w sąsiedniej szeregówce.
W ten poniedziałek znalazł się po kilku dniach kot, który sam się uwięził w piwniczce we własnym ogródku. Ale inna koleżanka znalazła swojego niewychodzącego, ciapowatego persa kilka kilomertów od domu (piasałam juz chyba o tym), a właściwie jakiś bystry człowiek skojarzył wda ogloszenia i udało się dotrzec do nowych właścicieli kota i go odebrać.
Nie ma reguły.
Plakaty wiszą, tudno ich nie xzauważyć. A ja mam pytanie-czy sa szanse, by podac ogłoszenie w programie Kundel bury i kocuty? Jeżeli go dokarmia ktos starszy, któ porusza się na dodatek na małym terutorium, to może plakatów nie zauważyć, a ogłoszeń nie przeczytać.. A może by poprosić proboszcza najbliższej parafii,, by pozwolł na chwilę, w niedzielę, powiesić ogłoszenie na kościelnej tablicy ogłoszeń, albo tuz obok. To z myśla dotarcia do starszych ludzi.. Przychodzi mi jeszcze do głowy radio Matyja, ale to juz chyba zupełnie nie do zrealizowania.

Ja teraz napisze coś, co może zabrzmieć okrutnie, ale wedug mnie uspokajające (pisze z perpektywy osoby, która przeszła kilometry w poszukiwaniu zywego lub martwego kota). Według mnie wyścig z czasem sie dawno temu skończył. Gdyby cos złego miała się stać, to pewnie już sie stało. Ona teraz albo ma nowy dom, albo podczepiła sie pod jakiegoś karmiciela i trzeba jej nadal spokojnie szukać. Nie irytuj się, ze ludzie dzwonia z mylnymi albo nieprecyzyjnymi informacja,i. Dobrze, że dzwonią.. Do Ciebie należy zadawanie właściwych pytań, ( o białe znaczenia, o to, czy może ten kot tam jest od zawsze itp.). Skoro dzwonią, to może któregoś dnia to będzie ten właściwy telefon. trzymam kciuki.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 08, 2007 18:19

Cały czas trzymam :ok: i wierzę, że kicia się znajdzie, znam historie zwierząt, które znajdowały się po wielu dniach, w "Kocich sprawach' była kiedyś historia kotki, która wróciła do domu z miejscowości odległej o ponad 120 kilometrów (zawieziono ją tam na przechowanie na wakacje). I coraz więcej osob wie o Smoczku, więc na pewno w końcu będzie ten właściwy telefon.
:ok: :ok: :ok:

edda

 
Posty: 86
Od: Sob maja 06, 2006 13:00

Post » Czw lut 08, 2007 19:25

Tosza pisze:

/.../
Plakaty wiszą, tudno ich nie xzauważyć. A ja mam pytanie-czy sa szanse, by podac ogłoszenie w programie Kundel bury i kocuty? Jeżeli go dokarmia ktos starszy, któ porusza się na dodatek na małym terutorium, to może plakatów nie zauważyć, a ogłoszeń nie przeczytać.. A może by poprosić proboszcza najbliższej parafii,, by pozwolł na chwilę, w niedzielę, powiesić ogłoszenie na kościelnej tablicy ogłoszeń, albo tuz obok. To z myśla dotarcia do starszych ludzi.. Przychodzi mi jeszcze do głowy radio Matyja, ale to juz chyba zupełnie nie do zrealizowania.
-----------
Znow nie wiem, czy dobrze mi sie cytaty rozdziela - zobaczymy.
Wlasnie wrocilam ze zlecenia, i z kolejnych zakupow kocich ...
ech ten zwirek ...
Dzieki za sygnal o plakatach; wlasnie tez mysle, jak to jest,
ze ta wlasciwa osoba jeszcze ich nie zauwazyla ..

W Kundlu Burym Smoczek byl juz 3 razy, w tym od razu po zaginieciu
(10 stycznia byl piatek, i juz w czwartek kolejnego tygodnia byl
komunikat ... ). Nie wiem, czy dzis bylo o Smoczku - chyba nie,
przyszlam do domu jak komunikaty juz trwaly. Ktos moze wie ??

Koscielne tablice ... owszem, to bardzo dobry pomysl, zorientuje
sie, gdzie uderzac (na razie nie wiem, jakie koscioly w rejonie zero
w ogole mozna by brac pod uwage (Cichy Kacik Krakow).
Dzieki za te sugestie. Radio Maryja - raczej nie osmiele sie prosic
o taki komunikat.. nie sadze, zeby kot mial odpowiedni dla nich status.
Ale moze ktos mnie przekona, ze nie mam racji ? w kazdym razie
juz o tym myslalam, odradzono mi...

Tosza pisze:

Ja teraz napisze coś, co może zabrzmieć okrutnie, ale wedug mnie uspokajające (pisze z perpektywy osoby, która przeszła kilometry w poszukiwaniu zywego lub martwego kota). Według mnie wyścig z czasem sie dawno temu skończył. Gdyby cos złego miała się stać, to pewnie już sie stało. Ona teraz albo ma nowy dom, albo podczepiła sie pod jakiegoś karmiciela i trzeba jej nadal spokojnie szukać. Nie irytuj się, ze ludzie dzwonia z mylnymi albo nieprecyzyjnymi informacja,i. Dobrze, że dzwonią.. Do Ciebie należy zadawanie właściwych pytań, ( o białe znaczenia, o to, czy może ten kot tam jest od zawsze itp.). Skoro dzwonią, to może któregoś dnia to będzie ten właściwy telefon. trzymam kciuki.[/quote]
--------
Oczywiscie, ja sobie z tego zdaje sprawe od samego poczatku.
Wykorzystalam chyba maksymalnie - w moim sumieniu - okres bezposrednio po zaginieciu (to co w ratownictwie nazywane jest zlota
godzina), wiele osob mi w tym pomagalo, wiec akcja byla naprawde
intensywna. Teraz juz nie biegam w rejon zero o piatej nad ranem
nie wlocze sie tam do 23 .... Minelo dzis 29 dni. Calkowicie sie zgadzam,
ze albo nie zyje (i moge sie o tym nigdy na pewno nie dowiedziec, nigdy jej nie odnalezc), albo zyje i musze dotrzec do osoby, u ktorej jest.

Na przetrwanie pod krzaczkiem nie byloby szans, nie przez zimowy miesiac pelen wichur, mrozow i opadow sniegu naprawde obfitych.

Na osoby dzwoniace oczywiscie sie nie irytuje, staram sie zawsze
okazac odpowiednia wdziecznosc i zainteresowanie. Nie mam watpliwosci,
ze to dzieki takim osobom w koncu Smoczka znajde, a bladzenie i mylenie
sie to konieczne elementy. Pisalam tylko o prywatnym poczuciu bezsilnosci
- nie ujawniam tego dzwoniacym. Gorsza sprawa z kolejnymi propozycjami 'wcisniecia' mi kotow w ramach ?? zastepstwa ???
Ale juz mam i na to gotowy sposob, podaje adresy netowe, sugeruje
zwracanie sie do lecznic i sklepow zoo, sama prawie juz wykombinowalam domek dla jednego takiego delikwenta. Mam jeszcze kolejne trzy kandydatury - BARDZO ATRAKCYJNE ! skierowalam te osoby takze
na to forum, do dzialu adopcji.

Za trzymanie kciukow, wsparcie i wspaniale pomysly - bardzo dziekuje,
wszystkim - Ewie, Toszy i innym przedmowcom (jak odpowiadam to juz nie
widac imion / nickow, przepraszam za skleroze)
serdecznosci zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 08, 2007 19:32

Pamiętamy i trzymamy kciuki :ok:

Co do Radia M. to jestem podobnego zdania :(

pozdrawiam
Agnieszka
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lut 08, 2007 20:10

Zofia Wisłocka pisze:[Dzieki za te sugestie. Radio Maryja - raczej nie osmiele sie prosic
o taki komunikat.. nie sadze, zeby kot mial odpowiedni dla nich status.
Ale moze ktos mnie przekona, ze nie mam racji ? w kazdym razie
juz o tym myslalam, odradzono mi...


Odradzam, odradzam...
Na wlasne uszy slyszlam kpine w glosie
Papcia R., ze jakas Pani na 17 kotow, a nie ma dziecka.
Koty zamiast dziecka.

Ale... To wcale nie wyklucza tego, ze ksiadz w parafii
w strefie zero moze byc normalny.

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 08, 2007 20:38

księża naLea są w porzadku :wink: , ale to drugi koniec ulicy........

NataliaS

 
Posty: 103
Od: Śro gru 08, 2004 12:34
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lut 08, 2007 20:43

Smoczek był dzisiaj w "Kundlu...".
Mocne kciuki za znalezienie włóczęgi :ok:
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 08, 2007 20:45

Olsztynscy Franciszkanie - ok.

Ale... przeciez nie recze za innych...

A za Smoczka - :ok:
Caly czas.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 08, 2007 20:49

mjs pisze:Smoczek był dzisiaj w "Kundlu...".
Mocne kciuki za znalezienie włóczęgi :ok:


Podniesione do x potegi to chyba wiecej? :wink: :oops:
Dlatego ja czesto w takiej postaci:

:ok::ok::ok:
:ok::ok:
:ok:

Smoczyno, prosze Cie, daj sie odszukac.
No.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 08, 2007 20:55

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:
:ok:

:)
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 08, 2007 21:06

mjs pisze::ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok:
:ok: :ok:
:ok:

:)


Łoł!

Potegujesz! :D
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 08, 2007 21:14

Witam,
Natalii dzieki za podpowiedz, do Misjonarzy na Lea sie udam .. :))
chyba ..

MJS i Dorocie - serdecznie dziekuje za kciuki, wzruszylam sie :)))

Bardzo tez mnie cieszy, ze komunikat jednak byl, Pani Magda
jest wspaniala .. :))
Napisze do Niej maila z podziekowaniem, i chyba prosba o jeszcze.

dzis byly chyba dwa telefony, jeden z kolejnym kotkiem do oddania,
a jeden o kocie na Azorach ... (ale dopytalam sie i okazalo sie, ze jest
biala plamka na szyi.. i znowu nie. Uff - czy nie uff ... ? Lokalizacja
od razu wydala mi sie mocno nieprawdopodobna).

Serdecznosci, mysle dalej intensywnie o nagrywaniu mruczenia i miauczenia; Rysia to raczej beczy jak baranek, dosc charakterystycznie
:))
zo i duo, spiace bo nabeckane jedzeniem

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 08, 2007 21:40

Zo,

no wiesz... :ok:

Pojutrze przybywa Nowe?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw lut 08, 2007 22:37

:))
no. o 9 rano !
straszny swit ...

Domek juz przyniesiony, wlasnie wiazalam wysciolki do drutu,
zeby sie trzymaly w miejscu, wyglada to calkiem niezle. Teraz mysle nad kuwetka - musi byc mala, zeby pasowala do dosc waskiego dna.
Na szczescie klatka jest druciano-plastikowa, latwo zmywalna i moge ja oddac po jakims czasie do sklepu. Zwrot ceny bedzie 'jakis tam',
ale nawet jesli czesciowy to i tak bede bardzo zadowolona, bo to wielkie pudlo i nie bede go juz potrzebowac.

Domowe juz zwiedzaly klatke, kazda nawet w niej posiedziala chwilke
bawily sie tam myszami i jadly. Dla nich oczywiscie za mala.
Malucha ma pozostalosci swierzbowca, wiec musze ja odizolowac dopoki
to calkiem nie ustapi (kuracja trwa).

Zwirek takze juz przygotowany, chrupki, nowe czerwone myszy z futra
prawdziwego (rzadkosc !!) ... dzis znowu wymyslalam imie, ale nic na
razie nie umiem wybrac. Moze Dusia ? albo Duszka ?

serdecznosci, zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, squid i 159 gości