PinkFloydy- rezydenci - zostają w Zalesiu :))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 08, 2008 12:38

:D Ostatnio Floyd na wieczornych spacerach uprawia grę "zapoluj na psa". najlepiej się do tego nadaje Białas albo Rulon ze względu na rozmiarowzrost. Scenariusz gry jest następujący: Psy i koty wychodzą na siku, psy zatrzymują się w ulubionych miejscach żeby odebrać "psią pocztę", wtedy koty (celuje w tym Floyd ale Przecinek też ma swój udział) biegną przodem i przyczajają się w krzakach, kiedy nadbiegnie pies wyskakują na niego znienacka (czasem nawet udaje im się wskoczyć psu na grzbiet), psy "udają" przestraszone i wszyscy zadowoleni ruszają dalej do następnych krzaków. :wink: Tylko z Miśkiem zabawa się nie udaje "bo się nie boi". Misiek zresztą z racji braku wzroku i słabego węchu ma "filozoficzny" stosunek do świata i niewiele rzeczy jest w stanie go wyprowadzić z równowagi.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw sty 10, 2008 18:43

Dziś dowiedziałam się, że Pan Kot ma dom. Ech, żeby tak do PinkFloydów uśmiechnęło się szczęście. :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw sty 10, 2008 18:53

Modjeska pisze:Dziś dowiedziałam się, że Pan Kot ma dom. Ech, żeby tak do PinkFloydów uśmiechnęło się szczęście. :(

Musi sie w końcu i do nich uśmiechnąć!

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon sty 14, 2008 11:13

Bardzo bym chciała żeby szczególnie Floyd znalazł dom bezpieczniejszy niż mój. Ciągle się o niego boję. Że nie zdąży uciec przed samochodem albo psem, że zacznie łasić się na ulicy do :evil: niewłaściwych ludzi, a niestety taki ma zwyczaj, że przy wskakiwaniu gdzieś omskną mu się łapki i spadnie, bo mu się to zdarza nawet przy przeskakiwaniu z blatu na blat. Floyd generalnie potrzebuje bezpiecznego domu niewychodzącego. :roll: Tylko gdzie taki znależć.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon sty 21, 2008 20:30

:evil: Wykrakałam. Floydowi spuchł pyszczek po jednej stronie. Musiał mieć bliskie spotkanie z jakimś kotem, bo wyglądało to na ślady po zębach. :cry: Na szczęście Tż wrócił tego dnia trochę wcześniej i zdążyliśmy jeszcze do Piaseczna do lecznicy. Kiciuś dostał antybiotyk w czwartek i drugi raz w sobotę. Opuchlizna już prawie zeszła ale i tak się o niego martwię. :(
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw sty 24, 2008 17:58

:) Wszystko się ładnie zagoiło.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw sty 24, 2008 18:58

biednaś Ty z tym stadem...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sty 25, 2008 21:14

:evil: Na własną prośbę. Właśnie przed chwilą zajrzałam do wątku Caty o oddzielaniu serca od rozumu. :evil: Do tego trzeba mieć jedno i drugie, a co jak ktoś ma tylko serce? Szlag by to trafił.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt sty 25, 2008 21:18

Modjeska pisze::evil: Na własną prośbę. Właśnie przed chwilą zajrzałam do wątku Caty o oddzielaniu serca od rozumu. :evil: Do tego trzeba mieć jedno i drugie, a co jak ktoś ma tylko serce? Szlag by to trafił.

Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie sty 27, 2008 15:31

Dziś Floyd całą noc spędził zamknięty w pokoju dziecka. Mam nadzieję, że dziecko po powrocie do domu mnie nie zabije za "prezenty". Floydowi to się raczej nie zdarza. Na szczęście nauczył się już miauczeć pod drzwiami i drapać w nie, bo na początku słodki pierdoła po prostu siedział, patrzył i czekał aż drzwi się otworzą (może starał się użyć jakichś zaklęć, albo przekazać prośbę o wypuszczenie telepatycznie :wink: ).
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pon sty 28, 2008 19:48

I jak dziecko? :wink:
Mam nadzieję, że żadne niespodzianki, pozostawione przez boską kocią pierdołę, nie zostały odnalezione...
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sty 28, 2008 23:34

Dziecko wróciło w niedzielę z tej studniówki, która zaczęła się była w sobotę i padło, więc musiałby być ten prezent w drzwiach albo pod samym łóżkiem żeby w niego weszła, to wtedy miałaby szansę zarejestrować :twisted: Ale jak dotychczas nie słyszałam głosu skargi na kota, więc albo nic nie ma albo jest ukryte. :roll: Obstawiam jednak to pierwsze bo Floydzio jest baaaaardzo czystym i kulturalnym kawalerem.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt lut 01, 2008 9:15

Wszystko jest ok. Nawet czasami Szyszka śpi u dziecka mimo towarzystwa Floyda. A muszę powiedzieć, że to był zawsze JEJ pokój i inne koty nie były po prostu do niego wpuszczane. Gdy zamieszkał w nim Floyd, Szyszka obraziła się nie na żarty :evil: Teraz jest trochę lepiej ale stare ciotki - rezydentki z nikim nie mają zamiaru sie przyjaźnić.
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Nie lut 03, 2008 8:27

Pozdrowienia dla kociastych, a przede wszystkim dla PinkFloydów, od opolskich przytuliskowych PinkFloydów :twisted: :wink:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie lut 17, 2008 20:43

Dzięki, czasami zaglądam do wątków schroniskowych i strasznie smutno mi się robi, że nie mogę im pomóc. Moje PinkFloydy mają w Zalesiu "jak u Pana Boga za piecem". Niestety szukam im domu dość opieszale również z tego powodu, że trudno się z nimi będzie rozstać.
Floyd powinien mieć spokojny, niewychodzący dom ze stałym mizianiem, Pink zaś dobrze radzi sobie w terenie i jest znacznie bardziej niezależny. Obawiam się, że zamknięcie go w mieszkaniu byłoby dla niego dużym stresem. Kwadratura koła :roll:

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 366 gości