FA: Pati - cukiereczek ['] ['] [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 23, 2007 10:46

Ciekawa jestem jakie kociambry poczyniły postępy ? Kto w końcu rządzi w domu dwa kociambry z czy ich pańcie? :lol: :lol:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 23, 2007 14:58

safiori pisze:Ciekawa jestem jakie kociambry poczyniły postępy ? Kto w końcu rządzi w domu dwa kociambry z czy ich pańcie? :lol: :lol:


ja tez :roll:

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 24, 2007 13:41

Niestey, w domu rządzą dwa kociambry :? . Postępy są, ale małe. Rodia reaguje na swoje imię i to jest dobra wiadomość. :lol: Rodia zbliżył sie do nas na niewidzialną granicę 50 cm. Tylko jedzenie sprawia, że granica zanika i Rodia zbliża się dzielnie do ręki. No ale jak już się tego czarnego bandytę złapie, to końca nie ma mruczeniu... i czarny diabeł zamienia sie w słodką kuleczkę.
Potrafi jednak podejść i sam zaczepia, ale bardzo nieśmiało. Śpi na łóżku z człowiekiem, ale w nogach, w bezpiecznej odległości. I widać, że chciałby już nie uciekać, ale to wciąż silniejsze od niego... :(
Uczę też Sonię siedzenia grzecznego na rękach. No ale tracę nadzieję!!! :cry: Jest to taka złośnica, że tylko moja masa i siłą ratują mnie przed jej gniewiem :oops: No ale przychodzi sama się miziać i wtedy wszystko jest w najlepszym porządku. :roll:

Dwa te stoworki żyją ze sobą w najelpszej komitywie. Myją sie wzajemnie, śpią razem, zwiedzają okolice razem i bawią się razem, razem strącają wszytko ze stołów i razem obgryzają kwiatki, razem jedzą i razem wdrapują sie na wszystkie sprzęty domowe.
Na razie tylko Sonia umie wskoczyć na belki i okna i tylko tam jest bez Rodii.

Cierpliwie pracujemy nad kotkami.

Obaliły one jednak mit, że kotki to są takie naturalne przytulanki... o nie!!! To się trzeba nieźle natrudzić, żeby takie były... ale jeden rzut oka na te nasze dwa stworki i gęba sama się śmieje :roll: :roll:

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Śro sty 24, 2007 14:08

hmmm to znaczy - postępy są, małymi krokami zblizacie się do celu kiedy Rodia nie bedzie uciekać.... :D
A Sonia hmmm...no fakt złościc to się potrfai, nawet jak małym kurczakiem była to przeklinała pod nosem jak jej nie pasowało coś :roll:

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 25, 2007 8:16

Oj to fakt że trzeba się troszke natrudzić żeby z kociaka zrobic przytulanke ale jaka potem satysfakcja :D Mieć w domu dwie takie przylepy to podwójna satysfakcja, Życzę wytrwałości i coraz wiekszych postępów. Żeby jednak nie było tak dokońca żle to możecie się bardzo cieszyć że chociaż koteczki ze sobą się tak wspaniale dogadały. Prosze wygłaska oba kociaki odemnie ObrazekObrazek
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 08, 2007 22:05

Jestem ciekawa jakie kociszcza poczyniły postępy? U mnie są trzy kocurki które musza się zsocjalizować, więc mamy podobne zadania do wykonania :D
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 12, 2007 9:06

Oj, długo tu nie zaglądałam, ale też czasu brakło, tak to bywa :( .
Kotki żyją, są szczęśliwe...
Socjalizacja Rodii idzie powoli, ale codziennie odnosimy malutki sukces. Przede wszystkim nie niecierpliwimy się... dajemy Rodii tyle czasu ile potrzebuje. Rodia wciąż ucieka i trzyma się z daleka, ale tylko wtedy, gdy jest na podłodze. Ledwo jest wyżej, zapomina, że się boi i można go głaskać, tarmosić, przytulać, obcinać pazurki - słowem wszytko. Rodia nie złości się wcale, nigdy nie drapie, nigdy nie gryzie tylko mruczy całym ciałkiem.
Sonia jest oczywiście kierowniczką obozu kotków. Ona rządzi. :evil: Jest bardzo charakterna, nie daje sobie w kaszę dmuchać i można głaskać tylko wtedy, gdy ona sobie tego życzy, ale wtedy, nie tylko można, ale trzeba!!! :wink: :?

Rodia przekonuje się do nas powoli, ale codziennie są postępy.... można już zbliżyć się do niego na 25 cm!!! (z początkowego metra). Myślę, że jeszcze miesiąc, dwa i Rodia udomowi i usocjalizuje się całkowicie.
Ale przecież mamy czas................ 8)

Pozdrawiam ciepło wszytkich ....

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Pon lut 12, 2007 13:51

O no proszę...jeszcze duzo pracy...ale chyba Rodia skapituluje , innego rozwiania zresztą nie ma... 8) trzymam mocno kciuki, żeby efekty przerosly najsmielsze oczekiwania:ok: :ok: :ok:
A ze Biała Damulka ma charakter ...no ba.... to przeciez od początku było wiadomo ,że drugiej takiej nie ma.... :wink: co nie znaczy , ze nie mogłaby troszkę nauczyć sie jak to jest kiedy kot daje sie głaskać mimo że nie chce akurat....chociaż wtedy nie bylaby sobą....trudna sprawa....
Pozdrawiam serdecznie i niech moc będzie z Wami 8) :wink:

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 13, 2007 20:48

No tak, Rodia nie ma wyboru, jak tylko przestać się bać. Przykro na niego czasem patrzeć, bo widać, że chciałby, ale powstrzymuje go strach.. a Sonia w tym czasie bezwstydnie korzysta z wszystkich dobrodziejstw spływających z rąk dużych... a mały Rodia patrzy... no kiedyś zacznie się cieszyć życiem i wykorzystywać panie na całego!
Rodia robi sie coraz piękniejszy.... no w parze z Sonią mamy dwa idealne cudne kotki :D

Niech Moc bedzie i z Wami... zwłaszcza w taką pluchę jak teraz :roll:

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Śro lut 14, 2007 11:48

Babok28 pisze:No tak, Rodia nie ma wyboru, jak tylko przestać się bać. Przykro na niego czasem patrzeć, bo widać, że chciałby, ale powstrzymuje go strach.. a Sonia w tym czasie bezwstydnie korzysta z wszystkich dobrodziejstw spływających z rąk dużych... a mały Rodia patrzy... no kiedyś zacznie się cieszyć życiem i wykorzystywać panie na całego!
Rodia robi sie coraz piękniejszy.... no w parze z Sonią mamy dwa idealne cudne kotki :D

Niech Moc bedzie i z Wami... zwłaszcza w taką pluchę jak teraz :roll:


a tak pomyśląłam o czyms takim...dla Rodi na odwage...nie wiem nie próbowalam...ale skoro chwalą ....
Bo to takie fajne kocisko i po co ma sie męczyc...che ...a sie boi....
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=39025&start=0

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lut 14, 2007 23:11

Ja myśle że Rodia nie jest na takim etapie żecy krople Bacha wcinać, :D Ania i Beata napewno sobie z nim poradza a Sonia to od maluszka już swój rozumek miała więc zmienić jej charakterek to nie będzie takie prościutkie.
Teraz czas na sesje zdjęciowa słodziaków

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Czyż one nie są śliczne i słodkie? :1luvu: :1luvu:
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 15, 2007 11:51

Śliczne są i kochane! I nie pisze tego jako ich opiekunka :lol:

Ale, ale... budzę się dzisiaj kogo widze tuż przy moim nosie?! 8O Rodię!!! :idea: Chłopak powoli się rozkręca... tak mi się wydaje, że za jakieś pół roku będzie całlowicie udomowiony, zacocjalizowany i zadowolony. Mamy czas 8)
A Soni charakterku nikt nie chce zmieniać - ona jest doskonała jaka jest!!!
Sama zręsztą uczy się miziać - coraz bardziej.... i co tu zmieniać?

Wczoraj na Walentynki kotki otrzymały 4 piłki, 2 myszki i jeszcze takie coś, czego nazwać nie sposób.
Ruciło się to im raz.... i ślad po prezentach walentynkowych zaginął!
Czy mamy w domu przejście do alternatywnego Universum, z którego dowolnie korzystają koty :?:

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Czw lut 15, 2007 12:13

Babok28 pisze:Śliczne są i kochane! I nie pisze tego jako ich opiekunka :lol:

Ale, ale... budzę się dzisiaj kogo widze tuż przy moim nosie?! 8O Rodię!!! :idea: Chłopak powoli się rozkręca... tak mi się wydaje, że za jakieś pół roku będzie całlowicie udomowiony, zacocjalizowany i zadowolony. Mamy czas 8)
A Soni charakterku nikt nie chce zmieniać - ona jest doskonała jaka jest!!!
Sama zręsztą uczy się miziać - coraz bardziej.... i co tu zmieniać?

Wczoraj na Walentynki kotki otrzymały 4 piłki, 2 myszki i jeszcze takie coś, czego nazwać nie sposób.
Ruciło się to im raz.... i ślad po prezentach walentynkowych zaginął!
Czy mamy w domu przejście do alternatywnego Universum, z którego dowolnie korzystają koty :?:


z pewnościa , wiadomo że koty jak to koty śmigaja miedzy światami równoległymi :wink: a gdzies tam cmentarzysko myszek, piłeczek i innych takich pełne az po dach....
A Rodia i Sonia...no cóż...piekne jak zawsze.... :1luvu: a pieg na bródce u panienki... 8) :D obłedny...
bardzo się cieszę , ze Rodia sie rozkręca... :D

justin888

 
Posty: 4481
Od: Pt sie 12, 2005 17:40
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro mar 07, 2007 0:05

Ach długo nic nie pisałam, ale też kłopotów trochę jest... Rodia po kastracji dobrze się czuje, ale zachorowała nam Sonia... Już ma za sobą kilka bolesnych wizyt u weta, a poprawa mała... ach! Najgorsze jest to, że ta mała nie daje sobie pomóc. :( Jest bardzo nerwowa, trudno ją leczyć... Wszyscy są już zmęczeni, ale najbardziej ta mała.
No cóż, mam nadzieję, że kiedyś to minie.
Trzymajcie, proszę kciuki za Sonie!

Babok28

 
Posty: 41
Od: Śro wrz 27, 2006 20:29

Post » Śro mar 07, 2007 7:34

:ok: :ok: :ok: za Sonię a co małej dolega?
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości