Właśnie się dowiedziałam, że k. 15 minut po moim wyjściu od Jola, ona
wyjrzała przez okno i zobaczyła czarnego kota - myślała ,że to
bidul albo Gucio2, ale gdy wyniosła mu jedzenie i dokonała
bliższych oględzin, okazało sie, ze to nowa kotka, podobna do Guci
i do Bidula - tylko oczy żółte, ew. można podciągnąc pod
bursztynowe. Strasznie chuda, widac że zarobaczona i wyglodniała,
choc suche jadła z niesmakiem, dopiero jak jej wyniosła
serca, to omal się nie zadławiła.
Wczoraj w nocy przyszła już pod kanał i tam się najadła. Daje sie
głaskać i brać na ręce, o wiele bardziej ufna niz Gucia. I pewnie
niewykastrowana...