SCHRONISKO ŁÓDŹ- zmiany w adresie strony www (do banera)

[Nika Łódź]

w schronisku jest 112 kotow...... troche ruszylo sie

ale do domków mam nadzieję

podobniez tak......

[saskia]

Mogę jutro pojechać do swchroniska- ktoś ze mną?

[O-l-g-a]

o której?

[saskia]

A o której Ci pasuje?

chociaż nie wiem, czy się dziś wyrobię, więc może jeśli jesteś chętna, umówmy się na jutro, dobrze?

Nika, a mogłabyś zadzwonić, że przyjedziemy porobić zdjęcia? Bo znając życie inaczej nam nie pozwolą

[Nika Łódź]

Saskia, napisalam na pw.....
powinnam sama tam pojechac, ale obecnie nie dam rady Bardzo sie staram by moc pojechac Bardzo mi na tym zalezy, ale wiesz.....
Jesli sie zdecydujecie jednak jechac, to oczywiscie zadzwonie i wszystko zalatwie. Mam tam tak wiele spraw tam do zalatwienia tzn tyle "swoich" kotow chcialam odnalezc ponownie, bo po remanencie pozmieniali im numerki, a telefonicznie moge sie tylko po numerze dowiedziec. Poznalam te "swoje" koty i latwiej mi je zareklamowac, jak sama je osobiscie wezme na reke i poznam, zwiaze sie emocjonalnie.
Wsciekla jestem na siebie za ta niemoc

[saskia]

Rozmawiałam ostatnio z dyrektorem schroniska- kotów jest juz 122 psów 470

Na stronie schroniska jest zdjęcie ślicznej białej perskiej kici http://schronisko.doskomp.lodz.pl/zwier ... 6289ac40ce
może ktoś ja pokocha?
W telewizyjnej migawce widziałam śliczne rude kociaki i dorosłego rudzielca. Może ktoś chciałby?

Chciałabym w piątek pojechać do schroniska i zrobić zdjęcia, obejrzeć koty. Czy ktoś mógłby pojechać ze mną?

[Nika Łódź]

saskia masz pw

Teraz moge juz oficjalnie poinformowac, ze kotka nr 265, Smutka, kot po p. Hrynkiewicz, przerazony, od roku w schronisku bez szans na adopcje (syczy i ucieka od czlowieka) wlasnie JEDZIE W SAMOCHODZIE PINI DO SWEGO NOWEGO DOMKU
PINI ADOPTOWALA SMUTKE :dance:

[saskia]

Tak na stałe?

Naprawdę?

Ojej

Pini

[Nika Łódź]

Tak na stałe?

Naprawdę?

serio serio
Ciesze sie niezmiernie, bo to jeden z kotow, ktore nie mialy zadnych szans na "normalna" adopcje. Kotka od roku w schronisku, z domu po p. Hrynkiewicz, ale od roku nie dala sie nikomu dotknac, pelzala po podlodze, uciekala, a przycisnieta do muru syczala. Pini postanowila ja uratowac i wlasnie Smutka jedzie z pini i jej mezem, w kontenerku, do swego nowego domu

[iwcia]

Bardzo się cieszę.

[pini1]

juz jestesmy w domku
Kicia nie syczy, boi sie okropnie, zostala przez 13 obwachana przykladnie i poszla spac w szafce biurkowej
jutro do weta na przeglad

[saskia]

Pini, gratuluje i strasznie Cię podziwiam


Mogłabyś napisać coś o kotach w schronisku? Czy są jakies maluchy, czy jest jeszcze ta biała perska kicia, czy są jakieś koty szczególnie źle wyglądające. Bardzo Cię proszę...

[Nika Łódź]

Pini, gratuluje i strasznie Cię podziwiam


Mogłabyś napisać coś o kotach w schronisku? Czy są jakies maluchy, czy jest jeszcze ta biała perska kicia, czy są jakieś koty szczególnie źle wyglądające. Bardzo Cię proszę...

pini nie wchodzila do srodka, kotka dla niej byla juz odlowiona i czekala w gabinecie.
rozmawialam z pini- Smutka dala sie poglaskac Pini bedzie tu pisac o calym procesie powracania Smutki do rownowagi. Moja teoria jest taka, ze te koty po p. Hrynkiewicz w domu stana sie zwyklymi, fajnymi kotami. Mysle, ze one nigdy nie zaakceptuja warunkow schroniska..... dlatego zachowuja sie tak dziko od prawie roku. To koty domowe, wypieszczone przez jedna osobe, w schronisku nigdy nie zaakceptuja sytuacji w jakiej sie znalazly..... Pini to zweryfikuje, bo Smutki NIGDY nie udalo mi sie dotknal a pini udalo to sie juz pierwszego dnia

[pini1]

Smutka zyskala nowy przydomek Kicia
dala sie wziasc na kolanka ale nie zdejmowlama jej obrózki zeby nie czynic nic gwałtownego
zalatwila sie do kuwetki
i cos niecos zjadla suchego
mysle ze jutro jak wyjdzie na pokoje i pooglada domownikow bede mogla cos wiecej powiedziec

[Nika Łódź]

dala sie wziasc na kolanka

Ty to masz reke do kotow