Monika_Wolska pisze:Wydaje mi się, że Gracjan jest w pokoju miętowym - tzn tam był jak go ostatnio widziałam.
Oczywiście masz rację

.
Zaraz poprawiam
JESZCZE RAZ NAPISZĘ WAŻNĄ RZECZ: MIRANDA JEST
ŁAGODNYM KOTEM. JEST MIZIAKIEM. BUCZY TYLKO PRO FORMA, BO SIĘ BOI.
MOŻNA JĄ BRAĆ NA RĘCĘ. GŁASKANA
MRUCZY, OCIERA SIĘ, NADSTAWIA PLECY, UGNIATA. TEN KOT NIE WYMAGA OSWOJENIA, ANI GŁASKANIA PATYCZKIEM.
BEZ STRACHU WYCIĄGAJCIE JĄ Z BUDKI.
GŁASZCCIE JĄ RĘKĄ, TULCIE, CAŁUJCIE W GŁÓWKĘ. TO NIE JEST BESTIA, TYLKO BARDZO ŁAGODNY KOT. MOŻE IŚĆ DO DOMU Z DZIEĆMI!
NAWET NIE PRÓBUJE DRAPAĆ ANI GRYŹĆ.
W DODATKU JEST WIELKIM PIESZCZOCHEM.
PROSZĘ, POKAZUJCIE JĄ KAŻDEMU ADOPTUJĄCEMU.
Wiem, że ona warczy i syczy. Ale gwarantuje Wam, że nikomu nic nie zrobi. To anioł nie kot

Serio!
Aha, zapomniałabym - Miranda rozdaje buziaki

. Dziś pocałowała panią, której prezentowałam ją.
Magoska_ jeśli uda Ci się umyć ten pokój, to super. Jeśli nie, to nic się nie stanie. Będzie umyty w przyszłym tygodniu

. Więc spokojnie

.
Miałam dziś Twój pojemnik, ale wróciłam z nim do domu

. Za to gdzieś posiałam swoją łyżkę

. Już którąś z kolei.