Siedzą obie w klatce na antybiotyku
Tri - Kaja, siostra Łacia, waga 2,4 kilo, paskudne zapalenie dziąseł + świszczenie w gardle, za to tak czystych uszu to p. dr dawno nie widział.
Marmura w skarpetach - Grażka, waga ok. 3 kilo, dużo gorsze świszczenie w gardle, uszy brudne, ale bez pasażerów na gapę, brzuch do obserwacji
"Dzika" Grażka różni się tym, że posykuje. Kaja tylko jojczy żałośnie.
Obie się dały zbadać bez większych problemów i strat w ludziach

Obie się dają głaskać w klatce.
Kaję wyciągałam spod szafki w rękawicy, Grażkę wyjęłam z szafy gołą ręką - taki dzikun

Na pewno obie są teraz maksymalnie wystraszone i na pewno obie wymagają dużo pracy.