EllaM pisze:...
kocięta miesiąc u mnie są dużo czasu z nimi jestem i z kocicą..
Kocica ani o milimetr się nie oswoiła..
Kocięta jak w chodzę do starej kuchni to uciekają, chyba że wyjadły wszystko przez noc i są głodne..wtedy podchodzą..
Frodo raz wdrapał sie na kolana, a raz przytulił.
Marnie mi idzie oswajanie..
...
Miesiąc to wcale nie jest dużo czasu. Chyba że chodzi o nieporadne maleństwa. A Twoje kotki były już starsze nieco.
W tym wątku
viewtopic.php?f=1&t=154027 kociaki zgarnięto w czerwcu, a nadal niektóre nie są oswojone tak do końca.
Patmol ma swoje od maja, a jedna tri nadal nie pozwala zapakować się do transportera (ale to sprawa charakteru chyba

)
Ja swoje stadko mam od początku sierpnia, oswajanie postępuje nierówno, niektóre kociaki jeszcze nie pozwalają się dotknąć.
Przykłady można by mnożyć.
Tak to właśnie wygląda, EllaM.
A nawet gdy już je oswoisz, to może upłynąć trochę czasu, zanim znajdą domy.
I na to też jest wiele przykładów.
Wypuszczenie kociaków teraz nie będzie dla nich dobre.
Przeczytaj proszę jeszcze raz uważnie to, co napisała ASK@ wczoraj.
I jeszcze to:
EllaM pisze:...
Jest sąsiednia działka, tam same chaszcze..tam koty łażą i nie wiem gdzie jeszcze biegają. Mój Precel do lasu chodzi w soboty i niedziele (wytropiłam slady na śniegu zimą) A przechodzi przez b. ruchliwą jezdnię..przylegającą do domu.
Jak wyobrażasz sobie swoją kontrolę w takich warunkach?
Któryś kociak może wybiec na jezdnię już pierwszego dnia... I nic nie będziesz mogła zrobić...
Pomyśl o tym, EllaM.