» Pon cze 25, 2012 21:53
Re: Leczymy Rusłanka. Białaczka, chłoniak, chemioterapia.
Falko, nie mogę uwierzyć...
Płaczę razem z Tobą, serce mi pęka...
Tak bardzo mi przykro...
Tak dobrze wiem, co czujesz...
Tulę Cię mocno...
Kochany, cudowny Rusłanku, biegaj szczęśliwie po pięknych, zielonych łąkach...
Wiem, że razem z Zuluskiem będziecie na nas czekać i kiedyś wszyscy się spotkamy...
Przypadek jest tylko batem, którego przeznaczenie używa do popędzenia tego, co i tak nieuchronne...