BYŁO: 7 kociąt JEST: Została Oretka - str. 33 :)

Kciuki za maluchy i mamusię :ok:

Wróciliśmy z rodzinką od weta. Mamusia bardzo się zestresowała w transporterku, ale w piwnicy już uspokoiła.

Ja też się uspokoiłam. Wet obejrzał oczka i powiedział, że po prostu się u kociaka skleiły wydzieliną. One są w fazie otwierania oczu i mama wylizuje im powieki, żeby szybciej się oczka otwierały, widocznie nie mogła sobie poradzić ze sklejonymi powiekami u tego jednego malca i wydzielina zaschła. Doktor powiedział że w tym wieku kocięta mają jeszcze odporność matczyną, natomiast mogą chorować w okolicach 4-5 tygodnia życia.

Obejrzał też je, powiedział że są dobrze odżywione, różnice w masie ciała w normie i ogólnie że wyglądają dobrze. Potwierdził moje "badania" że jest 5 chłopaków i jedna dziewczynka.

Uff... Na razie wszystko idzie nam dobrze... :ok:

Pleiades pisze:Uff... Na razie wszystko idzie nam dobrze...

I super. Dobrze że pojechałaś, teraz jesteś spokojniejsza o kocią rodzinę.

Aha, jeszcze jedno. Muszę teraz przez najbliższe dni obserwować pilniej kotkę po sterylce, bo wet powiedział, że właśnie teraz na 4-5 dzień ranka na brzuchu robi się bardziej swędząca, gdyż zaczyna się proces gojenia i kotka może się nią bardziej interesować. Oby jej za mocno nie swędziało :ok:

Heh, ciekawe w sumie, mnie blizna po cesarce dopiero po pół roku zaczyna swędzieć i siedzę i się drapię :oops:

Dobrze, że pojechałaś do weta, ja dopiero tu zajrzałam i pomyślałam, że to komplikacje przy otwieraniu się oczek i że przemycie solą fizjologiczną pewnie by wystarczyło. Z "moich" kuchennych też jedna koteczka tak miała - pomogło kilkukrotne zakroplenie soli fizjologicznej.
:ok:

za kocia rodzinkę i kotkę po sterylce.

No wczoraj wet przemył oczka tego jednego kociątka i pięknie się otwarły. Kupię sobie sól fizjologiczną i w razie czego pomogę kociątkom, jak by coś im się pozlepiało.
Kotka po sterylce okej - rany nadal nie liże

Dzień dobry wszystkim!
Chcecie zobaczyć kociaki? No to filmik mam na YT: http://www.youtube.com/watch?v=4Gez68f8duk
Przepraszam za jakość, ale to tylko komórka, no i światło słabe...

PS. Koteczka po sterylce ok. Mruczy mi pięknie w nocy... Jutro jadę oddac klatkę, a co z kotką? Nie wiem... Mogłaby u mnie pomieszkać, bo się polubiłyśmy, ale nie lubi moich kotów i dzieci, natomiast na ulicę aż żal wynosić

No nie wiem teraz

A domu jej nie poszukasz? Prawie każdy dom byłby lepszy niż ulica, może ktoś się zgłosi...

Pleiades pisze:PS. Koteczka po sterylce ok. Mruczy mi pięknie w nocy... Jutro jadę oddac klatkę, a co z kotką? Nie wiem... Mogłaby u mnie pomieszkać, bo się polubiłyśmy, ale nie lubi moich kotów i dzieci, natomiast na ulicę aż żal wynosić No nie wiem teraz

Rób kotce zdjęcia. Mogę Ci pomóc w ogłoszeniach, może znajdzie się dla niej dom. Z tego, co piszesz to kotka jest całkowicie oswojona. Czy to możliwe, że ona domowa była?

Nie sądzę, ona na pewno urodziła się "na ulicy", bo ja kojarzę ją w grupie "dziczków", które miałam od zeszłego roku pod opieką. Była bardzo nieufna. Ale kurczę, szybko dość "załapała", że ludzie też są w porządku. Była strachliwa, jak przychodziła codziennie na karmienie, dopiero na wiosnę podchodziła bliżej, a teraz siedząc u mnie w domu zaczeła szybko sie uczyć, że człowiek zapewnia spokój i poczucie bezpieczeństwa :ok:

Hmm, i co ja mam z tym mruczącym potworkiem zrobić?
PS. ma jakieś 9-10 miesięcy.
PS2. Zrobię jej dzisiaj fotki.

Pleiades!
Piwniczaki prześliczne

. A jakie mają cudne łapki :1luvu:

. Jak u wyraka :wink:

Trzymam za nie kciuki!

Kociaczki tygryski :1luvu:

Czy kicia po sterylce daje sie głaskać? Może warto dać jej szanse i szukać domu.

BYŁO: 7 kociąt JEST: Została Oretka - str. 33 :)

Kto przegląda forum