pinokio_ pisze:sluchajcie kochani!!!!!
(...). O facecie nic nie wiadomo. Zostawil tylko weterynarzowi swoj nr telefonu.
Czy i co mozna zrobic?
Przepraszam za ten post, ale normalnie zglupialam i strasznie sie zdenerwowalam. Prosze, doradzcie cos?
a dałabyś rade do niego zadzwonić i pogadać?
żeby podał imię, nazwisko i adres (no chyba, ze vet ma)
i powiedział kiedy do szpitala idzie i na jak długo (od razu byś zobaczyła czy da się z nim normalnie gadać)
i wtedy
można by poszukać kogoś na miau/dogo kto blisko mieszka i podjechałby rzucić okiem na jego dom
i możnaby go w googlach poszukać (czasem ciekawe rzeczy są)
i pomyśleć co dalej
może z jego okolic ktoś go zna