horacy 7 pisze:Okazuje się ,ze jeszcze wiele trzeba tłumaczyć i dobrze jak ktoś chce słuchać ,większość nie chce niestety.Większośc pracowników rozmnaża np.swoje koty i psy ,patrzy na nas jak na pomylone gdy mówimy o kastracji kotów w schronisku.
A ja dziś przeczytałam, że w naszym schronisku zdarza się, że koty czasem się gubią, wychodzą i w okolicy zarażają się czymś. Jak to jest możliwe

I jeszcze przeczytałam, że czasem przez przeoczenie niektórych się nie kastruje.
Normalnie głową tłuc o mur, to mało.