Dorian odszedl...- jego ostatnie zdjecia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 24, 2004 21:37

:strach: Ale musialyście mieć stracha.
Dobrze że tak się skończyło.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Sob lip 24, 2004 21:46

Jej 8O :strach: na brak atrakcji nie mozesz narzekac, dbaja o Ciebie te Potwory! Dobrze, ze sie szybko zorientowalas i akcja byla zwienczona pelnym sukcesem :ok: Gratuluje :ok:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob lip 24, 2004 21:49

aguś pisze::strach: Ale musialyście mieć stracha.
Dobrze że tak się skończyło.


Jak glupia Dytka zwiala mi pierwsze 5 razy to rzeczywiscie sie balam, ale teraz to juz raczej srednio, ona ucieka tak raczej dla rozrywki, niz zeby uciec, lubi to, taki sport :D
Ach, jaka ona byla szczesliwa tam na dworzu, cala rozpromieniona ze jej sie tak fajnie udalo.
Ja za to bylam wsciekla bo sie zbieralam do spania po dlugim dniu :wink:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lip 25, 2004 20:02

Malgorzata pisze:Jej 8O :strach: na brak atrakcji nie mozesz narzekac, dbaja o Ciebie te Potwory!


O mnie i o sasiadow tez :D
Nie tak dawno Dytka zwiala mi miedzy nogami i wpadla do najblizszych sasiadow bo oni sie wietrza przy pomocy otwartch drzwi, wiec pewnego wieczora najpierw zauwazyli burego kota przebiegajacego przez mieszkanie a potem wlasciecielke z wieloma niecenzuralnymi slowami na ustach, zniesli to, musze przyznac, ze stoickim spokojem :lol:
Didi po zwiedzeniu mieszkania poleciala na dol, na parter, bo ona tam ma takie ukochane drzwi za ukochana krata zebym w zaden sposob nie mogla jej wydobyc :roll: ZAdzwonilam wiec do drzwi ale jak tylko sasiad uchylil drzwi to kotka wbiegla do mieszkania tylko niestety nadziala sie na szczeniaka :wink: Po gonitwie sasiada w koncu dala sie wyniesc, ale przedtem zdazyla podrapac tego pana i jego milego ladnego pieska :evil:
Kiedys mnie zaskarza za czynna napasc przy uzyciu kota :strach:
Bo to zapewne nie ostatni raz...
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Nie lip 25, 2004 20:48

Didi jest miszczem :king: :ryk:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pon sie 02, 2004 19:55

Na cale szczescie od tamtej pory zaden z kotow nie zwial, ale za to Dziczek znow ma rujke, gorsza niz kiedykolwiek, jest naprawde meczaca z tymi swoimi spiewami :roll:
Zabawnie reaguje Dorian, generalnie ucieka, albo na nia burczy, albo sie obraza, albo ja tlucze, albo sie nia bawi, doprowadzajac ja do szalu. On sie czesto teraz uklada na krzesle wiec ona wije sie wokol nog i go zaczepia, on natomiast wtedy poluje na jej ogon no bo sie tak fajnie wygina i porusza :lol: Didi albo ucieka albo zagryza Dziczka, co nie musze dodawac, rowniez nie dziala na nia jakos uspokajajaco :D

Dalia zdrowieje, jej wstretna, paskudna rana wreszcie naprawde sie goi, juz ma okolo milimetra, ale niestety biedna kotka wciaz musi byc w swojej znienawidzonej czapce wiec nie chce chodzic, mysle ze to taka demonstracja, bo stan lapek jest zdecydowanie wystarczajaco dobry. Nadal jest najszczesliwsza jak moze kolo mnie lezec, wciaz chetnie pozwala, zeby ja nosic do kuwetki i karmic na lozku. Z reki. Po kawaleczku.
Wychowalam potwora? :lol:

Koty juz mniej na nia sycza, teraz raczej nie zwracaja uwagi, chyba ze cos je :wink: Dzis nawet Didi lezala na tym samym lozku co ona, moze w drugim koncu, ale zawsze.

Ciekawa jestem kiedy nasze zycie wroci do normy...
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pon sie 02, 2004 20:04

Może z okazji rujki, dziczek zapała miłością do Ciebie? :)

Wojtek

 
Posty: 27755
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon sie 02, 2004 20:05

Za norme zatem! :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87686
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sie 02, 2004 20:12

Wojtek pisze:Może z okazji rujki, dziczek zapała miłością do Ciebie? :)


Nie ma na to szans :D
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Wto sie 03, 2004 9:45

Dziś przeczytałam wątek. Na wstępie - przepiekne masz koty, pozdrowienia przede wszystkim dla rekonwalescentki.

lorraine pisze:
Wojtek pisze:Może z okazji rujki, dziczek zapała miłością do Ciebie? :)


Nie ma na to szans :D


Czasem ruja czyni cuda :wink:
Pół roku temu do trójki rezydentów przybył Młody, niezwykle uroczy i wyluzowany kot całuśny, który od pierwszej sekundy poczuł się u mnie jak u siebie w domu. Gorzej to znosiły moje koty, Mysza nie chciała z nim w ogóle gadać, Szczurek wykonywał swoje popisowe numery czyli "poruszam się jak na zwolnionym filmie" albo "znikam", ale najgorzej było z Całką. Nie wiedzieć czemu bardzo bała się Młodego, a on oczywiście koniecznie chciał się z nią zaprzyjaźnić. Całka na jego widok wrzucała turbo i zaczynała zwiewać, a młody kot, no cóż - jak coś ucieka, trzeba gonić! Bidula żyła przed nim w ciągłym strachu. Po tygodniu horroru nastąpiła cudowna odmiana. Całka dostała ruji i zapałała ogromną miłością do Młodego. A bezjajeczny Młody traktował to jako zaproszenie do zabawy i tak się koty walały po podłogach. Ruja przeszła, przyjaźń została, koty żyją w wielkiej przyjaźni, bawią się i przytulają, a Całka bezczelnie wykorzystuje skłonność Młodego do "całuśnych" pieszczot, przychodzi do niego i bezczelnie podkłada łeb do wylizania. Co też się dzieje.

Od miesiąca wakacjuje u mnie ruda półpersica siostry. Pierwsze dni były fatalne, Blondyna całe dnie spędzała pod łóżkiem i fuczała na inne koty (dotychczas cały czas była sama), co zresztą zaowocowało nadaniem jej niezbyt miłej ksywy (przepraszam forumowiczów za język) "Ruda Cipa". Przez ten czas zdarzało mi się żałować, że jest wykastrowana, że nie będzie miała ruji... :D Na szczęście i bez ruji jakoś oswoiła się z nami wszystkimi, ale zajęło to trochę czasu.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 05, 2004 13:12

Niestety, z Dziczkiem bez zmian, ruja sie konczy, niechec pozostaje :D

Co do Dalii...

Jest swietnie!!!

Przeswietlenie wykazalo, ze kosci sie ladnie goja, staw, ktory byl tak bardzo zniszczony, rowniez, nie bedzie potrzeby powtornej operacji :dance:
Paskudna rana wreszcie sie zagoila, dzis jest pierwszy dzien bez czapki, Dalia przeszczesliwa, bo bylo tak jak przypuszczalam, wystapila u niej depresja czapkowa ktora uniemozliwiala jej poruszanie sie :wink:
Bez czapki kot odzyskuje wigor, chodzi za jakims chrzaszczem, rozglada sie za muchami, zdrowieje w oczach :balony:

Za trzy tygodnie mamy nastepna wizyte, nastepne przeswietlenie, jezeli bedzie dobre, to juz za 3-5 tygodni Dalia bedzie miala wyjmowane te patyki z nozek (ma ich w sumie 3, jeden w lepszej nodze i az dwa w gorszej), bo ona ma je takie dziwne, one ide przez cala kosc wzdluz, przez szpik :roll:

Jak ja sie ciesze :mrgreen:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Czw sie 05, 2004 13:16

my też :)
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Czw sie 05, 2004 13:21

Jak sie ciesze! :dance: :dance2: Wymiziaj ode mnie moja ulubienice :lol:
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Obrazek

Malgorzata

 
Posty: 3775
Od: Sob lip 12, 2003 20:09
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw sie 05, 2004 14:35

lorraine pisze:(...) wystapila u niej depresja czapkowa ktora uniemozliwiala jej poruszanie sie :wink:

Nowa jednostka chorobowa - depresja czapkowa :D

Świetnie, że kicia zdrowieje :)

Wojtek

 
Posty: 27755
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw sie 05, 2004 14:46

:D
[url=http://www.TickerFactory.com/]
Obrazek
[/url]

lady_in_blue

 
Posty: 6164
Od: Pon kwi 22, 2002 10:35
Lokalizacja: Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Silverblue i 80 gości